Wszystkie bieżące wydarzenia ligowe oraz newsy dotyczące polskiego hokeja oraz naszych zawodników znajdziecie na profilu facebookowym PHL w PL. W Polskiej Zmianie podsumujemy miniony tydzień w naszej lidze. Zapraszamy!
Zagrania tygodnia: takie asysty tylko w PHL!
Zamiast 10 meczów w ubiegłym tygodniu rozegrano tylko siedem spotkań, a powodem była wymagana samoizolacja kilku zawodników i członków sztabu Tauron Podhala Nowy Targ oraz Re-Plast Unii Oświęcim. Do kwarantanny dołączyli również hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie, którzy w piątek rozgrywali mecz z Szarotkami.
W tych siedmiu spotkaniach, którymi mogliśmy się emocjonować na uwagę tym razem zasługiwały przede wszystkim wysokiej klasy asysty. Trzeba przyznać, że serce rośnie kiedy okazuje się, iż na naszych taflach potrafią tak mądrze i dobrze podawać.
W kategorii zespołowej wyróżnienie przypada Unii, czyli mistrzom własnego podwórka, a to dlatego, że podopieczni Nika Zupančiča wygrywają wszystko u siebie, a na wyjeździe nie potrafią pokonać nikogo. No ale miało być o podaniach.
Zaczynamy od asysty Teddy’ego Da Costy przy golu Jere Heleniusa na 2:0 w meczu rozgrywanym pod Wawelem. Francuz z matki Polki, którego brat Stéphane kiedyś hasał po taflach NHL, a dziś robi to w KHL, popisał się wysokim zmysłem hokejowym, wybierając objazd bramki i podanie do Fina, zamiast samotnych prób zakończenia akcji. Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki uśpił obronę Cracovii, sugerując im do końca, że będzie szedł sam.
Oświęcimianie stracili swoje dwubramkowe prowadzenie, ale Martin Przygodzki przywrócił im wiarę w zwycięstwo w derbach Małopolski, strzelając na 3:2. W tej akcji prawdziwy młyn w tercji Craxy zrobił Eliezer Sherbatov. Udowodnił, zresztą nie pierwszy raz, swoje niebagatelne wyszkolenie techniczne, o którym było głośno zanim pojawił się nad Wisłą.
Żeby nie zostać posądzonym o faworyzowanie biało-niebieskich, śpieszę donieść, iż Pasy również pokazały kunszt ładnych asyst. Sebastian Brynkus zmusił do błędu Clarke’a Saundersa, bezsprzecznie jednego z najlepszych golkiperów naszej ligi. 19-letni młokos tak przycisnął Kanadyjczyka, że ten pogubił się jak junior. Nowotarżanin przejął krążek, po czym Taavi Tiala dał gospodarzom pierwsze prowadzenie w meczu. Brynkus zasługuje na duże słowa pochwały, ponieważ to on dał sygnał gospodarzom do odrabiania strat przy stanie 0:2. Jako pierwszy z ekipy Rudolfa Roháčka pokonał golkipera mającego na koncie występy w AHL.
Architektem ofensywnych poczynań katowickiej GieKSy w starciu z Ciarko STS Sanok był Jesse Rohtla. Fin asystował przy obu golach ekipy ze stolicy Górnego Śląska. Przy bramce zamykającej rezultat spotkania, wykorzystał sporą przestrzeń zostawioną mu przez rywali, co pozwoliło mu nabrać i szybkości, i dynamiki, która przydała się już w momencie samego podania.
Rohtla dobrych podań miał zdecydowanie więcej. Adresatem jednego z nich był Bartosz Fraszko. Co prawda, torunianin nie zrobił z niego użytku, lecz to nie zmienia nic w kwestii kunsztu Fina, który znalazł idealnie partnera, będąc w strefie za linią bramkową.
Snajper tygodnia: wreszcie hat trick
Siedem kolejek czekaliśmy na pierwszego hat tricka w sezonie. Nie należał on do żadnej z zagranicznych gwiazd naszej ligi, ani też do graczy pokroju Patryka Wronki, czy też Alana Łyszczarczyka. Zdobył go Jewgienij Nikiforow, wychowanek Saławatu Jułajew Ufa, który zamienił przed tym sezonem Donbass Donieck na sosnowieckie Zagłębie. A propos Donbassu i rosyjskiego lewoskrzydłowego, to były kiedyś takie czasy, iż ten ukraiński klub występował w lidze KHL, a tak się złożyło, że i Nikiforow był wtedy zawodnikiem donieckiej kamandy, dzięki czemu w 14 meczach był obecny na taflach tych renomowanych rozgrywek. Hokeista z Ufy gdzie by nie poszedł grać, to i tak później wraca do Donbassu. Ciekawe, czy po polskim rozdziale kariery znów tam zawita?
