Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: Colorado Avalanche – Nashville Predators

Jako mecz dnia wybrałem starcie Avs z Preds z kilku względów. Przede wszystkim do samego końca były emocje, mecz był na styku, jedni i drudzy raz prowadzili, raz musieli gonić wynik, w każdej tercji mogliśmy zobaczyć ładne bramki (w ostatniej chodzi bardziej podanie Arvidssona do Forsberga). Nie było w tym spotkaniu również wielu popełnionych błędów – obie strony tylko po 2 giveaways. Zabrakło goli w przewagach – jak w prawie wszystkich dzisiejszych spotkaniach (0/1 Avs i 0/2 Preds), jednak nie ma się co dziwić – Nashville (82,8 %) i Colorado (84,1 %) to aktualnie czołówka ligi jeśli chodzi o penalty kill.

W 1T w 17 minucie wynik otworzył Colton Sissons, ładnie strzelając na krótki słupek – krążek po odbiciu od barku Varlamova wpadł do siatki. Błyskawicznie, bo półtorej minuty później odpowiedział MacKinnon, który mimo kontuzji nadal liczy się w wyścigu po Hart Trophy (86 punktów, przed nim Małkin – 89 i Kucherov – 91).

W 2T Lawiny zaczęły od bramki zdobytej w podbramkowym zamieszaniu przez Gabe’a Landeskoga (3:28). Varlamov bronił, co mógł, jednak do 14. minuty zrobiło się 3:2 dla Preds za sprawą Forsberga i Sissonsa po raz drugi.

Avs do końca meczu już gonili wynik, backup Predators, Juuse Saros miał ręce pełne roboty (w całym meczu dostał 35 strzałów, drugi najwyższy wynik tej nocy). Minutę przed końcem spotkania Smashville dodało jeszcze gola na pustą bramkę, przy którym, hmm, koleżeńskim gestem popisał się Arvidsson, wykładając Forsbergowi krążek praktycznie na linii bramkowej.

A teraz szczerze – czy znalazłby się ktoś pod koniec zeszłego sezonu, kto stawiałby na to, że Colorado będzie walczyć jak równy z równym z Nashville w tej części sezonu, do tego będąc na pozycji dającej grę w play-off?

Podobny obraz

 Ceremonia dnia: 600 goli Owieczkina

Tak, wiemy, już pisaliśmy o 600 golu Owiego. Jednak dopiero dzisiaj odbyła się oficjalna ceremonia w Verizon Center w Waszyngtonie honorująca rosyjskiego skrzydłowego i kapitana Capitals. Ceremonia jak ceremonia, nie zabrakło wypowiedzi znanych hokeistów, nie zabrakło reporterów, nie zabrakło również… kwiatów dla rosyjskiego „Miśka”, co dla mnie jest trochę dziwne, bo kwiaty to raczej prezent dla pań, mężczyznom wręcza się raczej dobrą flaszkę… 🙂

Cała sytuacja z pewnością wzruszająca i podniosła, w końcu nie codziennie mamy szansę świętować 600. zdobytą bramkę w NHL. Owi dostał nawet obraz przedstawiający trzech Owieczkinów, każdy w innej kategorii wiekowej (pobożne życzenie, Caps, każdy chciałby mieć 3 Owich naraz w składzie). Obok stał natomiast ten prawdziwy Aleksander, siwiejący już, ale nadal w świetnej formie, co potwierdził w meczu – posłał ze swojego ulubionego miejsca na lodowisku rakietę, którą lekko przekierował T.J. Oshie (bez pomocy tego drugiego pewnie też by wpadła).

Cóż to w ogóle był za back-to-back przeciwko Wyspiarzom w wykonaniu Stołecznych? Po wczorajszym zwycięstwie 7:3 i słowach Burakovskiego, że „mieliśmy bardzo dużo miejsca na lodzie” zapowiadało się na ciężką przeprawę, takie słowa powinny podziałać jak płachta na byka na podopiecznych Jacka Capuano. Ale i tym razem Islanders zagrali „na zero z przodu, z tyłu zawsze coś wpadnie” (prawie). Wyspiarze przegrali 6:3 i nie widzę, żeby mieli się wygrzebać z dna Dywizji Metropolitarnej (tracą już 10 punktów do miejsca dającego grę w play-offach).

Paradoksalnie, moim zdaniem całkiem dobrze spisywał się za słupkami Islanders Halak, który podczas ostatniego podcastu audio został nominowany wraz z partnerem Thomasem Greissem do Anty-William Jennings Trophy. Przy 31 strzałach do obronienia musiał mierzyć się aż z 22 (!) wysokiej jakości szansami – najwięcej ze wszystkich bramkarzy tego wieczoru. Nie pomagali mu koledzy, łącznie Isles zebrali aż 41 minut kar (Caps i tak wykorzystali „tylko” 3/8 power play), do tego obrona momentami wyglądała na zagubioną, jakby nie potrafili złapać tchu (jak chociażby przy tej kontrze):

Żeby dowalić jeszcze Wyspiarzom, wrzucę gola na 4:1 dla Caps, który był później weryfikowany za pomocą coach challenge – po co tracić je na tak oczywistą sytuację? Przecież gołym okiem widać, że Vrana nawet nie dotknął bramkarza.

Za co mogę natomiast pochwalić Islanders? Za to, że byli 3/5 w PP i jako jedni z niewielu drużyn wykorzystali swoje sytuacje gry w przewadze tego wieczoru.

Zła wiadomość dla Stołecznych – w jednej z akcji jadący na dużej szybkości Kuznetsov wpadł mocno w bandę, trochę w stylu McDavida w swoim debiutanckim sezonie. Opuścił lodowisko i nie wrócił już do meczu.

Poprzeczki dnia: Ottawa Senators

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

3 KOMENTARZE

Comments are closed.