Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!
Mecz dnia: Oilers vs Sharks
Atrakcyjne dla oka spotkanie rozegrano w Edmonton i chociaż miało ono swoje wady głównie w postaci rozchwianej formy gospodarzy, to na koniec właśnie oni wygrali z Sharks. Przez długi czas przebieg meczu to „gol za gol”, co dodawało ognia pojedynkowi wewnątrz Dywizji Pacyficznej.
Czy notując drugie zwycięstwo z rzędu Nafciarze zaczynają właśnie run, którym udowodnią nam wszystkim, że można wydrapać się z dołka w środkowej części sezonu i wszystko, co było nie będzie miało znaczenia? Pozostanę sceptykiem po tym, co zobaczyłem, ale przejdźmy póki co do tego konkretnego meczu.
Pierwsze dwa trafienia w meczu, po których było 1:1, były wynikiem dobrze rozgrywanych przewag. Nie pośpiesznie, a po tradycyjnie założonych zamkach i rozegraniach idących od linii niebieskiej. Klasyka, w przypadku Sharks, którzy strzelili pierwsi, strzał Kevina LaBanca dobijał Pavelski. Z drugiej strony Leon Draisaitl ustawiony na tyłach wybrał podanie do Marka Letestu – niech was też nie zmyli oznaczenie tego gola. Owszem nie padł on dokładnie w power play, lecz dosłownie dwie sekundy po jego zakończeniu (stąd napisałem, że gole były wynikiem dobrze rozegranych przewag – nie, że padły w przewadze – główka pracuje…).
Bardzo podobało mi się, jak podopieczni Toda McLellana zgubili krycie Sharks już w grze 5 na 5 i wyszli na prowadzenie 2:1. Jujhar Khaira zorientował się, że będąc z krążkiem ma więcej swobody niż pozostali koledzy i wjechał odważnie w korytarz międzybulikowy, backhandem dograł do Draisaitla, a ten zanotował drugą tego wieczoru primary assist odgrywając momentalnie do Ryana Strome’a. Ten miał już pustą bramkę, skotłowani na kilku metrach Sharks zupełnie się pogubili i wyglądało to imponująco ze strony gospodarzy. Jak wyliczyli statystycy NHL to bramka numer 10 tysięcy w historii klubu. Naprawdę ładna.
Aha, a zgadnijcie kto zgubił „swojego” w kryciu każdy jednego? Mój ulubiony pseudoobrońca (przepraszam fanów talentu tego gościa, strasznie go lubię, ale tego talentu w typowo defensywnych sytuacjach on ma niewiele i chyba nawet widzę jakiś regres), nad którym pastwiłem się też całkiem niedawno w Nocnej Zmianie – tak, tak, Brent Burns. Cała sytuacja na poniższym kolażu, a tutaj na pełnej prędkości (KLIK):
Trzeci gol z rzędu dla Edmonton pada już w 2T, jest wynikiem kolejnych kilku bardzo ładnych ataków i desperackich obron Sharks. Na szczęście goście nie poddali się w tych zawodach i jeszcze walczą, przy bramce na 2:3 kolejny raz asysty zapisują LaBanc i Burns.
Hokeiści na moment poczuli chyba świąteczny nastrój, bo po spięciu pod bramką Martina Jonesa na kolanach blisko siebie lądują duże chłopy, Patrick Maroon i Brent Burns. Zamiast jednak siłowanki lub duszonka widzimy głaskanie się po brodach. Brandon Dubinsky z CBJ chciałby teraz zapytać Maroona, czy ich spięcie nie mogło się zakończyć tak samo? Wtedy jednak Maroon nie był pod wrażeniem zarostu przeciwnika i bił go tak, że złamał mu oczodół. Burns miał więcej
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Pomimo kosmicznej bramki Henrique i objechaniu jak dziecko Vatanena, nadal Vatanen to jest nasza kradzież.
Burns to dla mnie ten sam kaliber gracza co Letang. Obaj w obronie tylko statystują. Długo wrzucałem do tej kategorii także Karlssona ale zmieniłe zdanie. Troche dzięki waszej pomocy 🙂
Na różnych etapach kariery każdy z nich potrafił spinać pośladki i grać w obronie OK. Najkrócej widziałem to u Burnsa (na kilka tygodni), najdłużej u Karlssona w ostatnich 2-3 sezonach. Nigdy nie będą klasycznymi wymiataczami, ale mogą nie popełniać takich błędów. W tym sezonie jednak cała trójka znów w dół jeśli chodzi o zagrania w destrukcji, ciekawe czym to jest spowodowane. Motywacja? Może bliżej marca-kwietnia-maja będzie ona większa…
Oh my, mam nadzieję, że McAvoy vs Dubois to rywalizacja na lata. Świetny showdown.
Comments are closed.