Southern Professional Hockey League – jedna z amerykańskich lig hokejowych, która zapewne 99% z Was nie mów zupełnie nic, ostatnio jest na ustach wszystkich ekspertów i dziennikarzy. Dlaczego? Z powodu zmiany formatu systemu playoff, w którym trzy najlepsze zespoły mają prawo do wybrania sobie dowolnego przeciwnika w pierwszej rundzie playoff z miejsc 5-8. Powstaje pytanie, co by było gdybyśmy wprowadzili taki system w NHL?

Zacznijmy od tego, że taki system nie jest niczym nowym w hokejowym świecie, a został on wymyślony stosunkowo niedaleko od nas bowiem w… Austrii. W lidze EBEL taki format rozgrywek stosuje się od dobrych kilku lat. SPHL zapożyczyło ten system wprost od EBEL. Zacznijmy więc od wycinka z regulaminu tej ligi aby sytuacja była jasna. Według regulaminu, który obowiązuje od sezonu 2014/2015 sprawa ma się następująco:

  1. Po ostatniej fazie sezonu zasadniczego zespół znajdujący się na najwyższym miejscu zyskuje prawo do wybrania przeciwnika w pierwszej rundzie playoff z miejsc od 5 do 8. Zespół z drugiego miejsca wybiera pozostały zespół z miejsc 5 do 8. Zespół z trzeciego miejsca wybiera jeden z dwóch pozostałych zespołów. Zespół z czwartego miejsca otrzymuje pozostałego rywala. Przewaga lodu pozostaje po stronie drużyn z miejsc od 1 do 4.
  2. Półfinały następują po zakończonej fazie ćwierćfinałowej. Najwyżej rozstawiona drużyna po sezonie zasadniczym, która pozostała w rozgrywkach zmierzy się z najniżej rozstawioną drużyną po sezonie zasadniczym. Druga najwyżej rozstawiona drużyna zmierzy się z trzecią.

I to w zasadzie tyle co nas interesuje w regulaminie tych rozgrywek. Sprawa wygląda prosto – zajmujesz miejsca 1-3, masz prawo do wyboru rywala, ale po ćwierćfinałach wracamy do systemu automatycznego rozstawienia drużyn względem zajętych miejsc w sezonie zasadniczym. Czy taki zapis w regulaminie opłacił się najlepszej drużynie EBEL w ostatnich trzech sezonach i czy potencjalnie opłaciłby się ekipom NHL? To już podmiot naszego dalszego „śledztwa”.

Sezon 2014/15

Sezon zasadniczy wygrała ekipa 

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

8 KOMENTARZE

  1. 1. Cokolwiek co uwolni playoffów z tego nudnego formatu dywizyjnego byłoby ok.

    2. Mimo wszystko, nie jestem przekonany czy dla emocjonującej końcówki RS warto dawać tak dużą przewagę drużynom z pierwszych miejsc. Patrząc globalnie, to nieprzewidywalne rozstrzygnięcia pierwszych rund PO mają chyba większą wartość, niż ostatnie dziesięć spotkań w sezonie zasadniczym.

  2. Jak dla mnie bomba, pomysł bardzo mu się podoba. Ba, poszedłbym nawet dalej i w PO już od I rundy odrzuciłbym podział na wschód i zachód.

  3. Pomysł na tyle ciekawy, że warto by było chociaż spróbować takiego rozwiązania. Zawsze można się z tego wycofać jak jednak by nie wypalił…

  4. Pomysł ciekawy choć mi się nie podoba. Za dużo kombinowania, podobnie jak z draftem przy meczu gwiazd. Samo draftowanie było dodatkową atrakcją ale sam mecz stracił jakikolwiek sens, ot grupa znajomych losowo podzielona na dwie grupy ślizgała się na lodzie. Ciężko było się utożsamiać z kimkolwiek, a grę trudno było nazwać grą. Myślę, że nie ma co na siłę udziwniać formatu play-off. Sam początek fazy posezonowej i tak jest wystarczająco atrakcyjny dla lokalnych fanów.

    Zgadzam się również, ż obecna formuła dywizyjna play-off jest nudna. W kółko Chicago – St. Louis i mecze w trójkącie Pittsburgh – NY Rangers – Washington. I za bardzo to sie nie zmieni. Jeśli już to i tak przez kilka lat zestaw ekip walczących będzie stały. Jeden zestaw wynieni się na inny.

    Musimy na to spojrzeć z perspektywy amerykańskiego casual fana. Jego nie interesują zmagania z ekipą z drugiego końca świata (zachodnie wybrzeże to właśnie ów koniec). Czemu Detroit chciało na wschód? Balonik pompuje się lokalną rywalizacją. Dlatego zupełnie bez sensu jest likwidacja podziału na konferencje na samym początku play-off. To byłoby strzelenie sobie w stopę. Na wschodzie nikt nie byłby zainteresowany oglądaniem pojedynków z takimi np. Kaczkami. Po pierwsze rywal mało atrakcyjny, a po drugie pora meczów nie do przyjęcia.

    W NFL i MLB istnieją w ogóle jakby dwie osobne ligi. W play-off mogą się spotkać jedynie w wielkim finale, a w sezonie zsadniczym kontakty są mocno ograniczone. I nikomu to nie przeszkadza, bo taka jest tradycja. Choć podejrzewam, że mecz NT Giants – NY Jets wzbudzałby spore zainteresowanie. Ale i Giganci i Odrzutowce mają swoich odwiecznych rywali i z powodu jednej drużyny nie chcieliby dostać w pakiecie całego zestawu mało interesujących no-name’ów.

    Szwecja czy Austria to zupełnie inny świat. Oba kraje to jak jeden stan za wielka wodą. Tam rzeczywiście każdy może grać z każdym, bo w trzy godziny wszędzie da się dojechać autobusem.

  5. Ja jestem na tak. Idąc przykładem zeszłego sezonu, Chicago mogłoby wybrać sobie Calgary, które według mnie było najsłabsze w ósemce na zachodzie.

Comments are closed.