Mocno obsadzona filmami, gifami, memami, szybka, ale i dokładna pigułka z nocnych wydarzeń ze świata NHL!
Mecz dnia: Bruins vs Blackhawks
Wszyscy podniecają się pościgiem i ja to zupełnie rozumiem. Zawsze to ten ścigający wydaje się być fajniejszy, bo jest agresorem. Naciska, walczy z niekorzystnym układem, z uciekającym czasem. Lubimy kibicować takim uciemiężonym ekipom, czasem zapominając, że większość z nich jest tam gdzie jest, bo przez 3/4 sezonu byli nie wystarczająco dobrzy.
Ja ostatnio, a już zupełnie po wczoraj, podniecam się Bostonem. Bo przecież ci, którzy są ścigani też są pod presją, czują na plecach nieświeży oddech Islanders, Lightning i Hurricanes, ale wytrzymują ciśnienie. Kto wie która rola naprawdę jest trudniejsza – goniącego czy uciekającego?
Bruins nie mieli łatwo w tym roku, subiektywnie rzecz oceniając mają słabsza kadrę niż trzy lata temu, gdy opuścili play-offy, a mimo to wydaje się, że w tym roku w fazie pucharowej będą. W wygranej z Czarnymi Jastrzębiami nie grali olśniewająco (chociaż bardzo dobrze w 1T), ale prowadzili 2:0, potem 3:1 i dowieźli pozytywny rezultat do końca. A był to przecież wymagający back-to-back zakończony podwójnym sukcesem.
Mieli mocne fundamenty w postaci 57% wygranych bulików, aktywnej, choć nie bezbłędnej defensywy (29HITS, 19BLKS) i nawet mimo tego, że w bramce grał backup, pokonali najlepszą ekipę Zachodu sięgając po 5W z rzędu. Z drugiej strony i tak doceniam to jak pokazali się hokeiści Chicago – bez żadnej już prawie motywacji potrafili momentami grubo przycisnąć, a wciąż grają bez bardzo ważnego Anisimowa.
Zdeno Chara wyraźnie odżył pod rządami Bruce’a Cassidy’ego, dużo lepiej gra mu się z Brandonem Carlo w roli bardziej wysuniętego ofensywnego obrońcy. Nadal jednak, gdy trzeba, ma w sobie tego Niedźwiedzia, jak na przykład w dwóch ostatnich minutach meczu, gdy trzeba było bronić w 5 przeciwko 6. Słowak był wtedy na lodzie przez prawie całe dwie minuty i zablokował dwa uderzenia lecące w kierunku bramki.
Mecz dla koneserów: Ducks vs Flames
Tak naprawdę to był mecz porównywanej jakości do Bruins kontra Blackhawks, ale toczony w nieco wolniejszym tempie, no i z wielką ilością strat, bo w sumie z 33 gva. To trochę przeszkadzało, tak samo jak postawy defensyw, zwłaszcza w osłabieniach, ale nie tylko. PK w tym spotkaniu łącznie na 4/7, a z dziewięciu high scoring games padło w sumie cztery bramki. Za dużo i tu patrzę głównie w kierunku Briana Elliotta, bo ma część strzałów na swoim sumieniu. Ducks usprawiedliwia po pierwsze wygrana, ważna, bo dająca fotel lidera dywizji przynajmniej na tę chwilę.
Po drugie nie wystąpili w ich obronie Lindholm i Vatanen, co mogło spowodować spore zamieszanie. Brandon Montour dostał prawie 20 minut na lodzie, drugi czas wśród defensorów Ducks w tym meczu i nie wypadł wcale nieźle u boku Cama Fowlera. Dobrze że Randy Carlyle nie boi się na niego stawiać, zamiast grać „bezpiecznie” więcej Bieksą. To się chwali!
Zestawienie defensywne Ducks (po lewej minuty w 5 on 5, na środku +/-, po prawej corsi):
Asysta Dnia:
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelnośći i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
W Bostonie chyba doszli do wniosku, że lepszy wróbel w garści niż dwa gołebie na dachu (jakoś tak to było 😉 ). Inaczej nie można wytłumaczyc faktu, że na Florydę wyszedł Rask, a na Chicago Chudobin.
Comments are closed.