Po trzech dniach przedsezonowego obozu Boston Bruins do kibiców dotarła jedna z najważniejszych informacji. Skończył się czas negocjacji nowej umowy dla Charlie’ego McAvoya i niezwykle utalentowany defensor, pozostający po poprzednim sezonie zastrzeżonym wolnym graczem, związał się z klubem z Massachussetts trzyletnim kontraktem o wartości niespełna 15 milionów dolarów.

21-latek jest pierwszorundowym wyborem Niedźwiadków sprzed 3 lat. Pozostaje kolejnym kapitalnym „produktem”, firmowanym swoim logo przez amerykańską federację hokejową, dodatkowo mającym na koncie dwa bardzo dobre sezony w lidze akademickiej. O jego ogromnym talencie otwarcie mówiono od kilku lat, a chwilę po debiucie wiosną 2017 roku w Bruins wiele ciepłych słów pod adresem McAvoya skierował sam Bobby Orr. Od dwóch lat jest podstawowym defensorem Niedźwiadków, choć ani razu nie był w stanie zagrać pełnych sezonów. Opuścił sporo gier, borykając się z kłopotami zdrowotnymi. Najpierw stracił znaczną część sezonu 2017/18, gdy stwierdzono u niego kłopoty z sercem (częstoskurcz nadkomorowy), niespełna rok później pauzował przez półtora miesiąca po stwierdzeniu wstrząśnienia mózgu. Te sytuacje nie spowodowały jednak znaczące zahamowania kariery McAvoya, który błyskawicznie stał się jedną z najjaśniejszych postaci wśród młodych obrońców w NHL.

W poprzednich rozgrywkach McAvoy grał najczęściej u boku Zdeno Chary, spędzając na lodzie średnio ponad 22 minuty w meczu. W play-offach ten czas wzrósł nawet do niemal 25 minut w meczu, czyniąc go tym samym najbardziej zapracowanym spośród wszystkich graczy Bruins. Owszem, opuścił sporo spotkań w kampanii zasadniczej, a w decydującej batalii o Puchar Stanleya wniósł w ofensywie mniej niż mógłby, ale i tak trudno już sobie wyobrazić bostończyków bez pochodzącego z Nowego Jorku i zakochanego w Brianie Leetchu obrońcy. Na lodzie spędzał najwięcej minut, najczęściej też na niego wyjeżdżał. Trener Bruce Cassidy ograniczył mu nieco czas w PP, ale dołożył zauważalnie więcej zadań w trakcie gier w osłabieniu. Stracił przez to okazje do zdobywania goli w przewadze, ale zyskał na wszechstronności i ograniu w najtrudniejszych dla zespołu momentach.

Zawodnik z takim talentem, sporym już doświadczeniem oraz nauką pobieraną od samego Zdeno Chary jest skarbem, który w Bostonie dostrzegają i doceniają. Tak długie negocjacje wynikały głównie z

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

6 KOMENTARZE

    • W skrócie: zagrał za mało meczów.

      Jak podpisujesz kontrakt entry-level mając między 18 a 21 lat musisz uzbierać trzy sezony doświadczenia, by po jego wygaśnięciu nabyć status RFA. Ten tzw. „accured season” zostaje zaliczony jeśli zagrasz minimum 11 meczów w sezonie. Charlie w pierwszym roku podpisał kontrakt rzutem na taśmę i zagrał tylko 6 gier w play-off. „Spalił” więc rok kontraktu, ale sezonu nie naliczył mu się do ligowego stażu. Nie był więc klasycznym RFA z prawami do arbitrażu ani możliwością podpisania offer-sheet, tylko „10.2(c) player” jak to się fachowo nazywa. Między innymi pewnie też dlatego tak stosunkowo niski kontrakt, nie miał żadnej karty przetargowej.

  1. Gracze, którzy pierwszą ligową umowę podpisali między 18 a 21 rokiem, muszą mieć potem rozegrane trzy pełne lata, by stać się „pełnym” RFA. W innym przypadku otrzymują status opisany w jednym z punktów CBA (znany jako „10.2(c) player”). Pozostają wtedy mocno ograniczeni, jeżeli chodzi o potencjalne możliwości. Wykluczony jest w ich przypadku arbitraż, nie mogą też skusić się na offer-sheet. W przypadku McAvoya w pierwszym sezonie zagrał tylko sześć meczów play-off.

Comments are closed.