Jako fani hokeja zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w pewnych momentach na taflę lodową można rzucić niemal wszystko. Najpowszechniejszym zwyczajem są oczywiście czapki, tradycyjnie po hat tricku, by uhonorować strzelca trzech goli. Zdarzają się różne lokalne tradycje, a to ryba, a to ośmiornica. Są też akcje specjalne jak Teddy Bear Toss, to już zasięg globalny. Rzucanie pluszaków bije wszelkie rekordy.

Są też jednak w tej kategorii rzeczy z kategorii bizzare i dziwnym trafem często mają miejsce w Filadelfii. O tamtejszych fanach krąży wiele opowieści, są według nich jednymi z najlepszych, jak i najbardziej wymagających w lidze. Niektórzy uważają że często przesadzają w reakcjach. No bo co powiedzieć o pewnej starszej Pani, który bardzo chciała pozbyć się swojego biustonosza?

Nieco mniej szokujące ale równie zastanawiające jest rzucenie na lód pary butów przez innego kibica Flyers. Jak wrócił do domu? Boso przez świat. Co ciekawe oba te wydarzenia dotyczą jednego meczu: Lotników z Płomieniami i hat tricka Braydena Schenna. Można śmiało powiedzieć, że ludzie „zwariowali”. Powody były bo ekipy z Miasta Braterskiej Miłości wygrała wtedy 5:3, a w tej chwili brakuje im tylko dwa punkty by znaleźć się w play-off.

Flyers_Fans_Shoes_Hat_Trick