Jeden z najbardziej charakterystycznych bramkarzy końca lat 90-tych. Posiadacz legendarnego już „klatkokasku” był, obok Dana Cloutiera, Chrisa Terreri i Dominika Haska, jednym z ostatnich, którzy chronili swoją twarz w ten sposób jako bramkarze. Najpewniej jeden z najbardziej kontrowersyjnych typów do wstąpienia lub nie do Galerii Sław. No właśnie, czy Chris Osgood zasługuje, by stać się legendą?

Argumenty na tak!

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelnośći i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

2 KOMENTARZE

  1. Osgood to taki Fuhr kolejnego pokolenia. Mimo, że były lepsi, to on wygrywał puchary i po prostu w tym nie przeszkadzał. Podobnie jak teraz Crawford w Chicago.

    Wymienieni w tekście bramkarze poza Kiprusoffem nie byli nawet blisko pucharu. To o czym tu gadać?

Comments are closed.