Jeszcze przed mecze Pingwinów ze Stołecznymi można było zobaczyć Roba Scuderiego rozgrzewającego się w trykocie Penguins. W meczu już jednak nie zagrał, a kilka godzin później był już w drodze do Wietrznego Miasta. Poprzez wymianę został bowiem hokeistą Blackhawks.

Kibicom fakt zawarcia układu z Chicago organizacja z Pittsburgha obwieściła podczas trzeciej tercji spotkania. Do Stalowego Miasta w zamian przybyć ma Trevor Daley. Emocje oczywiście były – to pierwsza prawdziwa wymiana tego sezonu. Gracz za gracza, kontrakt za kontrakt. Zagłębiając się w szczegóły widzimy dużo podobieństw w obu zawodnikach. Ich umowy obowiązują do końca sezonu 16/17, obaj obciążają klubowe budżety w podobny sposób (3.37 mln Scuderi, 3.3 Daley).

Tutaj dochodzimy do pierwszego istotnego szczegółu tej wymiany – Penguins zobowiązali się pokryć swoją czapką płac 1/3 wynagrodzenia Scuderiego. Oznacza to że 1.125 mln z wynagrodzenia bardziej doświadczonego defensora z tej dwójki zostaje po stronie Penguins.

Weteran będzie więc tańszą partią dla Czarnych Jastrzębi aniżeli Daley i głównie o to chodzi po stronie Chicago w tym dealu. Dla ekipy mocno poniewieranej obecnym limitem wynagrodzeń ten milion z haczkiem różnicy ma duże znaczenie.

Penguins mogli sobie na to pozwolić choćby z uwagi na odejście z gry Pascala Dupuisa wpisanie go na listę długoterminowo kontuzjowanych i wymazanie w ten sposób jego wynagrodzenia spod czapki płac. Zamiast tego dostają cztery lata młodszego obrońcę o być może podobnych możliwościach – lecz mogącego z uwagi na swoje lepsze przygotowanie kondycyjne grać jeszcze w tym i następnym sezonie duże minuty. Coś z czym Scuderi był już na bakier.

Daley w ekipie z Chicago nie zabawił zbyt długo, zagrał w 29 meczach odkąd trafił do obrońców mistrzowskiego tytułu z Dallas Stars (w ramach wymiany za Patricka Sharpa). W tych 29 meczach nie odnalazł swojej „krawędzi”, nie był tym samym dobrze usposobionym w ofensywie obrońcą, co jeszcze w barwach Gwiazd. Miał tylko sześć asyst i żadnej strzelonej bramki.

Należy wiązać tę wymianę także z faktem kontuzji Krisa Letanga, która uszczupla korpus defensywy Penguins jeszcze bardziej. Gdyby wskazywać obrońców mogących poruszać krążkiem sprawnie na atakowanej niebieskiej zobaczylibyśmy teraz w ich kadrze tylko Olli Maatte – to trochę za mało jak na zespół, który wciąż ma nadzieje znaleźć się w play-off.

Jeśli chodzi o możliwość włączenia się do ofensywy, zagrania kombinacyjnie z partnerami z ataku, ruszenie z nimi do przodu z prowadzeniem krążka przez niebieskie widzimy duży plus dla Penguins w stosunku do tego co mieli od Scuderiego a co mogą mieć od Daleya:

1757497544505366294_n

Gorzej jeśli zaczniemy oceniać defensywną stronę tego dealu, wtedy może się okazać że Scuderii członek dwóch mistrzowskich ekip które sięgnęły po Stanley Cup (2009 Penguins i 2013 Kings) dawał mimo wszystko lepszą ochronę (różnica w indywidualnych szansach high-scoring jest bardzo duża). Można się domyślać, że Pens spodziewają się iż w defensywie poradzą sobie wypychając na jeszcze cięższe minuty ich młodszych specjalistów od destrukcji jak Lovejoy czy Cole.

44505366294_n

W bazowych statystykach jak hits, czy blokowane strzały to bardzo podobni gracze. Z tym że nadal pamiętajmy Daley może być na tej wartości jeszcze przez rok a u Scuderiego będzie raczej coraz gorzej.

66294_n

Niepokoją statystyki posiadania krążka – zwłaszcza w przypadku Daleya. Grał w dobrych pod tym względem drużynach Stars i Blackhawks a mimo to jego stosunek procentowy jest negatywny i to bardziej niż Scuderiego.

Plusy dla Penguins z wymiany Scuderi na Daleya:

– Obrońca do rotacji, któremu można powierzyć zadania ofensywne.
– Pozbycie się pogarszającego się weterana „tanim kosztem”
– Chwilowe nawet zastępstwo dla Letanga, to duża ulga. Nie najgorsza opcja zapasowa w razie przyszłych urazów „szklanych” Maatty i Letanga.

Plusy dla Blackhawks z wymiany Daley na Scuderi:

– Milion uwolnionego cap space, w perspektywie więcej jeśli zdecydują się na wykupienie kontraktu
– Lepszy zawodnik w kontekście poprawienia zlimitowania sytuacji strzeleckich rywali (high-scoring)
– Wystarczający na ich potrzeby obrońca do rotacji na pozycję 5-6.

 

*W tabelach i wykresach dane z serwisu War on Ice za bieżący i obecny sezon w przypadku obu zawodników