Mocno obsadzona filmami, gifami, memami, szybka, ale i dokładna pigułka z nocnych wydarzeń ze świata NHL!
Mecz Dnia: Predators vs Ducks
65 procent corsi dla Ducks, 62 procent wygranych bulików, a w szansach bramkowych bardzo wyrównane (8-9). Mimo pierwszych słów Randy’ego Carlyle jakoby John Gibson nieco „wymyślił” sobie uraz w meczu numer pięć, między słupkami Kaczorów stanął Jonathan Bernier (pierwszy raz w karierze) i nie był to występ dostateczne dobry.
Mimo to Ducks w pewnym momencie tego meczu mieli „moc” na tyle, że z 1:3 dogonili na 3:3. Przy tym stanie mieli okazję, by wyjść na prowadzenie – powerplay na osiem minut przed końcem meczu. To mogło się stać, ale PP, jak już wielokrotnie wam pisaliśmy, nie było ani w tej serii, ani w tych play-offach mocną stroną Anaheim. Goście byli 0/10 w ostatnich 3GP tej serii… Zmarnowana przewaga zemściła się błyskawicznie, Colton Sissons skompletował hat tricka i było po wszystkim, momentum, czyli sprzyjające okoliczności i wiatr w plecy dla Ducks się zamknęło, mistrzowie powrotów już nie wrócili do tego meczu.
Gospodarze, oprócz tego fragmentu 5-10 minut na początku trzeciej tercji, bronili z dobrym skutkiem, zablokowali aż 22 uderzenia i mocno wsparli Rinne, który także był ok ze swoim 38 sv.
Trzeba na tę serię a zarazem na ten mecz spojrzeć też w taki sposób, że była to konfrontacja na wyniszczenie. Zdrowie wielu hokeistów na tym etapie rozgrywek „puszcza” i tak stało się w przypadku obu drużyn. Rozpoczynali tę rywalizacje, a nie dokończyli jej: Ryan Johansen, Mike Fisher, po drugiej stornie wspomniany bramkarz Gibson, czy najlepszy strzelec sezonu zasadniczego Rickard Rakell, a jeszcze na drugiej rundzie swój udział zakończył Patrick Eaves.
Po meczu usłyszałem z ust niektórych graczy Ducks słowa, których słyszeć nie lubię i które moim zdaniem sportowcowi nie służą. „Nie sądzę, aby byli lepsi” – powiedział między innymi Andrew Cogliano. To słyszałem już wcześniej z ust Wild o Blues i mówiłem, że taka narracja jest chora. W tym przypadku była bliższa prawdy, ale nadal błędna. Dlatego była bliższa, bo ta seria była mocno zacięta:
A mimo to jest to kompletnie błędna percepcja, bo seria 2-4 nie kłamie. Inne kłamstwa, w które chcieliby wierzyć niektórzy ludzie z Anaheim, to powtarzanie jak mantra, że
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Twarda , mocna seria. Marzenia Preds z przed roku stają sie faktem – Jest finał . Cokolwiek sie w niej nie stanie NSH moga uznac ten sezon za wyjątkowo udany pod każdym względem . Menadżer sie cieszy . David może być zadowolony z posunięć . Mocno krytykowana wymiana Weber -Subban jednak sie opłaciła . Josi dalej ma bardzo dobrego partnera do gry Elisa . Patrze od kilku lat na Ekholma od razu dla mnie to był pewny punkt solidnej obrony Preds. Serducho jest spokojne gdy przeciwnik gra w przewadze . Była spina czy Solomaki po długiej kontuzji jest wstanie powalczyc na wysokim poziomie . Spoko 4 linia z Fidlerem i McLoudem powalczyła . Advirddson przesunięty do 2 lini z Jankrokiem i doświadczonym Nilem też solidnie dała rade na tyłach mieli Subbana i Ekholma . pierwsza linia z Sissonsem i Abergiem narobiła 7 pkt wspólnie . Głębia składu jest , a to w większości są to chłopaki z filii Admirals . Chciałbym żeby wszystko co najlepsze pokazali w finale . Redakcja ..? myślicie że jest szansa sprawić w tym roku taka niespodziankę w walce np z Pens ? Pozdr
**Arvidsson**
Jak nie przepadam za Crosbym (jak i za całymi Penguins wyjąwszy Małkina) to facet ma rację- ktoś wymyślił jakiś durny stereotyp, pewnie dlatego, żeby mieć zwalić na co winę w razie porażki. A jeszcze Amerykanie, rozmiłowani w statystykach jak Polański w nieletnich, wyliczą dokładnie kto dotykał, kiedy, ile razy i z jakim natężeniem na minutę 😛
4-2 dla Nashville i tak też stawiałem przed rozpoczęciem tej serii. Choć po kontuzji Johansena wydawać by się mogło, że to będzie 7 meczy.
Ile drużyn w historii dotarło do Wielkiego Finału startując do play-offs z 8.miejsca tak jak Nashville? I który team był tym ostatnim?
L.A Kings ?
Masz rację- to byli Kings w 2012 r., sprawdziłem teraz na wikipedii 🙂
Tak wyglądała ich droga po Puchar Stanleya:
Vancouver (1) – LA Kings (8) 1-4
St. Louis (2) – LA Kings (8) 0-4
Phoenix (3) – LA Kings (8) 1-4
i w Wielkim Finale:
New Jersey – Kings 2-4
Walczaki to były z tych Królów, nie ma co. Sprali trzy najwyżej rozstawione ekipy na Zachodzie a potem w finale Devils.
Comments are closed.