Pamiętacie, co przeżywaliście w końcówce finałowego meczu na igrzyskach w 2010 roku? Trudno było opisać emocje towarzyszące temu starciu.
Amerykanie nie byli faworytami tego pojedynku, ale w trakcie turnieju pokazali, że potrafią zaskoczyć. To mógł być ich wielki powrót na najwyższy stopień podium po trzydziestu latach. Tyle, że po trafieniach Jonathana Toewsa i Corey’a Perry’ego to Kanadyjczycy byli znacznie bliżej olimpijskiego złota.
W trzeciej tercji Jankesi postawili wszystko na jedną kartę, na ławkę zjechał Ryan Miller. I gdy już wydawało się, że ich północni sąsiedzi mają to zwycięstwo w kieszeni, Zach Parise wykorzystał zamieszanie pod bramką Roberto Luongo i w pięknym stylu doprowadził do remisu. Wszystko to na niecałe trzydzieści sekund przed końcową syreną. Kolejne siedem minut hokeja na najwyższym poziomie, groźne sytuacje po obu stronach lodowiska i wreszcie… złoty gol Sidney’a Crosby’ego. Atak euforii po jednej stronie lodowiska, smutek po drugiej. Niesamowity mecz, który na zawsze wpisał się w karty hokejowej historii, dobiegł końca.
Hokej na igrzyskach zawsze był prawdziwą perełką, nawet dla tych, którzy nie interesują się nim na co dzień. Tym razem jednak będziemy musieli obejść się ze smakiem – takich emocji, jak przed siedmioma latami na pewno nie będzie.
W kwietniu włodarze National Hockey League poinformowali nas dobitnie, że zawodnicy północnoamerykańskiej ligi nie pojadą do Pjongczang. Momentalnie podniosły się głosy sprzeciwu, dostaliśmy więc nagrodę pocieszenia. Rzekomym lekiem na nasze rozgoryczenie mieli okazać się zawodnicy z American Hockey League, którzy to dostali zielone światło na uczestnictwo w najbliższych igrzyskach.
Nie myślcie jednak, że w takim wypadku na turniej będzie mógł pojechać każdy zawodnik, który gra na co dzień w którejś z farmerskich drużyn. Nie poleci nikt, kto ma kontrakt typu two-way lub jest na wypożyczeniu w American Hockey League. Pozwolenie dostaną tylko ci zawodnicy, którzy umowę podpisywali z afiliacyjną ekipą. Odpadają więc młode gwiazdy, które ogrywają się przed debiutem w dużej lidze i zawodnicy, którzy często wędrują pomiędzy NHL i AHL. Będziemy musieli obyć się bez Jessego Puljujarviego, Marka Jankowskiego, T.J. Brennana, czy Kyle’a Connora.
Kogo zatem możemy spodziewać się na turnieju w Pjongczang?
Reprezentacja Stanów Zjednoczonych
Steve Moses – Rochester Americans – Prawoskrzydłowy
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Czy istnieje w Polsce ktos, kogo interesuja jakies no-name’y z podrzednej ligi na innym kontynencie?
Chciałbym myśleć o naszych abonentach, że ich właśnie interesują. A za pół roku jak będzie IO w Pjongczang zainteresują cały świat w meczu o złoty medal np 🙂
Comments are closed.