Kilka nazwisk jeszcze przed samym draftem przewijało się jako te, które mogą widnieć na koszulkach innych zespołów niż dotychczas. I tak stało się z graczami Chicago Blackhawks Alexem DeBrincatem i Kirbym Dachem. Jak do tego doszło skoro jeszcze rok temu Jastrzębie miały walczyć o awans do play-offów? Przecież wrócił kapitan Jonathan Toews, a do szatni zespołu wchodzili się Marc-Andre Fleury i Seth Jones. No cóż, witamy w Chicago.

Alex DeBrincat z Blackhawks do Senators

DeBrincat wylądował w stolicy Kanady w zamian za tegoroczne wybory w drafcie nr 7 i 39 oraz za 3 rundę w 2024 roku. Kto jest wygranym tej wymiany? Spójrzmy na Ottawę. Zyskują oni topowego strzelca zeszłego sezonu. Po raz drugi w karierze ustrzelił on 41 goli czym ciągnął całą ofensywę swojego już byłego zespołu. Jednocześnie był on drugim najlepiej punktującym w klubowej klasyfikacji. Czy może być tak samo skuteczny grając dla Senatorów? Raczej tak. Ofensywa składa się z młodych zawodników, którzy mają spore pole do rozwoju. Mowa tu głównie o Timie Stutzle, Bradym Tkachuku i Drake’u Bathersonie. Nowy, filigranowy skrzydłowy jest najstarszym z wymienionych, bo urodził się w 1997 roku.

Należy więc oczekiwać zwiększenia jakości w grze Ottawy, choć pesymiści stwierdzą, że na razie młodzi gracze nie wznoszą się na taki poziom, jakiego można oczekiwać. Jest w tym pewna doza racji. Tym bardziej się ona pojawi, jeśli kolejny rok w stolicy Ottawy nie będą rozgrywane play-offy. Przyszły sezon to będzie ostatni z trzech na obowiązującym kontrakcie. Jest on wart 6,4 miliona rocznie. Jeśli nie stanie się jakaś katastrofa to Amerykanin pewnie będzie oczekiwać tylko więcej. Ostatecznie napastnika, który jest w stanie strzelić 40 goli nagradza się zazwyczaj większym przelewem.

Senators zyskują zatem spore wzmocnienie na co najmniej rok. Jeśli coś pójdzie nie tak w tej relacji to pewnie znajdą się inni chętni, by DeBrincata zakontraktować u siebie od sezonu 2023-24. Chyba że wcześniej złoży on podpis na umowie z Ottawą. Na razie pewnie i tak wiele się w tej kwestii nie zmieni, bo dlaczego. Dla zawodnika pewnie korzystniej byłoby poczekać licząc na mocną formę w następnych rozgrywkach. Ottawę należy więc pochwalić za pozyskanie dużego nazwiska. Jeszcze niedawno można było usłyszeć głosy, że jeśli Kane lub DeBrincat odejdą z Jastrzębi to tylko razem. Ciekawe więc, czy niedługo przyjdzie pora również na #88, wszystko wskazuje na to, że tak.

Co dostało Chicago? Dwa już wykorzystane wybory w drafcie. Z numerem 7 wybrany został Kevin Korchinski, a z 39 Paul Ludwinski. Pierwszy z nich to obrońca. Na razie dał się poznać z naprawdę świetnej strony grając w lidze WHL dla Seattle Thunderbirds. W zeszłej kampanii rozegrał 67 meczów zaliczając 65 punktów (4G, 61A). Co ciekawe to pierwszy obrońca od sezonu 1989-90 i wyniku Darryla Sydora, który miał 60 lub więcej asyst w roku, w którym gracz zaczyna dopiero kwalifikować się do draftu do NHL. Sydor miał ich wtedy 66. Korchinski ceniony jest za to, że nie boi się ofiarnej gry w obronie. Dodatkowo jak wskazują statystyki może on za kilka lat kreować grę w przewagach. Jeff Svoboda pracujący dla nhl.com zauważa zalety młodego Kanadyjczyka, ale i to, co jeszcze będzie do poprawy:

Jego talent ofensywny obejmuje dobrą wizję i umiejętności rozdysponowania krążkiem, ale fizyczność i postawa defensywna będą obszarami poprawy w trakcie dojrzewania.

Paul Ludwinski to center. Ta pozycja wygląda dość blado w Chicago (jak i wszystkie inne?). Kto wie, może więc Ludwinski w miarę rozwoju będzie miał szansę dość szybko zadebiutować. W poprzednim sezonie grał on w OHL reprezentując Kingston Frontenacs. Zdobył solidne 43 punkty w 67 meczach. Złożyło się na to 16 goli i 27 asyst. Dał się, póki co poznać jako zawodnik z dużą ilością energii, która przekłada się czasem na dobre, jak i złe decyzje na lodzie. Podobno cechuje go też spora pracowitość. Jeśli dalej tak będzie to może za kilka lat będzie to już dobrze znane w NHL nazwisko.

Komentarz redaktora Ruszela i ocena:

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

4 KOMENTARZE

  1. Jakieś jaja sobie GM odstawia. Jakby się z kimś założył, że rozmontuje ekipę w mig. Zaraz trza podpisać Stroma, Kubalika, Kurasheva. Oby prospekci udźwignęli oczekiwania. Ciężko ostatnio kibicom BHawks.

  2. Wygląda to tak, jakby GM chciał zmieść wszystkie zabawki ze stolika i poustawiać na nowo… Chyba o wszystkich znaczących postaciach były plotki transferowe, DeBrincat i Dach jak widać już opuścili szeregi, Kane pewnie na dniach zostanie wymieniony… Grubo, ale za grubo.

Comments are closed.