Każdy młody kibic, a nieraz nawet „stare konie”, marzą o momencie w którym w trybuny wypada krążek. On zaś sięga po niego pewnym chwytem i przy oklaskach pobliskich rzędów publiczności dzierży zdobycz jak bohater. Zdobycie w ten sposób kija zakrawa już o kibicowską fantastykę, ale oczywiście zdarzają się i takie przypadki.

Czasami dochodzi do sytuacji, w której starsi stażem fani oddają swoją zdobycz młodszym. Dzieciaki to coś w co warto inwestować. Rzadko jednak jest tak, że to młody wielbiciel danej drużyny wykazuje się wspaniałomyślnością i rezygnuje z nagrody na rzecz innego. Ten supporter St. Louis Blues zachował się jak wielki człowiek – miał kij samego Władisława Tarasienki, a mimo to oddał swoje „marzenie” w ręce innego małego człowieczka.

Nie uszło to uwadze organizacji St. Louis Blues, która odnalazła młodego fana w bluzie Joriego Lehtery i obiecała wynagrodzić mu jego wielkie serce.