W każdym klubie NHL były kultowe formacje, które zyskiwały swoje specyficzne nazwy i o których rozprawiano wielokrotnie, wspominając ich niezawodne funkcjonowanie. Ponieważ historia ligi liczy już ponad 100 lat, to ciężko zmierzyć się z zadaniem odnalezienia wszystkich najważniejszych linii dla każdej z drużyn. W związku z tym pod lupę wzięliśmy okres od sezonu 1989/90, czyli ostatnie 30-lecie, w tym również bieżącą kampanię, wskazując, które z ustawień napastników najlepiej funkcjonowało w każdej z ekip. W tym odcinku przyjrzymy się klubom Dywizji Pacyfiku.
Anaheim Ducks
Najważniejszym sezonem w dziejach tego klubu były rozgrywki 2006/07 zakończone zdobyciem Pucharu Stanleya. Wtedy to dała o sobie znać Formacja Dzieciaków: Dustin Penner – Ryan Getzlaf – Corey Perry. Dwaj ostatni mieli dopiero po 21 lat, a już przewodzili zespołowemu rankingowi najskuteczniejszych. Latem, w glorii mistrza ligi, Penner przeniósł się do Oilers jako wolny agent. Okazało się jednak, że formacja powróciła do życia w 2013, kiedy kanadyjski lewoskrzydłowy wrócił do Anaheim. Trio nic nie straciło ze swojej wielkości. Średnio w każdej godzinie gry w pełnych składach zdobywali 4,28 goli.
Okazuje się, że w tej samej statystyce niewiele gorszy wynik ma formacja Jakob Silfverberg – Adam Henrique – Rickard Rakell, która w bieżącym sezonie poszczycić się mogła średnią 4,07 goli. Była to druga najczęściej wykorzystywana w tych rozgrywkach linia Kaczorów.
Wracając jeszcze do mistrzowskiego 2007 roku trzeba powiedzieć o ulubieńcach publiczności, czyli buldożerach: Travis Moen – Samuel Påhlsson – Rob Niedermayer. W szczególności pokazali pazurki w finałowej serii przeciwko Ottawa Senators, skutecznie wyłączając takich asów jak Jason Spezza (dwie asysty) oraz Dany Heatley (jeden gol). Moen w play-offach trafił aż siedem razy, z czego w finałowej batalii trzy, a wraz z Påhlssonem uzyskali ten sam wynik, czyli po 12 punktów w fazie pucharowej.
Arizona Coyotes
Znakiem rozpoznawczym Pustynnych Psów była linia Keith Tkachuk – Jeremy Roenick – Rick Tocchet. Zdobywali mnóstwo punktów dla ekipy z Phoenix, a sam Big Walt, ojciec dwójki obecnie występujących w NHL zawodników, strzelił 40 goli w sezonie 1997/98. Co ciekawe, ta formacja była znana nie tylko z ponadprzeciętnego punktowania. Zapamiętano ją również z uwagi na ostrość w grze, o czym świadczy 428 minut kar w edycji 1998/99. Z całą pewnością, przez pierwszych kilka lat działalności Kojotów na południu Stanów Zjednoczonych, nie było bardziej popularnego zestawienia napastników.
Szczególnym uznaniem kibiców cieszyła się formacja robiąca furorę w edycji 2001/02: Daymond Langkow – Ladislav Nagy – Mike Johnson. Langkow wygrał klasyfikację najskuteczniejszych w klubie z wynikiem 62 punktów, wyprzedzając takich tuzów tego zespołu jak Shane Doan i Daniel Brière. Bob Francis, trener Kojotów miał niezwykłą pociechę z tej formacji. Zapewniała mu nie tylko odpowiedni poziom „oczek”, ale również świetnie spisywała się w zadaniach defensywnych.
Bodajże najgłośniejszym transferem bieżącego sezonu było przejście Taylora Halla z New Jersey Devils do Glendale. W Arizonie został ustawiony w linii wraz z Christianem Dvorakiem na środku i Conorem Garlandem po prawej stronie. Formacja może zaliczyć debiut do udanych. Średnio strzelali 3,41 goli na godzinę, wykorzystując ponad 55 procent szans, które mieli. Garland w drugim sezonie w lidze popisał się 22 bramkami, a wszyscy zastanawiają się, czy będzie to jednorazowy wyskok, czy też poziom, na którym pozostanie.
Calgary Flames
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |