Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!
Informacja dnia: Marc Savard przechodzi na emeryturę po siedmiu latach od ostatniego meczu
To mogło zdziwić wielu kibiców. Marc Savard? Przecież on nie gra od siedmiu lat, po co ogłasza emeryturę skoro wiadomo, że już dawno nie ma go w obiegu hokejowego świata. To prawda, 40-letni napastnik wystąpił w NHL po raz ostatni 23 stycznia 2011 roku w barwach Boston Bruins. Jego karierę skróciły liczne kontuzje, w tym wstrząsy mózgu.
Chociaż po raz ostatni dokonał ślizgu na lodzie we wspomnianej dacie, to był to już rzadki przypadek, gdy można było go zobaczyć grającego. Tak naprawdę koniec jego wielkiej kariery można by datować na marzec 2010, gdy Matt Cooke z Penguins powalił go na lód uderzeniem wymierzonym w głowę, gdy Savard był zupełnie bezbronny i nie mógł się tego spodziewać.
Od tamtej pory Savard toczył nierówną walkę ze swoim organizmem, by wrócić i pożegnać się na własnych warunkach. Zagrał tylko w siedmiu meczach fazy playoff i 25 sezonu zasadniczego, potem znów zmuszony był pauzować po mocnym wejściu Matta Hunwicka z Avalanche. Z klasą zachowali się Bruins, którzy w tamtym roczniku sięgnęli po Puchar Stanleya i wygrawerowali jego nazwisko na nim.
Kontrakt hokeisty przez jakiś czas funkcjonował jeszcze w dokumentach krążących pomiędzy klubami i to właśnie dlatego nie mógł on tak oficjalnie zakończyć kariery. Jego papiery Bruins przekazali do Panthers, a ci przehandlowali jeszcze do Devils. Umowa zawodnika wygasła po sezonie 2016/17, naturalnie więc w pewnym punkcie obecnej kampanii ogłosił on oficjalny koniec, choć ten nastąpił siedem, a według niektórych i osiem lat wcześniej.
Przypominamy przy okazji dłuższą lekturę na temat historii Marca Savarda napisaną przez niego samego:
https://nhlw.pl/2017/06/przez-pieklo-i-z-powrotem/
Emocje dnia: 138 minut karnych i sześć bójek w Teksasie
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Dziwny wybraliście mecz dnia. Jak dla mnie takim był zdecydowanie pojedynek Predators vs Lightning.
A Marchand to wyjątkowa kurwa. Powinien dostać z 10 meczów zawieszenia żeby przemyślał swoje zachowanie, szczególnie że to nie pierwszy jego taki wybryk. Niestety mając na uwadze jak działa wydział dyscypliny NHL wątpię żeby do tego doszło…
Cześć masz racje Predators i Lightning był bardzo dobry, Mecz Dnia to zawsze moje lub innych autorów subiektywne odczucie. Dla mnie jednak Nashville było tego dnia nieco słabsze aniżeli Sharks którzy dali radę odrobić z 0:3. Drapieżnicy nie wykorzystali zamieszania w defensywie TBL czy gorszej ostatnio formy Kuczerowa, w 5 na 5 z ich strony trochę gorzej to wyglądało i między innymi na tej podstawie taka ocena. Do tego te wszystkie zdarzenia jak kara meczu Hertla kontuzja Thorntona… na mecz i wrażenia z niego składają się dla mnie nie tylko zdarzenia czysto sportowe-bramkowe ale i cała otoczka 🙂
Pozdrawiam i cieszy mnie Twoja aktywność w komentarzach Tomku!
Marchant to nie jest kurwa. Nie sprzedaje się na prawo i lewo.
Kurwa to charakter, a dziwka to zawód. To miałem na myśli.
Łojojoj…
1. Bruins pierwsi tracili bramki w ostatnich sześciu spotkaniach. We wszystkich po krótkiej przerwie. Tym większy szacunek, że wszystko wygrali.
