Lubisz sport, ale nie lubisz się często pocić? Chcesz dobrze zarabiać na ukochanym hokeju, ale nie jesteś typem karierowicza ? Nic prostszego ! Mamy dla Ciebie idealne rozwiązanie, dzięki któremu unikniesz wielu kontuzji, nadmiernego eksploatowania organizmu i nadrobisz zaległości w lekturach! Zostań bramkarzem rezerwowym
1.Zadbaj o dobrą relację z pierwszym bramkarzem
To dzięki niemu możesz upajać się relaksem na ławce, podczas gdy on rzuca się po całym lodzie odwalając za ciebie czarną robotę. Porozmawiaj z nim od czasu do czasu, pogratuluj dobrego meczu a po słabym spotkaniu zapewnij, że na następnym meczu na pewno będzie dużo lepiej. Zafunduj mu bilet do kina dla dwóch osób, wyślij do domu ulubioną pizzę na twój koszt. Pamiętaj! To on biega po lodzie w maseczce, byś ty mógł próżnować na ławce w czapeczce !
2. W domu tego nie wysiedzisz ? Wysiedź to na ławce !
Zarabiaj kilkaset razy więcej, niż Pani ze Skarbówki czy ZUS-u robiąc dokładnie to samo – siedząc, gadając i popijając ulubiony napój ! Bramkarze rezerwowi wyciągają czasem i prawie 2 miliony dolarów za sezon ! A nawet jeśli Tobie trafi się marny ochłap w postaci 800 tysięcy zielonych banknotów – czyż nie warto schylić się po tę żałosną sumkę, aby zapewnić żonie w miarę godziwe warunki życia ?
3. Poduszka i dobra lektura Twoim przyjacielem !
Choroby związane z ciągłym siedzeniem dotykają prawie 50% ludzi w krajach cywilizowanych (a nawet w Niemczech!). Twoja praca polega nie tylko na siedzeniu, ale na siedzeniu w sprzęcie ważącym bardzo grube kilogramy. Zaopatrz się w miękką poduszkę pod część ciała, którą bardzo chętnie pokazałbyś kilku politykom !
OK – zabezpieczyliśmy „tyły” – czas na wsparcie umysłowe. Rynek książek rozwinął się, jak korupcja na Ukrainie, więc z doborem lektury nie powinno być problemu. Pomocny może tu okazać się były bramkarz NHL – Ilja Bryzgałow – który z pewnością zaproponuje Ci kilka pozycji o kosmosie albo niedźwiedziach.
4. Gdy już musisz grać – graj na absolutne…. 60-80%.
Pamiętasz, jak Twoi trenerzy powtarzali Ci, że musisz grać na absolutne maksimum możliwości? Pozbądź się tej myśli, jak wspomnień o filmie „Blairwitch Project 2” – szybko i bez zbędnych sentymentów. Zagraj na nieco powyżej połowy swoich umiejętności.
Dlaczego? A co robi bramkarz, który zagra jeden, drugi i trzeci bardzo dobry mecz? Gra więcej spotkań ! Tego właśnie chcesz ? Chcesz być przemęczony, zestresowany i z zazdrością spoglądać na kolegę na ławce ucinającego sobie pogawędki z masażystami? Przepuść tyle bramek, by nie nadawać się na jedynkę, ale nie aż tyle by trzeba było cię zmienić – w ten sposób zachowasz swoją pozycję w firmie.