Wyniki:
Winnipeg Jets – Los Angeles Kings 3:2
Calgary Flames – St. Louis Blues 2:4
Boston Bruins – Buffalo Sabres 3:1
Carolina Hurricanes – Philadelphia Flyers 4:3 ot
Chicago Blackhawks – Montreal Canadiens 2:3
Detroit Red Wings – Toronto Maple Leafs 6:3
Florida Panthers – Ottawa Senators 6:2
New York Islanders – Washington Capitals 2:4
Pittsburgh Penguins – New York Rangers 1:6
Tampa Bay Lightning – New Jersey Devils 3:5
Minnesota Wild – Columbus Blue Jackets 4:7
Nashville Predators – Utah Mammoth 2:3 ot
Colorado Avalanche – Dallas Stars 4:5 pen
Edmonton Oilers – Vancouver Canucks 3:1
San Jose Sharks – Anaheim Ducks 6:7 ot
Seattle Kraken – Vegas Golden Knights 2:1 ot
New York Rangers – Washington Capitals 0:1
Buffalo Sabres – Colorado Avalanche 1:3
Boston Bruins – Tampa Bay Lightning 3:4
New York Islanders – Winnipeg Jets 2:5
Ottawa Senators – Nashville Predators 1:4
Toronto Maple Leafs – Detroit Red Wings 2:3
Columbus Blue Jackets – New Jersey Devils 2:3
Philadelphia Flyers – Florida Panthers 5:2
Vancouver Canucks – St. Louis Blues 2:5
Minnesota Wild – Los Angeles Kings 4:3 pen
Chicago Blackhawks – Utah Mammoth 3:1
Ocena atrakcyjności meczów hokeja sobota-poniedziałek:
Najlepsze mecze:
Sharks – Ducks
Wild – Kings
Avalanche – Stars
Najgorsze mecze:
Rangers – Capitals
Sabres – Avalanche
Canucks – Blues
Sobota: Cała liga dała show! 16 meczów
Sobotni maraton hokeja, z 16 meczami w kalendarzu był strzałem w 10 – cała liga dała show. Po frustrującym „czarnym piątku” bez ani jednej rozegranej gry, areny NHL odżyły, serwując fajne widowiska. To może nie był jeszcze maksymalny poziom jakiego oczekujemy od najlepszej ligi świata, ale zbliżamy się do tego i to było widać.
Najbardziej zacięty bój stoczył się w Denver, gdzie Colorado Avalanche uległo Dallas Stars 4:5 po rzutach karnych. Spotkanie to było ciosem dla Lawiny, która po raz kolejny musiała przełknąć gorycz porażki z rąk byłego kolegi z drużyny. Decydującą bramkę w serii karnych, ku rozpaczy kibiców, zdobył Mikko Rantanen, choć to Nathan MacKinnon i Martin Necas uzbierali po trzy punkty w czasie regulaminowym. Mimo że Avs zagrali dobry mecz, frustracja narastała, zwłaszcza wokół gry w przewadze. Zespół miał ogromne problemy ze sforsowaniem Jake’a Oettingera w bramce Stars, a długie minuty z przewagą zawodnika nie przynosiły efektu, co wywołało gwizdy na trybunach. Sytuację tę z przekąsem skomentował MacKinnon, który po meczu rzucił do dziennikarzy: „Myślę, że dzisiaj było naprawdę dobrze. Stworzyliśmy mnóstwo szans. Wiem, że nas wygwizdali. Chyba nie wiedzą, jak wygląda dobra gra w przewadze” – dodając ironicznie: „W końcu jedną bramkę zdobyliśmy, więc chyba muszą nas więcej wygwizdać.” To właśnie MacKinnon doprowadził do wyrównania na 4:4 w przewadze, wykorzystując strzał z dystansu po tym, jak Brent Burns zdołał przerzucić krążek na jego kij.
MIKKO RANTANEN GAME WINNING GOAL TO A CHORUS OF BOOS#TexasHockey pic.twitter.com/oDekh2zONg
— DailyDallasHockey (@DallasStarsDDH) October 12, 2025
Równie szalona atmosfera panowała w Kalifornii. San Jose Sharks przeżyli emocjonalny rollercoaster w starciu z Anaheim Ducks, które zakończyło się kosmicznym wynikiem 6:7 po dogrywce. Pomimo porażki, błysnęli dwaj 18-letni debiutanci: Will Smith i Macklin Celebrini, którzy zanotowali po trzy punkty każdy, dając przedsmak obiecującej przyszłości. Nie zabrakło też bójek, gdy Ryan Reaves i Ross Johnston zrzucili rękawice.
RYAN REAVES 👀
Reavo turns on the jets and nets his first goal with the @SanJoseSharks in just his second game! #NHLFaceOff pic.twitter.com/nVrOg2V33X
— NHL (@NHL) October 12, 2025
Columbus Blue Jackets pokonało Minnesota Wild 7:4. Gwiazdą spotkania był Kiriłł Marczenko, który popisał się aż czwartym hat-trickiem w karierze, przebijając w bezpośrednim pojedynku strzeleckim rodaka – Kiriła Kaprizowa. Niestety, nie każdemu pisane było szczęście; Buffalo Sabres zaliczyło wyjątkowo bolesny start w Bostonie, przegrywając z Bruins 1:3 i zostając „przestrzelone” (stosunek strzałów) 1 do 16 w samej pierwszej tercji. Całość weekendowego szaleństwa dopełniła kontrowersja w Chicago, gdzie Kaiden Guhle zasadził czystego hita Frankowi Nazarowi na środku lodowiska, wywołując chaos w Wietrznym Mieście.
