Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: St. Louis Blues – Columbus Blue Jackets

O, rany. Ileż tu ciekawych aspektów… Zacznijmy od ustalenia kilku faktów. Zobaczyliśmy pasjonujące widowisko z aż 11 golami – to na pewno. Od razu odkrywam karty: Kurtki zdobyły aż 7 z nich, więc przy 4 golach Nutek możemy mówić o wysokiej wygranej Blue Jackets.

Jak do tego doszło? Nie wiem. Columbus w tym sezonie są pudełkiem czekoladek prosto z Forrest Gumpa. W wciąż przecież młodym sezonie potrafili przekonująco ograć Colorado 5:2, dostać w łeb 8:2 od Tampy, zagrać dwa beznadziejne mecze z Chicago i Arizoną (oba 4:1 do tyłu), a w tak zwanym międzyczasie efektownie pokonać Philly 6:3. Konia z rzędem temu, kto przed meczem trafnie wytypuje wersję Jackets, którą danego dnia obejrzymy… Dziś przewidzieć było NIECO łatwiej. Kurtki zmierzyły się z St. Louis, gdzie ostatnio wrze jak w bałkańskim kotle. Zaczęło się jednak zgoła zaskakująco. To Blues świetnie weszli w mecz, strzelecko przełamali się nawet Władimir Tarasienko i Jaden Schwartz. I… to byłoby na tyle, jeśli chodzi o pozytywy dla ekipy Mike’a Yeo.

Cztery kolejne gole były trafieniami Blue Jackets. Kanonadę przerwał Aleks Steen, acz następne trzy bramki znowu padły łupem organizacji z Ohio… Dubletami popisali się Boone Jenner oraz Anthony Duclair, premierowego gola w sezonie zdobył rekonwalescent Seth Jones, znakomitą formę w październiku piątym golem w kampanii potwierdził Josh Anderson.

Wiele napisano ostatnio o defensywie St. Louis. Oto zestawienie minut z czwartkowego spotkania:

Wypada przyznać Mike’owi Yeo, że przytomnie zareagował na fatalny występ Bowumeestera we wtorek z Winnipeg. Obciął mu masę minut, mniej zagrał tylko Schmaltz. Cóż jednak z tego, skoro tym razem kompletnie nie ogarniała para Pietrangelo – Dunn? Ciągle któreś ogniwo defensywy Bluesmanów zawodzi, tak się nie da wygrać. To trzeci mecz w tym roku, w którym Blues zdobywają 4 gole w meczu i przegrywają. Trudno dziwić się nerwowej atmosferze w klubie, nie tak miało to wyglądać. Menedżer Doug Armstrong wściekle wyparował z hali jeszcze przed konferencją prasową trenera Mike’a Yeo. Szatnia drużyny pozostała zamknięta na długo po końcowej syrenie, a w pomeczowych rozmowach temat ewentualnych zmian zdecydowanie dominował:

Sam Yeo uważa, że jego posada powinna być zagrożona – tyle w temacie.

W obronie trenera stanął Tarasienko, z drugiej strony… cóż innego miałby powiedzieć?

Z rzeczy przyjemniejszych: drugi raz mam okazję wirtualnie klepnąć w plecy Anthony’ego Duclaira. W ubiegłym tygodniu popisał się absolutnie cudownym golem versus Flyers, dzisiaj do swojego dorobku dorzucił kolejne dwa gole. Tak się łapie ostatni pociąg do kariery!

Filozof dnia: John Tortorella

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł

6 KOMENTARZE

  1. Oilers bardzo fajnie zagrali. Widać tam w końcu drużynę, a nie samego McDavida. Talbot znacznie się poprawił po fatalnym meczu z Pingwinami. Obrona zaczyna faktycznie wspierać bramkarza. Oilers całkiem nieźle sobie radzą jak na swój piekielnie trudny kalendarz w październiku. Jak się coś nie popsuje to oni mogą powalczyć o play-offy w tym sezonie, tym bardziej że cała dywizja Pacific ma swoje problemy. Co do Blues to chyba już wszystko zostało napisane. Ja dodam tylko tyle, że gracze mogą sobie bronić Yeo do woli (bo to pewnie fajny i miły człowiek), ale szkoda że ich gra i wysiłek wkładany w mecze mówią co innego. Yeo w końcu wyleci, choć wolałbym wcześniej niż później, zanim reszta stawki za bardzo odjedzie, a przecież nowemu szkoleniowcowi też będzie ciężko naprawić defensywę w tydzień.

  2. 1. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ w St. Louis.
    Zaledwie parę porażek i słaby początek sezonu Blues oraz kiepski mecz wczoraj powodują ze trybuny się wyludniają. Przykre to.
    2. Szkoda że „klasyk” O6, Blackhawks-Rangers nie zasłużył na większą atencję w dzisiejszej „Nocnej”, chociaż nieco rozumiem, na dzień dzisiejszy obie ekipy to ogórki ……, jednak w Chicago coś się ruszyło a Craw to Vezina z tą dyspozycją. Obie wspomniane ekipy spotkają się już jutro w Missouri i może to być gra o głowę Yeo.

    • Z tych zaledwie kilku porażek zaraz może się zrobić taka strata, której już nie będzie jak odrobić. Tym bardziej że cała reszta Central gra dobrze. Siedzę trochę na różnych grupach Blues i widzę, że tu nie chodzi o same wyniki, tylko o to że zawodnicy wyglądają jakby im się niespecjalnie chciało grać i jakby te mecze wypuszczone w 3 tercji ani ich grzały ani ziębiły. Do tego dodajmy drugą połowę poprzedniego sezonu, gdzie pięknie roztrwoniono punkty z pierwszej połowy i jakoś łatwiej zrozumieć złość kibiców.

      • Prawdopodobnie najbliższe 13 GM dadzą odpowiedź jaki początek sezonu będzie dla Blues, praktycznie same pojedynki w Central i Pacyfik: 2xMIN, 2xCHI, 2xNSH, 2xSJS, 2xVGK, generalnie słabeuszy brak (no może Hurricanes i Kings).

Comments are closed.