2. Wyniki z soboty. Ktoś tu jest wczorajszy? 😉
1. Mea Culpa źle przeczytałem zdanie gdzieś i wyszedł z tego taki potworek. Przecież nawet w meczu który komentowałem przeciwko Montreal stracili gola jako pierwsi 🙂 Główka pracuje! Poprawione
2. Niestety nie wczorajszy, wczorajszy będę w niedzielę po zlocie dopiero 🙂 Jak zwykle gonitwa na łeb na mordę by nie dać zmiany za późno ale jak najszerszą, no i nawet nie zauważyłem błędu 🙂
Dzięki że dałeś znać!
Błędnie nałożona 4-minutowa kara na Wooda (-> http://www.nj.com/devils/index.ssf/2018/01/refs_admit_mistake_on_miles_woods_double_minor_tha.html) i w konsekwencji gra 3na5 + jaja z wyświetlaniem czasu kary, który zamiast zmniejszać się…powiększał , co doprowadziło do chaosu na ławkach trenerskich jak i trybunach. To miało znaczenie: w 3na5 Bruins wyrównują, a na 3:2 tracimy pół minuty przed końcem tercji. Tym meczem Schneider pożegnał się definitywnie z nominacją do Veziny. Niestety.
Można gdybać jakim wynikiem zakończyłby się mecz,ale do tego momentu prowadziliśmy 2:1 i z mojego punktu widzenia spokojnie byśmy dowieźli ten wynik do 3 tercji, bo Bruins nie grali jakoś rewelacyjnie jakby wskazywały wyniki z ostatnich kilkunastu meczy.
Wg mnie ten mecz dla Devils może być punktem zwrotnym in minus. 3 porażka z rzędu, kolejne błędy sędziowskie, kolejne stracone punkty, kontuzja Johanssona…przy 4 zwycięstwach z rzędu Flyers w Metro zrobiło się jeszcze ciaśniej.
Z pozytywów można wymienić jedynie prawdopodobny powrót Halla na mecz z Predators i rozpędzający się w ofensywie (choć popełniający błędy w defensywie) Vatanen.
Czyli ogólnie zgadzasz się z tym moim akapitem? „Idą chyba te ciężkie czasy dla Devils których może nie wypatrywaliśmy, ale których się trochę spodziewaliśmy. Kontuzje podstawowego bramkarza Schneidera i Johansena uszczuplą tę kadrę o solidne podstawy na której jest zbudowana. To też ich 3L z rzędu, poniesione w rozczarowującym stylu.”.
W 3T Bruins grali już rzeczywiście słabiej, ale w całej tej serii jest znakomity Rask. Trzeba wziąć też pod uwagę że grali bez McAvoya… No cóż taka gra.
Zgadzam się. I choć pewnie w PO byśmy odpadli już w 1 rundzie, to miło by było zagrać po 5-letniej przerwie po sezonie zasadniczym.
Żeby nie było: obstawiałem, że wygramy z Detroit i z Bostonem bankowo przegramy, a przy farcie może punkt wyrwiemy. Zamiast tych 3 punktów, które zakładałem mamy „nothing”, ale z Bruins można było spokojnie wygrać. Stąd ten niedosyt.
Też mi się wydaje ze statek zaczyna tonac, jeśli się nie obudzimy na przelomach miesiącu w marcu tylko już prospekci będą nas interesować 😉
Świetnie napisany artykuł, tej nocy było aż 12 meczy. Już nie mogę doczekać się do piątku, gdy będzie 15 gier. Jestem ciekaw czy również ostatnie spotkanie rozgrywane nad ranem, będzie najciekawsze, Rekiny and Strażnicy. Mała uwaga jeśli chodzi o wyniki są z weekendu?. Pytanie do Redaktora, kiedy będzie artykuł, Gdyby zawodnicy z NHL mogli grać na Igrzyskach. Powołania otrzymali zawodnicy z Finlandii, i ciekawi mnie przegląd ekipy fińskich Lwów! ☺️
Dzięki za dobre słowo, zawsze jest gonitwa gdy tak dużo spotkań bo człowiek chciałby wszystko i szeroko omówić dokładnie, a z drugiej strony trzeba znaleźć kompromis pomiędzy ilością i czasem,nikogo przecież nie obchodzą relacje z poprzedniego dnia w okolicach godziny 18 gdy można się już szykować na kolejne mecze… Co do tekstu o Finach to myślę że Michał Radzicki i Kamil Ziętek już nad tym pracują 🙂
Niestety ale moim zdaniem Oilers tym dzisiejszym meczem właśnie zakończyli sezon.
