NHL. Ćwiczenia na miękkich nieco zapadających się materacach, chodzenie po równoważni, albo rozwiązywanie łamigłówek matematycznych w czasie treningu wysiłkowego, czy też powtarzane w nieskończoność podbijanie piłeczki golfowej końcówką kija i trafianie nią do plastikowego wiaderka, to tylko niektóre z zajęć treningowych Ryana O’Reilly’ego. Czy skuteczne? Najwyraźniej tak. W końcu to on został triumfatorem Trofeum Conna Smythe’a, czyli nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika play-offów 2019. Smaczna przystawka do głównego dania, którym bez wątpienia był pierwszy w karierze Puchar Stanleya. To był szczyt w karierze O’Reilly’ego – poznajcie jednak jego historię od początku do… jeszcze nie końca, bo przecież wciąż z dobrym skutkiem gra dla St. Louis Blues.
Sezon pełen dramatów i zwrotów akcji
Zawsze był nieco inny. Z własną filozofią działania. Niejednokrotnie idący pod prąd, ale wiedzący czego chce. Jego rytuały dały znać o sobie już w czasach gry w OHL. Przyjeżdżał na halę sam na długo przed przybyciem reszty kolegów. Szykował się do meczu w kompletnej ciszy szatni i korytarzy. Następnie ubierał się w garnitur, wychodził przed budynek i kiedy podjeżdżał autokar z hokeistami Erie Otters witał się z nimi serdecznie, dołączając do grupy i zmierzając do szatni, tak jakby był z nimi od początku podróży.
Po sześciu latach w Colorado Avalanche, gdzie zaczynał swoją przygodę z NHL przeniósł się do Buffalo Sabres. Tam od razu został alternatywnym kapitanem, ale potencjał tej drużyny tłamsił hokeistę rodem z Clinton w Ontario. Klimat przeciętności i porażki odbierał mu radość z gry. Po trzech sezonach odszedł do St.Louis Blues. Wyobraźcie sobie jak musiał się czuć kiedy po Nowym Roku ekipa, która miała mu pomóc odzyskać wiarę w sukces, zajmowała ostatnie miejsce w tabeli całej ligi.
Ale przenieśmy się kilka miesięcy później do bostońskiej TD Garden, gdzie stojąc w korytarzu przez wyjściem na mecz, będąc jeszcze dosyć daleko od ostatecznego triumfu, gdyż do zdobycia pucharu brakowało „Nutkom” trzech wygranych, pomyślał sobie jak bardzo wszystko się odmieniło. Niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
O’Reilly mówi, że sezon 2017/18 był dla niego pełen dramatów i zwrotów akcji. W ogóle nie przypuszczał, iż będzie częścią transakcji, która pozwoli mu zmienić klub. Siedząc w szatni pod koniec kampanii ligowej zastanawiał się, co jeszcze może zrobić, żeby odwrócić złą passę „Szabel”? Jak pociągnąć tę grupę chłopaków, żeby wykrzesać z nich więcej? Po czym, nastąpił strzał i dowiedział się, że te pytania nie będą już dłużej jego zmartwieniem, gdyż klub wystawia go na handel.
Myślał, że jest grabarzem. Okazał się uzdrowicielem
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |