Świat był w szoku, gdy mama Lebrona Jamesa z NBA zaczęła wozić się najnowszym modelem Hammera, gdy syn jeszcze nawet nie zaczął grać w lidze. Rodzice Jacka Johnsona z Columbus Blue Jackets byli dużo bardziej wspaniałomyślni, i poczekali, aż syn podpisze poważny kontrakt z NHL. Pan i Pani Johnson rozbijają się dziś nowymi samochodami, gdy syna nie stać na lepszy obiad w McDonald’s.
Mamo, przechowaj mi pieniążki, dobrze ?
Po podpisaniu ponad 30-milionowego kontraktu, Jack zrobił to, co robi większość z nas – zaufał swoim rodzicom…. a konkretnie mamusi Johnson, która prawnie otrzymała od syna absolutnie wolną rękę do zarządzania jego majątkiem. Poród, cenny dar życia i trudy wychowania Pani Johnson wyceniła na kwotę „wszystkiego co syn ma” milionów dolarów i szybko rozpoczęła egzekucję „długu”.
Oczywiście synku – mamusia przetrzyma je w skarbonce…
Piosenka ” Cudownych Rodziców mam” nie zagości w odtwarzaczu Jacka Johnsona. Ale za to utwór „frajer” zapewne mógłby być słyszany w domu jego życiodawców. Rodzice postanowili nie marnować czasu, i od razu wybrali się na zakupy.
Dwa nowe samochody za kilkaset tysięcy dolarów? To prawie jak za darmo, skoro syn płaci. Remont willi za 800 tysięcy dolarów? Nasz syn gra w hokeja i ma dużo pieniążków. Chociaż tak mógł się odwdzięczyć. Bez swojej wiedzy, Jack odwdzięczył się rodzicom na łączną sumę 15 milionów dolarów. Milioner został bankrutem…a diamentowe ostrze noża, który znalazł w swoich plecach – nie wystarczy na pokrycie długu.
Chyba nie wyrzucisz własnych rodziców Jack?
Jak potworne musi być uczucie, gdy jesteś gwiazdą bez możliwości „rozmienienia stówy”?. Jack gra w najlepszej lidze świata za grube miliony – które zabiera mu bank. Zawodnik jednak okazał się mieć większe jaja, niż jego żałosny tatuś – i zabrał się za spłatę długu. Aktualnie możliwe jest, że sąd pozwoli rozłożyć spłatę w taki sposób, by w ciągu 3 kolejnych sezonów Johnson uporał się z wszelkimi długami i zaczął w końcu zarabiać na własne konto. Ale jego problemy ze staruszkami jeszcze się nie skończyły.
Jack musi sprzedać dom w Michigan za pół miliona dolarów – jako element spłaty długu. Jest zdecydowany – ale mieszkają tam jego rodzice. I kiedy wydawałoby się, że w odruchach resztek honoru mogliby oni usunąć się i nie mącić już w życiu syna – Ci stwierdzają, że nigdzie się nie wynoszą, bo syn pozwolił im kiedyś tam mieszkać – i podobno mają na to jakiś świstek i pamiętają kolację z tej okazji, w czasie której Jack znalazł muchę w sałatce… z takimi dowodami nie wygraliby pewnie nawet w kółko i krzyżyk.
Przybyłem, zobaczyłem – niemiłosiernie ukarałem
Johnson jest bankrutem na papierze – ale bank walczy równie mocno jak sam zawodnik o spłatę długu. Posłanie go do więzienia i uniemożliwienie spłaty nie urządza nikogo. Johnson ma w sumie 2 posiadłości oraz 2 samochody BMW i jedno Ferrari – jak Zbigniew Stonoga, tyle że u Johnsona to coś co się „popsuło” to geny. Zawodnik Jackets musi trzymać te aktywa i najpewniej będzie musiał je sprzedać, by spłacić długi rodziców. Cyrograf, który podpisał Johnson na siebie sprawia, że jego rodzice nie muszą spłacać nic.
Aktualnie Johnson stara się o eksmisję rodziców z domu. Beznadziejne zera próbują się bronić, ale jeśli na świecie jest choć trochę sprawiedliwości – będą odrabiać długi syna w kopalni granitu przy pomocy łyżeczki. Chłopak musi być dumny sam za siebie – gdy rodzice innych kolegów pękają z dumy, że ich dzieciaki grają w najlepszej lidze świata, jack musi przeglądać kolejne ponaglenia do spłaty długów, których nie zaciągnął.
https://www.youtube.com/watch?v=l7tzd25dmVM
Życzymy Jackowi wszystkiego co najlepsze, szybkiej spłaty długu i dorobienia się całej fury swoich pieniędzy… I jeszcze jedno – Jack… z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu… takim nie wywołanym.