Miejsce to w tym sezonie przypadło Arizona Coyotes. Klub po całkiem udanym jak na okres gruntownej przebudowy sezonie, zmierzy się za kilka dni z jedną z najważniejszych imprez w NHL. Co można zrobić z takim numerem draftu?

Świeże spojrzenie

Coyotes nie tylko odmłodzili skład, ale wynieśli też tracącego już lekko naftaliną menadżera – Dona Maloney, a w jego miejsce wprowadzili… 26 -letniego Johna Chaykę, który jako najmłodszy Menadżer Generalny w historii ligi, będzie miał za zadanie zrobić tak, by było dobrze.

Walka o wyższe miejsce

domi3To jedno z zadań, które postawił sobie Chayka – ale z realizacją może nie być łatwo. Na celowniku Kojotów od razu znalazło się 4 miejsce należące w tym momencie do Edmonton Oilers, którzy są chętnie na oddanie tego numerka za dobrą cenę. Pogłoski mówiły nawet o możliwości handlu z udziałem najlepszego obrońcy Yotes- Olivera Ekman-Larssona. Najbardziej donośna plota mówił również o zaangażowaniu w transfer siódmego miejsca w drafcie, oraz jednego z dwóch młodych nabytków czyli Maxa Domi lub Anthony Duclair’a.

Obydwa ruchy byłyby głupie jak kot po narkozie, a wymiana na 4 miejsce za cenę dwóch, albo trzech najbardziej perspektywicznych zawodników klubu to po prostu idiotyzm.  Obecnie wszystko wskazuje na to, że z 4 numerem do NHL wejdzie Matthew Tkachuk – syn pierwszego kapitana w historii Coyotes – Keitha Tkachuka. To rodzi dużo spekulacji, plotek – oraz nie ukrywam – moją wielką nadzieję na to, że może jakimś cudem Amerykanin wyląduje w Arizonie.

Transfer Szczęśliwej Siódemki

Transfer, który nie obejmował by już udziału w tej rundzie draftu.Kojoty na chwilę obecną nie muszą aż tak bardzo martwić się o przyszłościowych zawodników. Spodziewamy się, że do składu wejdą w tym sezonie dwaj masakrycznie utalentowani zawodnicy – Christian Dvorak – i co ważniejsze – Dylan Strome.  Obaj zaliczyli genialne sezony w swoich klubach i na przeszkodzie do szansy w NHL stoi już tylko ojciec czas.

W Arizonie następuje kilka dodatkowych zmian w celu zwolnienia miejsca dla młodych. Wiadomo już, że oferty nowego kontraktu nie otrzyma defensywny napastnik Boyd Gordon, pod znakiem zapytania stoi również dalsza gra Joe’a Vitale, który dotychczas nie pozbierał się po „rozbiciu twarzy” w trakcie bójki w zeszłym roku. Natomiast ciekawym ruchem było pozyskanie praw do negocjacji z Alexem Goligoskim – czołowym defensorem Stars, który nie dogadał się w Dallas co do nowej umowy.

Najważniejszą informacją jest dla Yotes fakt, że kapitan, legenda i  twarz klubu – Shane Doan zdecydował się na roczną umowę z klubem i w ten sposób zawodnik odłożył myśl o emeryturze na korzyść nadziei na Puchar Stanleya w barwach ukochanej drużyny. Z takimi ruchami teoretycznie można by pokusić się o wymianę 7 miejsca na kilku dobrych zawodników obecnie już grających ale… jest niewiele przypadków w historii gdy miało to miejsce.

Wybór najlepszej możliwej opcji

domi2… którą moim zdaniem jest obecnie Olli Juolevi – bramkostrzelny obrońca o niesamowitym już talencie, jak na swój wiek. Kojoty to ultra-defensywna drużyna. Potrzebują zatem kolejnego obrońcy w stylu Larssona, który oprócz świetnej gry w obronie będzie bardzo, bardzo chętnie łasił się na zdobycze punktowe.

Coyotes są obecnie w bardzo dobrym miejscu, i jeśli nie zepsują swojej polityki nadmierną ochotą na 4 miejsce w drafcie- mogą w tym sezonie już nieco zamieszać. Ja oczywiście życzę sobie i wszystkim kibicom Coyotes Tkachuka w składzie (ponownie), ale nie za wszelką cenę.