Kogo nienawidzi Don Cherry – czyli nowe postacie w HHOF w cieniu rusofobicznych wypowiedzi

Hokejowa Galeria Sław od lat boryka się z tym samym znaczącym problemem – wielu jej przyszłych członków budzi swoją osobą spore emocje jeszcze na etapie kandydatur, a gdy już zostaną wskazani jako ci, których hokejowy świat za Oceanem zechce niebawem uhonorować, sytuacja potrafi się zaognić jeszcze bardziej. Na tę chwilę grono to tworzy 392 w znakomitej większości niezwykle istotnych dla historii dyscypliny osób – byłych zawodników, działaczy, sędziów. Niebawem lista ta powiększy się o sześć kolejnych nazwisk.

Cztery spośród nowych postaci nie budzą w zasadzie żadnych negatywnych emocji, w sprawie jednego nazwiska mieliśmy do czynienia z kontrowersyjnymi niezbyt smacznymi wypowiedziami znanego byłego trenera, a obecnie postaci medialnej Dona Cherry’ego. Ale po kolei. Martin Brodeur, czyli trzykrotny mistrz ligi z New Jersey Devils, czterokrotny triumfator nagrody im. Veziny i pięciokrotnie nagradzany trofeum im. Jenningsa, pozostaje do dzisiaj liderem bramkarskich statystyk NHL pod względem liczby zwycięstw i czystych kont, w pokonanym polu pozostawiając m.in. swojego idola z lat nastoletnich, Patricka Roya. Brodeur był od lat wymieniany jednym tchem pośród najwybitniejszych golkiperów, jacy pojawili się na lodowiskach tej ligi, musiał więc w końcu doczekać chwili, gdy jego nazwisko zostanie włączone do grona hokejowych sław. Nic dziwnego, do sukcesów z Diabłami dołożył m.in. dwa tytuły mistrza olimpijskiego z reprezentacją Kanady. Być może jednak nigdy nie poznalibyśmy jego nieprzeciętnych umiejętności, gdyby nie sytuacja z początków jego zabawy z hokejem, gdy jego ówczesny trener zaproponował 7-letniemu Brodeurowi, występującemu wówczas jako napastnik, by na najbliższy turniej pojechał w roli rezerwowego bramkarza. Młody Martin zgodził się i stanął między słupkami, rozpoczynając swoją drogę na hokejowy szczyt.

Obok niego w jednym szeregu stanie Martin St. Louis, jedna z najbardziej niesamowitych postaci, jaka uświetniła swoimi występami ligę w ostatnim ćwierćwieczu. Gdy większość jego przyszłych hokejowych kolegów stanęła w kolejce po warunki fizyczne, jemu przypadł znacznie cenniejszy dar – niesamowity talent, którego początkowo nie doceniono i nie został wybrany w drafcie, ale gdy już w końcu otrzymał swoją szansę w NHL udowodnił, że słowo „wybitny” idzie w parze z jego nazwiskiem. Zdobywca Pucharu Stanleya z Tampa Bay Lighting, który to triumf połączył z indywidualnymi nagrodami, w tym tą, którą przyznają sami zawodnicy (Ted Lindsay Award). Był dwukrotnie najlepiej punktującym graczem sezonu zasadniczego, przy tym zawodnikiem grającym niezwykle czysto, nagradzanym kilkukrotnie trofeum im. Lady Byng. Doceniony za nienaganną technikę, szybkość i hokejową inteligencję przez samego Scotty’ego Bowmana, St. Louis sam wielokrotnie podkreślał, że jednym z najważniejszych dla jego sportowego rozwoju sytuacji była ta z początków kariery w Calgary Flames. Do Płomieni trafił jako skuteczny, acz kieszonkowy napastnik, ale pierwszy sezon przyszło mu spędzić w roli trzecioliniowca, z licznymi zadaniami defensywnymi i

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.