Guhle absolutely ROCKS Nazar and chaos erupts 😤🔥
— Spittin’ Chiclets (@spittinchiclets) October 12, 2025
Jednym z najciekawszych wątków była wizyta trenera Mike’a Sullivana w Pittsburghu, gdzie jego New York Rangers rozbili Penguins 6:1. Był to rewanż za niedawną porażkę w Madison Square Garden, a Strażnicy zafundowali swojemu byłemu szkoleniowcowi prawdziwą klinikę gry w przewadze i osłabieniu. Ich jednostki power play wykorzystały dwa z czterech zagrań, a Adam Fox – który zanotował imponujące trzy punkty – dołożył gola w osłabieniu, stając się motorem napędowym ofensywy i udowadniając swoje zaangażowanie w grę obronną. Mimo tego pogromu, lokalna publiczność miała powód do radości, gdy 18-letni debiutant Ben Kindel zdobył swoją pierwszą bramkę w NHL, wyrównując na krótko stan meczu na 1:1. Zwycięstwo to miało też wymiar historyczny dla Miki Zibanejada, którego gol (251. dla Rangers) wyprzedził w klubowej klasyfikacji strzelców samego Marka Messiera, zapewniając mu ósme miejsce w historii. Po drugiej stronie, Igor Szestiorkin zaliczył 18 ważnych interwencji, a Rangers obronili wszystkie cztery osłabienia.
BEN KINDEL 🚨
He’s got his first in the NHL! #NHLFaceOff pic.twitter.com/B0OC9qHEHn
— NHL (@NHL) October 12, 2025
W Waszyngtonie kibice mogli podziwiać imponującą formę Aleksa Owieczkina, który w 21. sezonie w lidze wciąż imponuje fizycznością, posyłając gracza New York Islanders, Caseya Cizikasa, na taflę po potężnym uderzeniu. Była to jedna z wielu twardych akcji weekendu, do których dołączył też Evander Kane z Edmonton Oilers, który zanotował jedno z najmocniejszych wejść sezonu, łapiąc Aleca Regulę jednym z najcięższych zagrań pierwszego tygodnia zmagań.
Marchand scores ! 1-0 Panthers #TimeToHunt pic.twitter.com/FUrQN7aew9
— Florida Panthers Den Fans (@FlaPanthersDen) October 11, 2025
Tymczasem w meczu Florida Panthers i Ottawa Senators – Brad Marchand, obecnie grający dla Panter, kontynuował swoją strzelecką serię. Celność Marchanda była szczególnie dotkliwa, gdyż pokonał Linusa Ullmarka (bramka na 1:0), jak na ironie boleśnie musiało się na to patrzeć i komentować to fanom… Bostonu, dla którego to obaj grali jeszcze niedawno.
W Raleigh Carolina Hurricanes pokonało Philadelphia Flyers 4:3 po dogrywce, mimo że Huragany miały problemy z realizacją przewag (0/4) i pozwalało rywalom na zbyt wiele kontrataków (17 szans strzeleckich po szybkim ataku, wobec sześciu Caroliny). Bohaterem okazał się Seth Jarvis, który po raz kolejny, mimo błędów defensywnych w regulaminowym czasie, odkupił winy, zdobywając zwycięską bramkę w dogrywce, wykorzystując bezbłędne podanie Sebastiana Aho. Wcześniej, w samej końcówce, anulowano trafienie Flyers z powodu kontaktu z bramkarzem Frederickiem Andersenem.
GAME OVER 🌀
Seth Jarvis gives the @Canes the W late in @Energizer OT! #NHLFaceOff pic.twitter.com/9Iw8FTZRUP
— NHL (@NHL) October 12, 2025
Późny powrót w dogrywce zaliczyła również Utah Mammoth, która pokonała Nashville Predators 3:2, mimo iż drużyna z Utah nie grała najlepiej. Bohaterem był Dylan Guenther, który zdobył swojego czwartego gola w dogrywce w barwach Mamuta. Dodatkowo, Jack McBain, tymczasowo pełniący rolę pierwszego centra, zdobył gola wyrównującego, udowadniając, że zasłużył na swój nowy, pięcioletni kontrakt.
Niedziela i poniedziałek: Dzień Kolumba świętem dla europejskiego fana
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Boston zawsze gra w Dniu Kolumba i zawsze dostaje gładko w ryj. Zdziwiło mnie jedynie to, że po tradycyjnym początku ekipa się podniosła i była blisko przynajmniej punktu. Kolejna obserwacja jest taka, że Swayman będzie musiał ciągnąć drużynę, bo Korpisallo jest niewiele lepszy or ręcznika póki co.
Mimo wszystko niezły mecz w ich wykonaniu, jak na porażkę oczywiście
Miałem zamiar „pocisnąć” za Was trochę, a zwłaszcza z Ciebie jeśliby wygrali. Co to za eksperci, skoro drużyna typowana do bycia czerwoną latarnią jest pierwsza. Żartem oczywiście, bo ogólnie zgadzam się z przewidywaniami waszymi. Mimo przyzwoitych rezultatów i nawet dobrej gry Bruins głupotą jest wyciaganie jakichkolwiek wniosków w październiku. Buffalo kilka razy, Anaheim też więcej nić raz plus kilka innych jaskółek z lat poprzednich każe wstrzymywać się poważnym typowaniem.
Asysta Zegrasa, palce lizać 😉