Mecz dnia: Niemcy vs USA

Gol na 2:1 Dylana Larkina z pięćdziesiątej minuty i trzeciej sekundy spotkania, przy którym kapitalnym podaniem przez dwa kije rywali popisał się James van Riemsdyk, przełamał długo utrzymujący się remis i wprowadził Amerykanów do ćwierćfinałów tegorocznego turnieju.

Zwycięstwo, będących na małym musiku przed ostatnim meczem grupowym z Kanadą, przybyszy zza oceanu potwierdził jeszcze golem w przewadze jack Eichel. Kapitan Buffalo Sabres na słowackim turnieju straszliwie się męczy, jeśli chodzi o wykańczanie swoich akcji. Tylko w tym pojedynku miał kilka pierwszorzędnych okazji.

W ogóle, dość niespodziewanie, od pierwszych sekund spotkania był to bardzo otwarty mecz. Już w pierwszej minucie każda z ekip miała bardzo dogodne okazje do otworzenia wyniku. Taki stan rzeczy zdawał się bardzo odpowiadać Niemcom, którzy tego dnia wyszli na lód gotowi do gry. Ostatecznie przegrali, ale przynajmniej zatarli plamę z wczoraj, kiedy to zupełnie nie byli gotowi podjąć walki z Kanadą. Dużo mówi się o tym, jak bardzo rozwinął się niemiecki hokej, znakomity początek tegorocznych mistrzostw, a tu taki klops.

Co prawda w to niedzielne popołudnie to Amerykanie, a nie Niemcy musieli zdobyć punkty, ale głupio byłoby jednak nie podjąć walki, kiedy sprzyja ci niemal cała hala. Tak, tak, nasi zachodni sąsiedzi mogli się poczuć prawie jak na lodowisku w Kolonii, czy Berlinie, jako że mocno wspierali ich miejscowi fani, którzy w porażce Amerykanów upatrywali jeszcze cienia szansy na awans dla swoich pupili. Raz po raz podłapywali okrzyki: Deutschland! Deutschland!, nie szczędząc też gwizdów, gdy w atakowanej tercji byli Amerykanie.

Wiele dogodnych szans strzeleckich wynikało tego dnia z błędów rywala w wyprowadzeniu krążka. Niemcy objęli prowadzenie po tym jak krążek we własnej strefie obronnej niedokładnie podawał Patrick Kane. Autorem trafienia Frederik Tiffels, który z kolegami jeszcze ze wspólnej gdy w juniorskich drużynach Mannheim, Leonem Draisaitlem i Dominikiem Kahunem, tworzy najgroźniejszy atak Niemców na tej imprezie. Dobre spotkanie rozegrał też wracający do niemieckiej bramki Mathias Niederberger.

Bohaterem Niemców, no i Słowaków, mógł jednak zostać ktoś inny. Jeszcze przy stanie 1:1 znany nam skądinąd świetnie Matthias Plachta. Po niezbyt fortunnym podaniu w poprzek lodu młodego Jacka Hughesa, syn naszego byłego selekcjonera miał znakomitą okazję, ale trącony przez niego krążek zatrzymał się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Cory Schneidera. Hughes miał zresztą także dobrą okazję strzelecką, ale w końcowych fragmentach nie pojawiał się już zbyt często na lodzie.

Ostatnie mecze w grupie między USA a Kanadą oraz Niemcami i Finami rozstrzygnie już tylko o kolejności, w jakiej te ekipy wyjdą do fazy pucharowej.

Historia dnia: Koniec marzeń gospodarzy

Wynik spotkania Niemców z USA odbiera ostatecznie szanse na awans gospodarzom mistrzostw, którzy jutro na pożegnanie z turniejem zagrają z Danią. Słowacy zrobili w tym roku wszystko, co mogli, by powrócić do grona ośmiu najlepszych ekip globu. Ustawili kalendarz swoich spotkań tak dogodnie dla siebie, jak tylko pozwalał na to regulamin. Najtrudniejsze mecze dali sobie na początek, co dało pozytywny efekt w postaci zaskoczenia USA na inaugurację. Ponadto za każdym razem ich rywal rozgrywał mecz dzień przed pojedynkiem z nimi. Udało się zmobilizować mocny skład, był wspaniały doping, ale nieprzypilnowane końcówki spotkań pogrzebały realne szanse, tak naprawdę już dużo wcześniej. Na pocieszenie ten relatywnie młody skład pokazał się z dobrej strony, a tacy gracze jak choćby szybki jak wiatr Robert Lantosi, czy znający już sam gry za oceanem, Adam Liska, najpewniej trafili do notesów skautów, i być może będą mogli liczyć na jakiś angaż za oceanem.

Zagadka dnia: Pourquoi Hardy?

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

1 KOMENTARZ

  1. Od lat w hokeju istnieje przepaść między drużynami elity: 6 (do niedawna 7) supersilnych drużyn (Kanada, Szwecja, USA, Rosja, Finlandia, Czechy), 3 średniaków (Słowacja, Niemcy, Szwajcaria) i reszta, czyli drużyny słabe. Znamienne jest to, że w zasadzie rotacja między elitą a grupą 1A obejmuje co roku te same zespoły co sugeruje, że rozdźwięk między ,,słabiakami” z elity a pozostałymi zespołami z 1A też jest spory (= za słabi na elitę za mocni na 1A). Włochy, Austria, Kazachstan, Białoruś czy Słowenia w kółko doznają awansów i spadków. Teraz do tego grona (najprawdopodobniej) dołączy jeszcze Wielka Brytania.

Comments are closed.