Finał Pucharu Stanleya powoli zmierza do końca, a już za niespełna trzy tygodnie czeka nas otwarcie letniej karuzeli transferowej. Dokładnie 1. lipca wygasają kontrakty wielu zawodników, którzy będą walczyć o nowe, lukratywne deale. Oczywiście jak co roku na rynku pojawiają się coraz bardziej szalone żądania. Oto nasze top 6.
6. Cam Ward – dowolna długość, dowolne pieniądze
Golkiperowi Carolina Hurricanes wygasa umowa tego lata. Podczas gry Canes zmagają się ze sporymi problemami finansowymi oraz wizerunkowymi mogą mieć na horyzoncie kolejny problem – brak chęci przedłużenia umowy przez ich czołowego bramkarza. Ciężko powiedzieć jaką kwotę dostanie Ward, ale o ile zdecydowałby się zostać w Hurricanes zapewne nie byłaby to mała umowa, z pewnością nieadekwatna do wieku bramkarza (32 lata) i jego statystyk, które w ostatnich sezonach wynosiły przeciętne .908, .898, .910, i .909. Jeśli pojawi się jednak opcja gry w mocniejszym zespole, Ward z pewnością jest skłonny przyjąć niższy kontakt. Jak niski? Zobaczymy.
5. David Backes – coś podobnego do kontaktu Keslera – 6 lat, 7 milionów dolarów rocznie
Backes to z pewnością jedna z najważniejszych postaci St. Louis Blues, ale na swoim karku ma już 32 lata, a więc śmiało można nazwać go weteranem ligi. Tymczasem dochodzą głosy, że David żąda całkiem pokaźnego i przede wszystkim długiego kontraktu. Sześcioletnia umowa na kwotę ok. 7 milionów dolarów z pewnością nie jest dobrym pomysłem dla Blues. Być może Backes jest aktualnie warty takiej kwoty kontraktu, ale wyobraźcie sobie jak to może wyglądać za dwa, trzy lata – wtedy kontakt ten może odbijać się bardzo boleśnie na Blues (lub innym zespole, który skusi zawodnika Nutek).
4. Darren Helm – nieznana długość, ale najmniej trzy miliony dolarów
Zawodnik Detroit Red Wings zadeklarował, że chce pozostać w swoim klubie, ale żąda także całkiem sporej jak na swoje umiejętności podwyżki. Na nieszczęście dla włodarzy Red Wings kilka dni temu dosyć kontrowersyjny kontakt z Islanders podpisał Cizikas i Helm może odnosić się do tej umowy w swoich negocjacjach. Owszem Derren jest ważną postacią Skrzydeł, prezentującym szybką grę, ale z tej szybkości niewiele potrafi wyciągnąć… Poza tym trzydzieści lat na karku z pewnością nie spowoduje, że będzie on łamał kolejne rekordy szybkiej jazdy na łyżwach w drużynie. Ponad trzy miliony na kilka lat dla zawodnika, który tylko raz w karierze przebił barierę trzydziestu punktów? Za duzo.
3. Milan Lucic – 6 lat, 6 milionów dolarów rocznie
Jedno jest pewne – Lucic rozbije bank tego lata. Nie wiadomo kto da mu taką kwotę pieniędzy o jaką żąda, ale ktoś na pewno to zrobi. Możemy się jednak przychylać do tego, że na pewno nie będzie to jego aktualny team. Los Angeles Kings oferują Luciciowi mniejsze pieniądze przy takiej długości kontraktu, lub właśnie krótszą umowę właśnie. Sam Kanadyjczyk nie wydaje się zbyt bardzo zainteresowany takimi opcjami. Dalibyście kontrakt na tak długi okres czasu, z kwotą ok. 6 milionów dolarów dla gracza, który od czterech sezonów nie przebił granicy 60 punktów grając w top six? W ostatnim sezonie Lucic strzelił 20 bramek. Szanse, że z upływem wieku będzie strzelał o kilka mniej w każdym sezonie są całkiem spore.
Vancouver Canucks jednak zdają się nie zwracać na to uwagi i kuszą Lucicia sporymi kwotami.
2. Aleksander Radułow – 1-2 lata, 7,5 miliona dolarów rocznie
Absolutny hit ostatnich dni. Kontrowersyjny Rosjanin, który kilka sezonów temu opuścił NHL w dosyć nieprzyjemnych okolicznościach tej wiosny ogłosił, że zamierza wrócić do najlepszej hokejowej ligi świata. Kilka dni temu znowu ogłosił, że chętnie wróci, ale chce… 7,5 miliona dolarów rocznie. Absurdalna kwota, a najgorsze jest to, że Radułow chyba nie żartował. Nikt o zdrowych zmysłach w NHL (oby) nie da mu takiego kontraktu. Taką kwotę w najbliższym roku zarobią tylko tacy zawodnicy grający w ataku jak Toews, Kane, Owieczkin, Małkin, Crosby, Perry, Giroux, Getzlaf, Kessel, Nash, Parise, Stamkos, Spezza i Tarasenko. Gdyby ktoś zobaczył taki kontrakt Radułowa miałby prawo pomyśleć „hej, ten gość jest jednym z 15-20 najlepszych napastników w lidze” – oczywiście, że nie.
1. Kris Russell – 5-6 lat, 6 milionów dolarów rocznie
Kris Russell ogłosił, że chce kontakt na minimum pięć lat z kwotą minimum 5,5 milionów dolarów rocznie.
Podziękujmy gorąco defensorowi Dallas Stars. To rzecz jasna zbyt wysoka podwyżka dla 30-letniego zawodnika, który zarabiał teraz mniej niż trzy miliony dolarów rocznie, o dosyć wątpliwej reputacji. Owszem Russell potrafi grać na poziomi, ale z pewnością nie na takim na jaki wskazywałby kontakt żądany przez jego osobę. Ale tutaj – podobnie jak w przypadku Lucicia – znajdzie się ktoś kto da takie pieniądze byłemu zawodnikowi Flames. Dallas Stars, z którymi Russell spędził końcówkę tego sezonu, raczej to nie będą, ale chętnych nie braknie…
Wasze typy na najbardziej absurdalne kontrakty tego lata? Czekamy na opinie w komentarzach!