Minionej nocy w Filadelfii – ojczyźnie drużyny hokejowej Flyers – jeden z fanów drużyny przypłacił życiem przyznanie się do kibicowania Lotnikom. Do zdarzenia doszło minionej nocy RITTENHOUSE SQUARE, skąd odwieziono kibica Flyers w stanie krytycznym. Jak podaje prasa, ofiara została potraktowana nożem, a całe zdarzenie widzieli ludzie, którzy od lat przechadzają się ze swoim psem właśnie w tej okolicy.

W spokojnej dotychczas dzielnicy „Philly”, stało się jednak to, czego jako fani hokeja mieliśmy nadzieję nigdy nie doświadczyć. Napastnikiem okazał się czarnoskóry Amerykanin w czapce New Jersey Devils. Przed atakiem na fana Flyers, zapytał go o ulubione barwy klubowe – gdy usłyszał odpowiedź, nie zastanawiając się, dźgnął ofiarę nożem.

Mimo pierwszej pomocy udzielonej przez świadków oraz szybkiego wezwania i przyjazdu karetki, kibic Philadelphia Flyers zmarł zaraz po dotarciu do szpitala. Policja intensywnie poszukuje sprawcy – młodego Afroamerykanina. Na miejscu było wiele kamer miejskich i przemysłowych, a policja podobno ma już dane poszukiwanego zwyrodnialca.

Zmarły mężczyzna miał 24 lata – do ataku doszło ok. 3 nad ranem.