Vancouver Canucks v Edmonton OilersAH

W mało której arenie NHL wisi tak wiele banerów za triumfy odnoszone na przestrzeni ostatnich 40 lat. Wszystko ma jednak swój koniec i właśnie wczoraj zakończył się piękny rozdział w historii Edmonton Oilers. Nafciarze rozegrali ostatni mecz w hali Rexall Place. Łącznie rozegrano w tym miejscu 1,428 meczów, w których gospodarze odnieśli 735 wygranych (w tym także wczorajsze 6:2 nad Vancouver Canucks), strzelono 5,010 bramek. Rexall Place była miejscem rozgrywek NHL od 1974 roku, od przyszłej edycji rozgrywek Oilers przenoszą się do nowego budynku Rogers Place.

Na ten ostatni akt zaproszono ponad 150 byłych zawodników i trenerów organizacji z prowincji Alberta. Były największe sławy hokeja, mające wspólną przeszłość z klubem Nafciarzy. Pojawili się więc Wayne Gretzky, Mark Messier, Jari Kurri, Paul Coffey, Glenn Anderson i Grant Fuhr. Wszyscy jeszcze raz „zasalutowali” kijami w stronę trybun.

EH

Dopięli swego Toronto Maple Leafs, chociaż nie posądzamy hokeistów o granie po porażki. Udało się jednak kierownictwu Toronto wysyłać na lód taką drużynę, która nie będzie w stanie walczyć z resztą ligi. Po porażce 1:5 z Columbus Blue Jackets ekipa z mekki hokeja jest najgorsza spośród 30. drużyn NHL. The Buds mają 67 punktów i dwa mecze do rozegrania. To daje im największe bo 20-procentowe szansę na wygranie loterii draftowej i selekcjonowanie z pierwszym numerem w najbliższym naborze.

To chyba najlepsze „ujęcie” opisujące ten mecz:

AH

Jedyne spotkanie z jakimkolwiek znaczeniem rozegrało się w Mieście Motoryzacji, gdzie walczący bezpośrednio o miejsce w play-off Red Wings podjęli i „zjedli” Flyers. Goście nie potrafili strzelić bramki, przegrali 0;3 tracąc gola w każdej z trzech tercji. Jednego dostali nawet grając w przewadze, strzelcem gola w „4 na 5” dla Czerwonych Skrzydeł był mający greckie korzenie Andreas Athanasiou. Czyste konto zachował amerykański bramkarz Jimmy Howard.

Obie ekipy na wstępie do tego pojedynku miały po 91 punktów, teraz po słabszym okresie Red Wings znów są na uprzywilejowanej pozycji ponad Bruins i Flyers. Fantastycznie zapowiada się ich bezpośredni pojedynek z Niedźwiedziami już kolejnej nocy. Obu ekipom pozostało do rozegrania po dwa mecze do końca rundy regularnej. Boston walczy o życie, bo w tej chwili mają najmniejsze szansę na znalezienie się w ósemce na Wschodzie, dla nich jest to już „must win”.

Komplet wyników z 6 kwietnia w NHL:

Edmonton Oilers – Vancouver Canucks 6:2
Toronto Maple Leafs – Columbus Blue Jackets 1:5
Detroit Red Wings – Philadelphia Flyers 3:0