Kanadyjskie drużyny niezbyt często, żeby nie powiedzieć w ogóle, nie wygrywają teraz Pucharu Stanleya, ale dzięki ich fanom i tak biją one niemal wszystkie amerykańskie teamy NHL.

Był 9 czerwca 1993 roku. Guy Carbonneau przyjął od komisarza ligi NHL Gary’ego Bettmana Puchar Stanleya na środku tafli Montreal Forum, w obecności 18 tysięcy kibiców. To był 27 Puchar Stanleya dla Montrealu w 38 rozegranych sezonów. Mistrzowskie banery wówczas wisiały także w Toronto, Edmonton oraz Calgary. Wszystko wskazywało, że kanadyjska dominacja na lodzie w NHL będzie trwać.

Tak się jednak nie stało. Od 1993 roku Kanada nie widziała Pucharu Stanleya. Ba, siedem kanadyjskich zespołów regularnie nie gra w play-offach, a w sezonie 2015/16 w rozgrywkach posezonowych nie mieliśmy żadnej drużyny z Kanady.

Koszty braku play-offów w mieście są ogromne. Drużyny tracą ogromne zyski na wyższych cenach biletów, zawodnicy czekają na pensje, kanadyjski dolar nadal nie umacnia swojej pozycji, a wszyscy zawodnicy wypłatę otrzymują w amerykańskiej walucie – brak play-offów to recepta na bankructwo.

Ale zasada ta nie do końca działa w Kanadzie. Pomimo średniej gry kanadyjskich zespołów wydaje się iż zespoły znad północnej granicy osiągają poza lodem znacznie większe sukcesy niż te w USA. Nie jest to oczywiście żadna rewelacja – w Kanadzie hokej to religia.

– Kiedy udzielam wykładów na temat wycen w profesjonalnym sporcie, mówię, że najważniejsze czynniki to demografia, wielkość rynku oraz jego stan, a także popularność sportu. W Kanadzie największą rolę odgrywa ta ostatnia rzecz, hokej to niemal religia – mówi Drew Borweiler, dyrektor zarządzający banku IJW & Co. Ltd., który pomagał magazynowi Forbes w corocznej wycenie poszczególnych organizacji sportowych.

W 2017 roku Forbes wycenił New York Rangers na 1,5 miliarda dolarów. Rangers jednak dysponują najlepszym rynkiem w NHL. Lokalizacja w centrum 9-milionowego miasta musi się odpłacić. Drugą drużyną byli jednak Toronto Maple Leafs wycenieni na 1,4 miliarda dolarów, a następni Canadiens wycenieni na 1,25 miliarda USD.

– Uważam, że to ciekawe iż w TOP3 najwyżej wycenianych zespołów mamy Maple Leafs oraz Canadiens, którzy ostatnio Puchar Stanleya wygrali w ubiegłym wieku – mówi Glenn Rowe, kolejny z ekspertów pracujący na University of Western Ontario. Jako jeden z powodów podaje fakt iż

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł

2 KOMENTARZE

  1. Yyyyy…. Szczęka mi opadła.

    Wydawało mi się, że to amerykańskie kluby generują więcej zysku mimo tego, że hokej jest tam w hierarchii gdzie żona w domu u męża czyli gdzieś koło siódmego miejsca.

    Bardzo dobry tekst!

Comments are closed.