Już w ten weekend dowiemy się, czy uznanie w oczach menadżerów klubów NHL zyskał Alan Łyszczarczyk. Nowotarżanin ma szansę zostać piątym Polakiem, po którego w naborze sięgną kluby najlepszej ligi świata. Wcześniej tą drogą trafili za ocean Mariusz Czerkawski (1991, Boston Bruins), Patryk Pysz (1993, Chicago Blackhawks), Krzysztof Oliwa (1993, New Jersey Devils) oraz Marcin Kolusz (2003, Minnesota Wild). W finalnej wersji oficjalnego rankingu zawodników starających się o nabór do NHL hokeista grający na co dzień w Sudbury Wolves z Ontario Hockey League został sklasyfikowany na 134. miejscu wśród graczy lig juniorskich Ameryki (USA, Kanada).
Oficjalny ranking to jednak tylko „lista” czasami mająca bardzo niewiele wspólnego z końcowymi decyzjami skautów i menadżerów. Wraz z zbliżającą się datą draftu (w tym roku odbędzie się w Buffalo stan Nowy Jork w dniach 24-25 czerwca) tradycyjnie zwiększa się liczba tak zwanych MOCKów, a więc subiektywnych rankingów tworzonych przez większość dziennikarzy i portale. Największa cześć z nich skupia się na pierwszej dziesiątce bądź 30. (pierwsza runda), ale są też takie które wychodzą na bardzo szerokie wody i starają się prognozować to jakie wybory będą miały w pierwszej setce lub nawet w całym drafcie.

Oto wyniki Łyszczarczyka w najpopularniejszych serwisach omawiających zagadnienia draftu w zakresie minimum TOP100:
The Draft Analyst – 77. miejsce
Draft Site – 162. miejsce
ISS mock draft – 150. miejsce
Hockey Prospect – 144. miejsce
Future Considerations – 201. miejsce
Too Many Men on the Site – 152. miejsce
W większości poważnych i mających uznanie rankingów (nie braliśmy pod uwagę drobnych blogów i mniej znaczących opinii) kandydatura Łyszczarczyka jest sklasyfikowana lub przynajmniej wymieniona w gronie godnych zauważenia. Typowanie konkretnego miejsca to spora loteria, aczkolwiek zbieżność pewnych wyników czyli okolic 150. selekcji nie jest przypadkiem. To właśnie w 4-5 rundzie należy się najprawdopodobniej spodziewać wskazania na Polaka.
O jego umiejętnościach skauci wiedzą dość dużo, chociaż mają problem z prawidłowym przekazywaniem historii życia naszego „jedynaka” w najważniejszych juniorskich ligach Kanady. Popularnym błędem jest wskazywanie, że urodził się w USA (w błąd wprowadza oczywiście karta informacyjna zawodnika i jego „stały pobyt” uzyskany dzięki rodzicom). Dużo mówi się o charakterze i ogromnym zapale Łyszczarczyka do gry, o tym że potrafi walczyć o swoje i nigdy nie ustępuje.
W porównaniach z już aktywnymi graczami NHL najczęściej wymienia się Brendana Gallaghera i Zemgusa Girgensonsa. Co ciekawe w wielu publikacjach, guidach czy profilach prospektów (na przykład na tworzonym przez maniaków Montreal Canadiens platformie blogowej Eyes on the Prize wykorzystano kompilacje wideo, którą NHL w PL stworzyło z wideo zebranego przez cały sezon:
NHL w PL zasięgnęła „języka” i zapytała swoich dobrych znajomych, z którymi współpracowaliśmy przy okazji pierwszego sezonu Łyszczarczyka w Ontario Hockey League. Specjalnie dla naszego serwisu o szansach Łyszczarczyka i ocenie jego kandydatury w drafcie wypowiedzieli się Ben Lesson (dziennikarz sportowy Sudbury Star) oraz
Ma świetne statystyki i jeszcze lepszą historię, polskie korzenie i za sobą grę w czeskiej lidze oraz fantastyczny pierwszy sezon w OHL. Drugi pod względem punktów w Sudbury Wolves i największa pozytywna niespodzianka w zespole. Rozumiem wszystkich, którzy przyznają Łyszczarczykowi w próbnych rankingach miejsce wyższe aniżeli szansę, które ja mu daję. Na prawdę są ku temu argumenty, ale ja po prostu zawsze oglądając Sudbury Wolves w tym roku widziałem przede wszystkim słabą drużynę. Na takim tle trudno pozytywnie wyróżnić jakiegokolwiek zawodnika. Ma świetną motorykę i ręce, ale jest średni jeśli chodzi o jazdę na łyżwach i warunki fizyczne. Jeśli byłbym osobą decyzyjną z klubów NHL poczekałbym z ostateczną decyzją na temat tego chłopaka do następnego roku. Sudbur powinni być silniejsi i łatwiej będzie określić potencjał i możliwości napastnika – Brock Oten
Kiedy przybywał do Sudbury był zupełnie anonimową postacią, ale szybko stał się jednym z najlepszych napastników. Ma umiejętności i zadatki na świetnego rozgrywającego, jest niestyrany w forecheckingu i swoją nadludzką pracą potrafi podnieść z kryzysu partnerów z formacji. Trenerzy bardzo chwalili sobie jego regularność i możliwość liczenia na stabilne występy także w kwestiach defensywnych. W posezonowych rozmowach wielu graczy Wolves pytanych o to z kim najbardziej lubią grać w jednej formacji wymieniło właśnie Alana. Niestety wielu skautów wyrażało wahania i wątpliwości co do długoterminowego potencjału Łyszczarczyka, wobec czego trudno oszacować czy i kiedy zostanie wydraftowany. Z pewnością ma jednak wystarczająco wysokie umiejętności połączone z nieustannym doskonaleniem się i podnoszeniem swoich umiejętności, by znaleźć się w grupie wybrańców już w tym roku – Ben Lesson
A co do powiedzenia ma sam 18-latek? Jak zwykle zachowuje zimną krew i wypowiada się w sposób wyważony, ale nie ukrywa też wzbierających emocji: – Na pewno są już małe nerwy i emocję, ale czekam w spokoju na to co będzie. Oczekiwania są zwłaszcza ze strony polskich mediów, ja podchodzę do tego na chłodno. To marzenie każdego chłopaka grającego w hokej, więc takich jak ja jest na prawdę sporo.
Najważniejsza pierwsza runda draftu odbędzie się w nocy z piątku na sobotę i chociaż nie jest transmitowana na żywo przez NHL.com ani przez żadną z polskich sieci telewizyjnych można będzie słuchać relacji audio NHL w PL, w której od godziny 1 do 4 nad ranem będziemy omawiać i przekazywać wydarzenia z naboru nowych talentów.