Do meczu ze Stoczniowcem, Zagłębie pozostawało bez wygranej. Teraz bez triumfu są już tylko gdańszczanie. Sosnowiczanie zaaplikowali gościom znad morza aż osiem goli. Po dwóch tercjach było już 7:0 z hat trickiem Nikiforowa, który zakończył swoją kanonadę w następujący sposób:
W meczu padł wynik 8:5, co oznacza, iż gdańszczanie odnotowali poważny zryw w ostatniej partii wygranej przez nich 5:1. Gdyby spotkanie potrwało jeszcze z 10 minut, to być może mielibyśmy remis.
Stocznia w niedzielę dostała trzy gole od Ciarko STS-u Sanok i zakończyła tydzień z 11 krążkami w swojej siatce. Ich jasnymi punktami są prawie 40-letni Josef Vítek oraz młodszy o 20 lat Krystian Mocarski. Obaj popisali się w Sosnowcu czteropunktowymi zdobyczami, a Mocarz mógł cieszyć się z ciekawego osiągnięcia: cztery gole w czterech ostatnich występach.
Z tym Zagłębiem to generalnie jest ciekawie. W poprzednim odcinku Polskiej Zmiany pisałem o dwóch meczach, w których nie zdobyli żadnej bramki, a stracili zaledwie dwie, po czym nastąpił tydzień z 10 trafieniami i 12 golami straconymi, a do tego z pierwszym zwycięstwem. Ekipa Grzegorza Klicha to taki rollercoaster naszej ligi.
W niedzielę Zagłębie zawitało do Tychów, co skończyło się wynikiem 2:7. Mistrzowie Polski zaliczyli łatwy triumf, choć był taki moment, w którym zrobiło im się nieco cieplej. Prowadząc pewnie 3:0 w 140 sekund mieli już tylko jedną bramkę zapasu. To wynik totalnej dekoncentracji Johna Murraya, którą wykorzystali Szymon Luszniak i Michał Domogała, uderzając w bliźniaczy sposób z tej samego fragmentu tafli.
Powrót tygodnia: nie dla niego zagraniczne wycieczki
Damian Kapica jeden z czołowych hokeistów ostatnich lat w Comarch Cracovii oraz jej najskuteczniejszy zawodnik ostatniej edycji postanowił spróbować szczęścia w następczyni austriackiej EBEL, czyli ICE Hockey League. Dołączył do ekipy Bratislava Capitals, pierwszej słowackiej drużyny w tych rozgrywkach. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, o czym świadczyły udane występy w sparingach, a tymczasem dosłownie w ostatniej chwili przed startem ligi gruchnęła informacja, że dla nowotarżanina nie znalazło się miejsce w składzie.
Od razu rozgorzały dywagacje do jakiego polskiego klubu dołączy. Zdecydowanym faworytem były Pasy i w tym temacie niespodzianki nie było. Damian zaliczył ponowny debiut w biało-czerwonych barwach podczas derbów z Unią. Póki co, jeszcze bez punktów, ale z ważnym i trudnym zwycięstwem 5:4 po dogrywce.
Nie tylko Kapi powrócił. To samo stało się z hokeistami katowickiej GieKSy, którzy wreszcie doczekali się występu w Satelicie. Wcześniej zmuszeni byli zagrać na Jantorze, czyli na wrogim terenie, utrzymując nomenklaturę, którą posługują się kibice. Wszystko spowodowane było awarią sprężarki chłodzącej taflę.
https://www.facebook.com/phlwpl/posts/178256017222036
Przy okazji ich jedynego meczu na Jantorze nie obyło się bez incydentu. Zniszczone zostały historyczne klubowe koszulki janowian, na których pozaklejano wlepkami GieKSy logo Naprzodu.
https://www.facebook.com/NaprzodJanowKatowice/posts/2693337354248918
Powrót do Satelity okraszony został pierwszym w tym sezonie zwycięstwem GKS-u bez straty gola. To debiutancki shutout Juraja Šimbocha w PHL. Były bramkarz juniorskiej reprezentacji Słowacji zatrzymał kilka groźnych uderzeń sanoczan, ale to właśnie golkiper gości miał pracy co niemiara. Patrik Spěšný udanie interweniował 39 razy, czyli dokładnie trzy razy tyle, co Šimboch.
Wydarzenie tygodnia: coś się kończy, coś zaczyna
Maciej Urbanowicz trafiał do bramek rywali przez pierwszych sześć kolejek ligowych. Tym, który zatrzymał rozpędzonego snajpera okazał się Przemysław Odrobny. Tauron Podhale triumfowało u siebie 3:2 nad JKH GKS-em Jastrzębie, a jednym z asystujących przy zwycięskim trafieniu Michala Vachovca był Kacper Guzik, który powiększa swoje konto punktowe regularnie od czterech spotkań. W tym czasie strzelił dwa gole, a łącznie wzbogacił się o cztery „oczka”.
Wygląda na to, że w Jastrzębiu już wymyślili kto przejmie schedę po Urbanowiczu. Na super snajpera wyrasta Radosław Sawicki. W dwóch ostatnich występach trafiał trzykrotnie i to on jako jedyny w piątek znalazł sposób na Odrobnego. Przy obu golach asystował mu Marek Hovorka, a na szczególne wyróżnienie zasługuje poświęcenie wicemistrza świata z 2012 roku przy golu kontaktowym na 2:3.
Jastrzębianie mogą pluć sobie w brody za to jak rozegrali początek meczu w Nowym Targu. Szczególnie bolesna była bramka otwierająca wynik tego starcia. Dość proste błędy w wyprowadzaniu krążka spowodowały, że gospodarze po golu Emila Šveca objęli prowadzenie, a już 27 sekund później było 2:0 dzięki trafieniu Bartłomieja Neupauera.
Zmiana tygodnia: ostatnia twierdza padła
Do Torunia przyjechali w piątek mistrzowie Polski. Tyszanie zawitali do grodu Kopernika z misją pokonania tych, na których jeszcze nikt w tym sezonie nie znalazł sposobu. Stalowe Pierniki poległy 2:3, a mecz miał taki sam scenariusz jak spotkanie w Nowym Targu, z tym, że na północy Polski to goście prowadzili już 3:0, a gospodarze byli w pogoni za nimi,
Ekipa Juryja Czucha nie jest już niezwyciężona, ale co więcej, nie jest już liderem PHL. To miano od piątku dzierżą tyszanie. Wśród nich na wyróżnienie zasługuje Jarosław Rzeszutko. Gdańszczanin od trzech spotkań regularnie dokłada kolejne asysty do swojego dorobku i to z tendencją wzrostową: jedna z Cracovią, dwie z Podhalem oraz trzy z Zagłębiem, przy czym w tym meczu strzelił także gola.
Skoro już mowa o tych, którym dobrze się wiedzie, to należy wspomnieć Tomáša Franka z Comarch Cracovii. Wychowanek HC Oceláři Trzyniec nieprzerwanie trafia do siatki rywali od czterech meczów, a do tego w tym czasie popisał się również trzema asystami. 26-latka można śmiało nazwać ojcem wygranej z Unią. Przecież to właśnie Czech wyrównał na 3:3 na niespełna sześć minut przed końcem trzeciej tercji, a później w dogrywce to po jego podaniu o zwycięstwie przesądził Aleš Ježek. Swoją drogą cóż za przewrotność losu. Przecież półtora roku temu to właśnie z Oświęcimia Jeż odchodził w atmosferze skandalu.
W poprzednim odcinku Polskiej Zmiany dostało się trochę Štěpánowi Csamangó za brak formy. Nie wiemy, czy Czech czytał naszą publikację, ale już w drugim meczu z rzędu trafił do siatki, a w jakim stylu pokonał Saundersa, to zobaczcie sami.
Kontrowersja tygodnia: tego gola nie było
Niedziela w Sanoku była bardzo radosna. Podopieczni Marka Ziętary trzeci raz w tym sezonie zwyciężyli, a tym razem z ich rąk poległ Stoczniowiec, z którym rozprawili się 3:1.
