Chciałoby się powiedzieć: wreszcie! Montreal Canadiens znieśli jajo i zdecydowali się na krok, na który czekaliśmy mniej więcej od sześciu miesięcy. Les Habitants wytransferowali Maksa Pacioretty’ego, a nowym klubem dotychczasowego kapitana Canadiens będą Vegas Golden Knights.
Odejście Amerykanina z Montrealu było kwestią czasu – ustalmy to na samym początku. Atmosfera na linii klub-zawodnik od dawna była niesamowicie napięta. Już w trakcie sezonu 17/18 zrobiono z niego kozła ofiarnego, a jego nazwisko przewijało się na rynku transferowym niemal codziennie. Zanosiło się na zmianę barw jeszcze przed trade deadline – kiedy minął lutowy termin byliśmy przekonani, że ostatecznie dojdzie do tego przy okazji draftu. I tym razem spudłowaliśmy, ale co się odwlecze to nie uciecze. Pacioretty zmienił klub na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem obozów przygotowawczych, a kilka naszych tekstów – m. in. te do Skarbu Fana – musiało ulec ekspresowej korekcie… By nie być gołosłownym wklejam fragment artykułu, który przygotowałem w ubiegły weekend. Nie zdążył się ukazać a już się zdezaktualizował:
…
Max Pacioretty – chyba nawet golfowe US Open (podobno znakomity turniej w tym roku, nie wiem, nie znam się) nie wzbudziło tylu emocji co towarzyski turniej zorganizowany przez kapitana Montreal Canadiens. Charytatywna impreza, która odbyła się w ostatni weekend sierpnia, zawsze przyciągała wszystkie najważniejsze osobistości hokejowego klubu z prowincji Quebec. W tym roku na fali plotek dotyczących transferu Pacioretty’ego zaczęto spekulować, że szefostwo Canadiens zignoruje imprezę. Skoro Les Habs postanowili wydać oficjalnie oświadczenie w mediach społecznościowych na temat uczestnictwa w tym evencie to wiedz, że Montreal ma obsesję i nie ma dla nich ratunku, coś się dzieje:
Canadiens owner Geoff Molson, general manager Marc Bergevin, as well as head coach Claude Julien and his coaching staff are pleased to confirm their presence at Max Pacioretty’s golf tournament, and are very proud of their captain’s involvement in the community.
— x – Canadiens Montréal (@CanadiensMTL) August 14, 2018
Właściciel Geoff Molson, menedżer Marc Bergevin oraz trener Claude Julien pojawili się na zielonej trawce, natomiast jeszcze przed otwarciem zastrzegli, że nie będą odpowiadać na żadne pytania związane z drużyną.
Taka deklaracja pozostawiła gigantyczne pole do popisu siewcom różnorakich teorii. Według jednej z nich to Pacioretty nie
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Montreal chyba powalczy o bycie NIEnajgorsza drużyną zbliżającego sie sezonu. Szybko nie wróci Weber, wiec obrona słaba, Price najlepsze lata chyba ma za sobą, skrzydła są ok, może Gallacher pokaże więcej. Nie wiem co można oczekiwać po Drouin’nie, na pewno nie więcej niż 25 goli. Na pozycji C brak środków.
Jaka jest atmosfera w drużynie która co chwila pozbywa się dobrych zawodników i nie potrafi zaadoptować rosyjskich graczy.
No i faktycznie bardzo szybko go przedłużyli. 4 lata, 28 mln
Patrząc na statystyki jaki ma Pacioretty to wg mnie duże wzmocnienie dla Vegas. Jeżeli w słabym Montrealu gdzie praktycznie wszystko spoczywało na jego barkach i cała presja na nim, zdobycie 17 goli i 20 asyst w zeszłym sezonie to wynik chyba bardziej niz dobry. Zielony jestem w sprawie tych wszelkich kontraktów itp, Max ma kontrakt w Montrealu wazny do przyszłego roku i na ten okres jest 'wypozyczony’ do Vegas? I z kim musi przedluzyc kontrakt z Montrealem i automatycznie na ten okres czasu jest w Vegas czy bezposrednio z Vegas po wygasnieciu obecnego? Nie znam sie, prosze od razu nie glebować
W tej naszej niewielkiej społeczności bardzo lubię to, że nigdy nie spotkałem się z żadnym glebowaniem, wręcz przeciwnie wiele osób chętnie wyjaśnia/pomaga.
Co do kontraktów – to z kim zawodnik podpisuje umowę to jedno, a gdy jest później transferowany (wymieniany, trade’owany) to zobowiązania kontraktu przenoszą się na jego nowy klub.
Są oczywiście pewne wyjątki gdy kluby dogadują się że ktoś zachowa np. 50% danego kontraktu, ale to już takie szczegóły, które zapewne wyłapiesz bo zawsze o tym piszemy w artykułach 🙂
Jeśli są jeszcze jakieś pytania które cie trapią zachęcam do zadawania – akurat w piątek organizujemy audycje typu MAILBAG gdzie odpowiadamy na pytania użytkowników.
Pzdr
Ale w Atlantic będzie tandeta. Dwa bieda-kluby walczące ostro o jedyneczkę w drafcie: Ottawa i Montreal. Do tego dwie ekipy z nibylandii: Buffalo i Detroit. Jeśli w Miami się ogarną, powinni bez problemu awansować.
Coś Wam się zglebowało w nowej implementacji. XML chyba nie taki i avatary poznikały 😉
Słuszna uwaga, totalne rozwarstwienie, brak jakiejkolwiek klasy średniej. Choć trochę inaczej przedstawiłbym układ sił:
Top topów:
TBL, TOR i BOS
Płonące sterty złomu:
DET, OTT, MTL
Gdzieś w środku FLA, no i czuję, że BUF wygrzebią się z piwnicy, choćby z uwagi na słabość konkurencji.
P.S. Chyba pierwszy raz to ja mogę wytknąć Kapitanowi nieścisłość: Panthers to Sunrise, nie Miami, o! 😉 Pozdr Kapitanie!
Nie jestem pewien czy Detoit jest tak beznadziejne jak dwie ekipy kanadyjskie. Mam za to przeczucie, że w Buffalo krążą w ciemności po omacku i niekoniecznie zbliżają się do drzwi. Zobaczymy, co sie będzie działo za miesiąc.
Ale tak słaba dywizja wcale nie tłumaczy osiągnięć trzech ekip z czuba dywizji. Pod koniec minionego sezonu zrobiłem i wrzuciłem tu pod którymś z tekstów zestawienie punktów zdobytych przez ekipy ze wschodu na poszczególnych ekipach z tej samej konferencji. Ku memu zaskoczeniu zZespoły z Atlantic nie były wcale do przodu w porównaniu z tymi z Patrick Division.
Ad. P.S.
Punkt dla Ciebie!
Ale tak łatwo się nie poddam.
Pantery zaczynały w Miami i dzieliły obiekt z ekipą z NBA: Miami Heat. Do obecnej hali przenieśli się później. BB&T Center leży co prawda w innej jednostce administracyjnej ale wciąż w tej samej metropolii, której najbardziej rozpoznawalnym (nie wiem czy największym) miastem jest Miami. Podobne „cyrki” są w USA w wielu innych miejscach. Zobacz, gdzie mecze grają San Francisco 49ers. Zresztą, po co szukać tak daleko? Jeszcze niedawno Arizona Coyotes nie mieli w nazwie stanu, a miasto Phoenix. I gdzie grali? Gdzieś indziej.
Comments are closed.