Droga z nieba do piekła w NHL bywa czasami dużo szybsza, niż ścieżka w drugą stronę. Jeszcze na początku lipca Montreal Canadiens mogli realnie myśleć o wielkim sukcesie – 25. Puchar Stanleya w historii klubu był na wyciągnięcie ręki. Do nieprawdopodobnego sukcesu zabrakło zaledwie trzech wygranych. Przewijamy taśmę o cztery miesiące później i Canadiens są niemal na samym ligowym dnie. Duże zmiany po sezonie niekorzystnie odbiły się na drużynie, dziś Montreal ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off, a w klubie znaleziono pierwszych kozłów ofiarnych. W weekend pracę stracił będący w klubie blisko dekadę menedżer Marc Bergevin, jego asystent Trevor Timmins oraz szef PR-u Paul Wilson. Co dalej z chlubą prowincji Quebec?

Istnieje mądre powiedzenie, że jeśli i tak masz coś zrobić, to zrób to jak najszybciej. Tym sposobem kupisz sobie więcej czasu na zrobienie czegoś innego. Tak chyba było z grupą zarządzającą klubem. Jej główna postać, Marc Bergevin, pracował na wygasającym kontrakcie. Sporo mówiło się o tym latem – powszechnie spodziewano się, że skoro Habs zagrali tak świetne play-offy, to Bergevin w ramach nagrody dostanie nowy kontrakt. Tak się nie stało. Oczywiście Marc zapewnił, że i bez niego zamierza dać z siebie wszystko i pracować na chlubę klubu, lecz właściciel klubu Geoff Molson chyba dobrze wyczuł pismo nosem. Nie do końca „kupił” ten magiczny czas swojego zespołu w drodze do finałów ligi, chciał sprawdzić, jak jego menedżer poradzi sobie na początku kolejnych rozgrywek. A start Montrealu okazał się fatalny, choć – co dość ironiczne – w niewielkim stopniu wynikał z błędów czy przeoczeń 56-latka. Bergevin nawet nie doczekał wygaśnięcia umowy. Pracę stracił już teraz, dzięki czemu więcej czasu na zapoznanie się z kłopotami trapiącymi organizację będzie miał nowy człowiek u steru.

Dlaczego skończyło się „tylko” na 9 latach pracy? Cóż, gdybym był złośliwy powiedziałbym,

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

1 KOMENTARZ

  1. Chciałem w trakcie czytania dopisać swoje uwagi na temat tego, że Canadiens mają (na własne życzenie zresztą) trochę związane ręce tą sytuacją z byciem we francuskojęzycznej części Kanady, ale widzę, że i to w analizie zostało odnotowane.
    Zgadzam się jak najbardziej ze zdaniem, że Montréal w ostatnich playoffach zrobił wynik (dużo) ponad stan. Teraz ,,wyszło szydło z worka” 😉

Comments are closed.