Przed nami jeden z najgorętszych dni w sezonie regularnym NHL czyli trade deadline, który już w najbliższy poniedziałek. Wydawać by się mogło, że menadżerowie zespołów średnio mają teraz czas na negocjację nowych kontraktów ze swoimi aktualnymi zawodnikami, szczególnie tymi ze statusem RFA (Restricted Free Agent – definicji szukaj w naszym słowniku). Wyjątkiem jest jednak głównodowodzący Pittsburgh Penguins, Jim Rutherford, który wczoraj ogłosił podpisanie nowej umowy z fińskim defensorem Olli Maattą.

Olliemu, który ma zaledwie 21-lat po tym sezonie wygasał pierwszy profesjonalny kontrakt, który został z nim podpisany zaraz po drafcie w roku 2012. Trzeba przyznać, że  nowa umowa jaką został obdarowany Maatta na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo hojna. Fin rocznie zarobi niemal 4,1 miliona dolarów aż do sezonu 2021/2022. Dodatkowo w kontrakcie została zawarta klauzula NTC, ale obowiązująca dopiero na dwa finalne sezony kontraktu. Wówczas to zawodnik będzie mógł wskazać do ośmiu zespołów, do których nie chciałby zostać wytransferowany. Czy nie wydaje się być to jednak kwota przepłacona na tak młodego zawodnika, który bądź co bądź w poprzednich sezonach miewał spore problemy zdrowotne?

test

Sezon 2014/2015 był dla młodego fińskiego defensora bardzo pechowy. Wyleczona kontuzja, kilka rozegranych spotkań i ponownie kontuzja, która wykluczyła go z gry już do końca sezonu. W obecnej kampanii Maatta udowadnia jednak, że wszelkie problemy zdrowotne w jego przypadku to pieśń przeszłości. Fin rozgrywa aktualnie swój najlepszy sezon w karierze i wyrasta na drugiego najważniejszego, zaraz po Krisie Letangu, defensora Pittsburgh Penguins. Doskonale dowodzą to liczby. Jeszcze na początku sezonu Maatta rozgrywał na mecz średnio 17. minut. Obecnie jest to są to już ok. 23 minuty. Rekordowe dla Fina było spotkanie z Buffalo Sabres z ubiegłego tygodnia kiedy to na lodzie spędził on niemal 26. minut. Olli to główny partner Letanga i wydaje się, że Pingwiny mają ustawioną swoją pierwszą linię defensywą na długie lata. Na chwilę obecną Maatta może pochwalić się ponad 150. spotkaniami rozegranymi na taflach NHL, w których to zdobył 16. bramek oraz 38. asyst.

FireShot Capture 150 - Eliteprospects.com - Olli Määttä_ - http___www.eliteprospects.com_player.php

Czy nie jest to umowa przepłacona? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że jest to typowy long-term deal w związku z czym logiczne wydaje się być dorzucenie czegoś „ekstra” do jego umowy. Wiemy także, że dzisiaj realia rynku są inne niż jeszcze kilka lat temu, ale warto cofnąć się nieco w czasie i przyglądnąć się temu jak wyglądała druga umowa Krisa Letanga w Pittsburgh Penguins. Letang podpisywał ją w 2010 roku mając wówczas 22. lata, czyli był o rok starszy od Olliego. Tanger otrzymał wówczas czteroletni kontrakt na kwotę 3,5 miliona dolarów rocznie. Jeśli więc porównamy umowy Olliego i Krisa możemy dojść do wniosku, że są one bardzo podobne. Maatta co prawda zarobi ponad pół miliona dolarów więcej niż Letang, ale związał się za to z klubem na dwa lata dłużej niż Tanger w swojej symetrycznej do Fina umowie.

Maatta będzie więc od przyszłego sezonu drugim najlepiej zarabiającym defensorem Pittsburgh Penguins i jednym z lepiej zarabiających graczy w całej drużynie. Wydaje się jednak, że kontrakt Olliego na kwotę ponad czterech milionów dolarów może nieco utrudnić życie menadżera Pingwinów tego lata kiedy to zapewne będzie on walczył o zakontraktowanie brakujących puzzli, które pomogłyby zespołowi osiągnąć upragniony cel jakim byłby drugi Puchar Stanleya za czasów Sidneya Crosby (oczywiście zakładając, że Pens nie zdobędą trofeum już w tym sezonie). Z pingwiniej defensywy na nową umowę czeka jeszcze Ben Lovejoy, ale ten zapewne na rozmowy o kontrakcie będzie musiał poczekać do końca sezonu.

Na umowę Maatty z zazdrością z pewnością spogląda Derrick Pouliot. To właśnie on miał być najważniejszym pingwinim prospektem z draftu w 2012 roku, a stało się coś innego. Derrick co prawda wrócił teraz na tafle NHL, ale z pewnością nie reprezentuje on poziomu Maatty. W Pittsburghu pojawiają się nawet głosy, że klub żałuje iż w lecie przy transferze Phila Kessela tak bardzo uparł się na zachowanie Kanadyjczyka w swojej organizacji. No cóż, nie ma wątpliwości, że wartość Pouliota w porównaniu z latem ubiegłego roku znacznie spadła.

Podsumowując – Pingwiny zakontraktowały na długi okres czasu młodego fińskiego defensora za niezbyt niską kwotę, dając tym samym wyraźnie do zrozumienia kto ma grać drugie skrzypce w defensywie Pittsburghu w najbliższych sezonach. Sam Maatta swoją postawą w tym sezonie ciągle udowadnia, że jest gotowy na podjęcie takiego wyzwania i doskonale czuje się na lodzie w parze z Krisem Letangiem. Oby tylko zdrowie dopisywało Olliemu, a będziemy mogli cieszyć się jego doskonałą grą przez długie lata.