Myślę że dawno go już zakończyli, ale ten mecz to był szczyt nieudolności i żenady. Bez poważnych zmian ta organizacja, nawet z McDavidem na czele, niczego nie osiągnie. A przyznam szczerze, że w swoich przedsezonowych rozważaniach liczyłem po cichu na finał Oilers vs Leafs. Przeliczyłem się sromotnie, ale hokej to przewrotny sport…
Pamiętam ze przed startem sezonu u mojego buka przy typowaniu na to kto zdobędzie puchar EDM byl zdecydowanym faworytem. Jak to zobaczyłem to sie tylko usmiechnalem. Oczywiście widziałem ich w PO ale smieszylo mnie ze juz Puchar w ręce McDavidowi wkladaja na siłę.
Kolejna sprawa to kwestia „wygranego” tradu Hall-Larsson. Tak to niektórzy widzieli w maju tamtego roku. Wiadomo, EDM run w PO a NJD slabo. Teraz wracamy to wrażenia z pierwszych sekund po tym ruchu czyli powszechnym WTF?
Wystarczy zobaczyć co w tym sezonie wyczynia Hall i jak wyglądają Devils w 2 ostatnich meczach bez niego w składzie.
Larsson u nas grał na granicy NHLAHL, choć trzeba mu oddać, że poprzedni sezon miał wybitny. W tym już powoli wrócił do swojej normy.
Mnie się jednak wydaje, że wymiana Oilers-Devils od razu została powszechnie uznana za zwycięstwo NJD, niezależnie od późniejszych wyników Nafciarzy i Diabłów. To, że EDM zagrali lepszy poprzedni sezon nie zmienia faktu, że Hall jest na swojej pozycji o klasę albo dwie lepszy od Larssona na swojej. Szczerze? W całej NHL widzę może 5 skrzydłowych, których wziąłbym przed Hallem do swojego zespołu, a Larsson to średniak do top-4.
Zastanawiające jest to co się dzieje z Nafciarzami, przed sezonem byli obstawiani do finału konferencji zachodniej. Wymiana, z przed sezonu 2016-2017, Hall za Larssona odbija się czkawką. Stracenie przed tym sezonem, Eberle, którego brakuje 51 P. Myślę jednak, że liczby McDavida nie są rewelacyjne, 15 G, 38 A. Stawiałem, że dojdzie do 110 P, w tej chwili będzie miał ciężko przekroczyć 80 P. Coś w jego grze brakuje, czy chłopak gra z jakąś kontuzją?, czy doznał wstrząsnienia mózgu tak groźnego dla hokeistów?, nigdzie tego nie mogę znaleźć. Prośba do Redakcji o jakiś artykuł bo, Oilers to Connor, The Next One! ?
Jak to co się dzieje w Edmonton? McDavid i Draisaitl podpisali horendalne umowy w zeszłym sezonie ……….
Teraz można odcinać kupony!
Będzie coś o Edmonton z pewnością niedługo 🙂
Po części pisałem o McDavidzie tutaj: https://nhlw.pl/2017/12/odczepcie-sie-od-mcdavida-jak-media-w-edmonton-niszcza-druzyne/, naprawdę nie szukałbym winy akurat w nim 🙂
Comments are closed.