Wynik otworzył Marcin Biały w czasie rozgrywania przewagi przez gospodarzy, ale tego gola sędziowie nie powinni uznać. Krążek ewidentnie odbił się od łyżwy strzelca w sposób niezgodny z obowiązującymi regulacjami.
Artykuł 96 przepisów gry w hokeja traktuje o bramce zdobytej łyżwą, mówiąc, iż nie zostanie ona uznana, jeżeli doszło do wyraźnego kopnięcia krążka przez atakującego gracza z pola. Drugie zdanie precyzuje pojęcie „wyraźnego kopnięcia”, za które uważa się ruch łyżwy wzdłuż lodu lub ruch wahadłowy nogi zawodnika, po którym guma ląduje w siatce.
Polecam odtworzenie akcji z golem Białego w zwolnionym tempie, ponieważ dopiero wtedy najlepiej widać wyraźne kopnięcie poprzez poszerzenie rozstawu nóg, a następnie zwężenie celem skierowania krążka do bramki Michała Kielera.
Nasi zagranicą: TOP 5
Tradycyjnie już wybrałem pięć najważniejszych wydarzeń z udziałem naszych hokeistów na zagranicznych taflach.
1. Karol Sterbenz (Okanagan HC Europe U18 i U20
Trzy mecze w tygodniu i w każdym Sterbenz powiększał konto punktowe. Zaczął od gola w austriackiej ekstraklasie U20, a jego bramka pomogła drużynie Okanagan odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Później był mecz w ICE Junior League, czyli najwyższym poziomie austriackiej drabinki rywalizacji w U18. Tam 17-latek popisał się asystą, a tydzień zakończył kolejnym meczem w ICE Young Stars League i kolejną bramką oraz asystą.
2. Krystian Dziubiński (Nioman Grodno)
Nioman jest jedną z najsłabszych drużyn Parimatch Extraligi na Białorusi, ale akurat co do gry Dziubińskiego nikt nie może mieć żadnych zastrzeżeń. Polak trafił w przegranym spotkaniu z Dynamą Mołodeczno, a następnie zaliczył asystę w spotkaniu wygranym po rzutach karnych z HK Homel. To właśnie akcja z udziałem nowotarżanina dala zryw Niomanowi, który przegrywał już 0:3. Wysoką formę Dziubińskiego dostrzegli również dziennikarze piszący o hokeju. Białoruski portal Tribuna przyznał mu tytuł najlepszego obcokrajowca września oraz umieścił Dziubka w drużynie gwiazd tego miesiąca. Polak kończył tydzień z mianem lidera rankingu snajperskiego białoruskich rozgrywek. Miał na swoim koncie pięć goli.
https://www.facebook.com/phlwpl/posts/180091547038483
3. Jakub Ślusarczyk (HC RT TORAX Poruba U20)
17-latek rozegrał w ubiegłym tygodniu dwa mecze w czeskiej Extralidze Juniorów. Każdy z nich kończył z golem i asystą, przyczyniając się do wygranych Poruby. W starciu z Warriors Brno zaliczył trafienie zwycięskie, a w meczu z Techniką Brno otworzył rezultat spotkania.
4. Szymon Bieniek (Bílí Tygři Liberec U20)
Poziom wyżej, czyli w Juniorskiej lidze akademii występuje Szymon Bieniek. Białe Tygrysy pauzowały prawie pół miesiąca i wygłodniałe gry po powrocie zaliczyły dwa triumfy. Nasz defensor popisał się dwiema asystami w ostatnim spotkaniu. Rywalem Liberca był HC Vitkovice RIDERA. Bieniek zadbał o to, żeby jego zespół jako pierwszy zdobył gola, a następnie pomógł przywrócić Tygrysom prowadzenie.
5. Michał Nawrocki (Kalix HC U18)
Nawrocki rozpoczął występy w Szwecji od wygranej. W J18 Division I, czyli na bezpośrednim zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej U18 zaczął od gola. Gdańszczanin miał już ich sporo na koncie, ale w Niemczech gdzie występował przez ostatnie dwa sezony. Teraz przyszła pora na Skandynawię.
https://www.facebook.com/phlwpl/posts/181301006917537
Podoba Ci się ten artykuł? Wesprzyj nasze dziennikarstwo. Kup dostęp do całego bloga i ciesz się codziennie wartościowymi tekstami, audycjami i wideo na temat hokeja!
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |