Tylko u nas – autorski raport z ostatnich wydarzeń w NHL! Ciekawostki, własne komentarze, multimedia i memy – nie tylko suche wyniki, tabele i stwierdzenia kto komu strzelił gola!
Wyścig dnia: Kulawy przed ślepcem
Znamy już niemal wszystkie rozstrzygnięcia sezonu zasadniczego – znamy przede wszystkim pełny skład play-offów. Jako ostatni do górnej połówki ligi załapali się Dallas Stars. Gwiazdy tej nocy dopełniły formalności, chociaż zrobili to w stylu dość, hmmm, ekonomicznym? Stars wykonali absolutne minimum, wyglądali przy tym jak skacowany i umęczony pracownik przychodzący do roboty po przeciężkim weekendzie. Przyjść, podbić kartę na zakładzie, pójść do domu. Chłopcy Ricka Bownessa potrzebowali jednego punktu i dokładnie tyle ugrali – parafrazując klasykę „awansowali, ale się nie cieszyli”. Jak inaczej bowiem skomentować sytuację, w której wypuszczasz przed własną publicznością(!) prowadzenie 3:0(!!) z Arizoną(!!!) i do ostatniej chwili drżysz, czy aby czasami nie stracisz czwartego gola przed upływem 60 minut?
DOWN 3-0 IN THE THIRD? NO PROBLEM 🐺
The @ArizonaCoyotes score three in the third plus the OT winner to come all the way back — see the @GuaranteedRate Replay for yourself! pic.twitter.com/rQsktEz7Yg
— NHL (@NHL) April 28, 2022
Awans oczywiście musi być powodem do satysfakcji, natomiast ani trener, ani zawodnicy nie mogą być zadowoleni ze stylu. Nerwy musiały być ogromne, bowiem mniej więcej w tym samym czasie swój mecz rozgrywali Vegas Golden Knights. Trudno nazwać to co robili Rycerze dziką pogonią i wywieraniem wielkiej presji na Stars, bo sami okrutnie się męczyli z innym „potentatem”, tj. Chicago Blackhawks. Trzy razy przegrywali po bramkach Taylora Raddysha (2) i Cala Jonesa. Co prawda za każdym razem doprowadzali do wyrównania, ale ostatecznie znowu przegrali w rzutach karnych nie wykorzystując ani jednego najazdu. W tym układzie wynik Stars nie miał już żadnego znaczenia, gdyż pierwszym warunkiem utrzymującym Rycerzy w grze były 2 pkt z Chicago…
y’all mind if we post this video pic.twitter.com/Tq2ibkVba4
— Chicago Blackhawks (@NHLBlackhawks) April 28, 2022
The Golden Knights went a combined 0-for-17 in the shootouts of their last 3 games.
Only one other NHL team has lost 3 straight games via shootout without scoring once: the Florida Panthers, in October-November 2011 (0-for-9).
— OptaSTATS (@OptaSTATS) April 28, 2022
To jakiś nieprawdopodobny paraliż, który dopadł Las Vegas w tym elemencie gry. Obojętnie co sądzimy o zasadności „konkursu umiejętności” rozstrzygającym o wyniku meczu, to reguły są dobrze znane i takie same dla wszystkich. Nie ma żadnego usprawiedliwienia, by ekipa z tak przechylonym balansem na stronę drogich gwiazd nie miała chociaż jednego gościa zdolnego strzelić bramkę sam-na-sam z golkiperem rywali… Gdzie pochowali się ci wszyscy liderzy typu Stone, Eichel, Pietrangelo, Pacioretty? Dramat. Totalny choke i wielka sensacja, wszak przed sezonem Knights byli żelaznym faworytem nie tyle do awansu, ale i do wygrania dywizji.
Wypada jeszcze podkreślić, że te problemy Stars i Knights w rozstrzygającej nocy z wyjątkowymi kasztanami z Chicago i Arizony są niezwykle wymowne i symboliczne dla całego tego, pożal się Boże, wyścigu. Bilans ekip realnie walczących o play-off w ostatnich 10 meczach prezentuje się następująco:
LA Kings 6-4-0 (seria 5W aktualnie, szacun)
DAL Stars 5-3-2
NSH Predators 3-4-3
VGK Golden Knights 3-3-4
To są naprawdę beznadziejne dorobki, sorry. Loser points trochę zaciemniają ten obraz, bo patrzymy na faktycznie wygrane i okazuje się, że na 30 meczów trio DAL-NSH-VGK wygrało… 11 (w tym grali coś między sobą, więc ktoś z automatu musiał wygrać). Avalanche i Flames zacierają ręce.
Bramkarz dnia: Eric Comrie
W meczu totalnie pozbawionym znaczenia pomiędzy Flyers a Jets zaplusowało co najwyżej kilka postaci. Trochę łatwych punktów do klasyfikacji kanadyjskiej nabił sobie Kyle Connor (1G, 2A), po golu i asyście zrobili Wheeler i Ehlers, ale umówmy się, to puste kalorie. Najwięcej wygrał tym spotkaniem Eric Comrie, golkiper Winnipeg ostatnio gra sporo i z Lotnikami spisał się na medal. Zaliczył pierwsze czyste konto w karierze:
Eric Comrie earns his first NHL @pepsi shutout with 35 saves‼️ pic.twitter.com/9slXoqFsiB
— NHL (@NHL) April 28, 2022
Wygrani dnia: Habs podwójnie zadowoleni
POTĘŻNY Martin St. Louis! Montreal Canadiens przyjechali do Madison Square Garden na mecz z oszczędzającymi wszystkich ważnych graczy Rangers (bez Zibanejada, Panarina, Foxa, Lindgrena, Kreidera, Szestirokina) i odnieśli wygraną 4:3 dzięki bramkom Jeffa Petry’ego. Obrońca Montrealu strzelił zwycięską sztukę na 30 sekund przed końcem spotkania, a wcześniej w 2T trafił na 2:1 11 sekund przed zjazdem do szatni. Co za timing!
Petry et son oeil de lynx! 🎯
Petry and his eagle eye!#GoHabsGo pic.twitter.com/89XonJOwgH
— x – Canadiens Montréal (@CanadiensMTL) April 28, 2022
Petry en ajoute!
Petry adds another!#GoHabsGo pic.twitter.com/goCDKFrEc0
— x – Canadiens Montréal (@CanadiensMTL) April 28, 2022
Podobały mi się wypowiedzi obu trenerów po meczu. St. Louis, który ograł z Montrealem w tym sezonie m.in. Tampę, Calgary i teraz NY Rangers, a więc swoje wszystkie kluby z kariery zawodniczej zażartował, iż skoro tak dobrze mu idzie przeciwko byłym pracodawcom to żałuje, że nie grał w większej liczbie zespołów. Dobry humor MSL nie dziwi, wszak Habs przerwali passę 9. porażek, a na koniec wieczoru byli również pewni zajęcia ostatniego miejsca w NHL. Wygrana Arizony sprawiła, że do loterii draftowej (a impreza pt. Entry Draft odbędzie się właśnie w Bell Center) to Habs przystąpią z największymi szansami na jej wygranie:
#Habs clinch 32nd place and best odds (18.5% shot) to pick No. 1 overall in #NHLDraft at Bell Centre.
— Frank Seravalli (@frank_seravalli) April 28, 2022
Gerard Gallant natomiast stwierdził, że cieszy go przetrwanie meczu bez kontuzji i że w ogóle mają ten mecz z bani. Co racja to racja.
Staruszkowie dnia: Smith vs Quick
W wybornej formie fazę regularną kończy Mike Smith, chyba nikt nie ma wątpliwości, że to on będzie starterem Oilers w play-off. Aż tylu meczów z rzędu nie wygrał Jonathan Quick – aktualnie ma 5W z kolei, a za ostanie 7 spotkań szczyci się bilansem 6-0-1, natomiast to jest też wysoka dyspozycja weterana z LA. Tej nocy Kings pokonali Seattle 5:3, Quick wybronił 34 z 37 uderzeń, a do Smitha nawiązuję z jednej konkretnej przyczyny. Panowie już w poniedziałek lub wtorek spotkają się w play-offowej serii, dokładnie jak przed 10 laty:
A narrative I haven't heard yet:
In 2012, Jonathan Quick and the Los Angeles Kings knocked out Mike Smith and the Phoenix Coyotes in the conference finals. In that series, Quick had a 0.939 sv% and Smith had a 0.936.
10 years later, they'll meet again. #LetsGoOilers #GoKingsGo
— JFresh (@JFreshHockey) April 27, 2022
To niesamowite, że po tak długim czasie dochodzi do powtórki. Oczywiście realia i okoliczności są zupełnie inne niż podczas tamtej rywalizacji Phoenix z Los Angeles, mówimy jednak o niezbitym dowodzie na długowieczność obu dżentelmenów. Szacuneczek.
Wyniki i co dalej:
Dziękuje za przeczytanie – Adrian Kowal
New York Rangers – Montreal Canadiens 3:4
Winnipeg Jets – Philadelphia Flyers 4:0
Chicago Blackhawks – Vegas Golden Knights 4:3 pen
Dallas Stars – Arizona Coyotes 3:4 ot
Seattle Kraken – Los Angeles Kings 3:5
01:00 Boston Bruins – Buffalo Sabres -:-
01:00 Carolina Hurricanes – New Jersey Devils -:-
01:00 Columbus Blue Jackets – Tampa Bay Lightning -:-
01:00 New York Islanders – Washington Capitals -:-
01:00 Ottawa Senators – Florida Panthers -:-
02:00 Minnesota Wild – Calgary Flames -:-
03:00 Colorado Avalanche – Nashville Predators -:-
03:00 Edmonton Oilers – San Jose Sharks -:-
04:00 Vancouver Canucks – Los Angeles Kings -:-
Szkoda Vegas, chyba jak spora część tu obecnych czuję sympatię do tego klubu, za ich niesamowity pierwszy sezon… Ale potem…. Działania menagmentu to czysta korporacyjność, rodem z excella, rozbieranie drużyny i dodawanie nazwisk okazało się błędem, ostatecznie, kto wyrywa Kwiaty ten zostaje z chwastami… Ciekawe jak sobie poradzą w przyszłym roku… Jak salarycap tylko o 1 mln wzrasta a oni są 10 ponad stan… Żonglowanie kontuzjami jak widać nie sprawdziło się, kogoś trzeba się pozbyć tylko kogo?
Cieszę się, że to widzisz. Mam nadzieje, że także pokierowałem Cię w ta stronę, mówiąc o tym od roku w podcastach
Zdecydowanie tak! W końcu jesteś naszym hokejowym guru😀
Comments are closed.