Po trzech dniach przedsezonowego obozu Boston Bruins do kibiców dotarła jedna z najważniejszych informacji. Skończył się czas negocjacji nowej umowy dla Charlie’ego McAvoya i niezwykle utalentowany defensor, pozostający po poprzednim sezonie zastrzeżonym wolnym graczem, związał się z klubem z Massachussetts trzyletnim kontraktem o wartości niespełna 15 milionów dolarów.
🖊 @CMcAvoy44 | #NHLBruins pic.twitter.com/fyi4nOsUG2
— Boston Bruins (@NHLBruins) September 15, 2019
21-latek jest pierwszorundowym wyborem Niedźwiadków sprzed 3 lat. Pozostaje kolejnym kapitalnym „produktem”, firmowanym swoim logo przez amerykańską federację hokejową, dodatkowo mającym na koncie dwa bardzo dobre sezony w lidze akademickiej. O jego ogromnym talencie otwarcie mówiono od kilku lat, a chwilę po debiucie wiosną 2017 roku w Bruins wiele ciepłych słów pod adresem McAvoya skierował sam Bobby Orr. Od dwóch lat jest podstawowym defensorem Niedźwiadków, choć ani razu nie był w stanie zagrać pełnych sezonów. Opuścił sporo gier, borykając się z kłopotami zdrowotnymi. Najpierw stracił znaczną część sezonu 2017/18, gdy stwierdzono u niego kłopoty z sercem (częstoskurcz nadkomorowy), niespełna rok później pauzował przez półtora miesiąca po stwierdzeniu wstrząśnienia mózgu. Te sytuacje nie spowodowały jednak znaczące zahamowania kariery McAvoya, który błyskawicznie stał się jedną z najjaśniejszych postaci wśród młodych obrońców w NHL.
W poprzednich rozgrywkach McAvoy grał najczęściej u boku Zdeno Chary, spędzając na lodzie średnio ponad 22 minuty w meczu. W play-offach ten czas wzrósł nawet do niemal 25 minut w meczu, czyniąc go tym samym najbardziej zapracowanym spośród wszystkich graczy Bruins. Owszem, opuścił sporo spotkań w kampanii zasadniczej, a w decydującej batalii o Puchar Stanleya wniósł w ofensywie mniej niż mógłby, ale i tak trudno już sobie wyobrazić bostończyków bez pochodzącego z Nowego Jorku i zakochanego w Brianie Leetchu obrońcy. Na lodzie spędzał najwięcej minut, najczęściej też na niego wyjeżdżał. Trener Bruce Cassidy ograniczył mu nieco czas w PP, ale dołożył zauważalnie więcej zadań w trakcie gier w osłabieniu. Stracił przez to okazje do zdobywania goli w przewadze, ale zyskał na wszechstronności i ograniu w najtrudniejszych dla zespołu momentach.
Charles McAvoy (3×4.9m) is a very strong defender, especially on the penalty kill. pic.twitter.com/2cOAPEWF8l
— Micah Blake McCurdy (@IneffectiveMath) September 15, 2019
Zawodnik z takim talentem, sporym już doświadczeniem oraz nauką pobieraną od samego Zdeno Chary jest skarbem, który w Bostonie dostrzegają i doceniają. Tak długie negocjacje wynikały głównie z
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Czemu McAvoy nie mógł liczyć na arbitraż ani na offer-sheet?
W skrócie: zagrał za mało meczów.
Jak podpisujesz kontrakt entry-level mając między 18 a 21 lat musisz uzbierać trzy sezony doświadczenia, by po jego wygaśnięciu nabyć status RFA. Ten tzw. „accured season” zostaje zaliczony jeśli zagrasz minimum 11 meczów w sezonie. Charlie w pierwszym roku podpisał kontrakt rzutem na taśmę i zagrał tylko 6 gier w play-off. „Spalił” więc rok kontraktu, ale sezonu nie naliczył mu się do ligowego stażu. Nie był więc klasycznym RFA z prawami do arbitrażu ani możliwością podpisania offer-sheet, tylko „10.2(c) player” jak to się fachowo nazywa. Między innymi pewnie też dlatego tak stosunkowo niski kontrakt, nie miał żadnej karty przetargowej.
Miało być w skrócie 🙁
Dopiero zauważyłem, że Kamil odpowiedział wcześniej pisząc praktycznie to samo, jakimś cudem nie zauważyłem… Nawet sortowanie komentarzy mnie przerasta, oh well.
Gracze, którzy pierwszą ligową umowę podpisali między 18 a 21 rokiem, muszą mieć potem rozegrane trzy pełne lata, by stać się „pełnym” RFA. W innym przypadku otrzymują status opisany w jednym z punktów CBA (znany jako „10.2(c) player”). Pozostają wtedy mocno ograniczeni, jeżeli chodzi o potencjalne możliwości. Wykluczony jest w ich przypadku arbitraż, nie mogą też skusić się na offer-sheet. W przypadku McAvoya w pierwszym sezonie zagrał tylko sześć meczów play-off.
… o czym gadaliśmy w ostatnim audio 🙂
Comments are closed.