AH
W normalnym przypadku byłby to EH. Pisalibyśmy o krwawej masakrze, o tym jak bardzo niebezpieczną dyscyplinę uwielbiamy i jak wielkie jest poświęcenie hokeistów. Kiedy kij ląduję na twarzy zazwyczaj sypią się zęby. Jaromir Jagr też nie jest z tytanu i po oberwaniu kompozytem prosto w kły, jego uzębienie posypało się jak memy z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Różnicę między standardowym hokeistą i Jagrem stanowi fakt reakcji na to wszystko. Czech bohatera z siebie nie robił, ani męczennika. Cierpiał oczywiście, krwawił i zszedł z lodu. Potem wrócił, wielu z tych twardych gości wraca do gry nawet ze złamaniami. Najlepszy było jednak już później po meczu, gdy Jagr dopadł się swojego konta na Twitterze i wysłał nietypowy list do świętego mikołaja:
Dear Santa, can I get a new teeth for Christmas 🙂 it’s going to be tough to eat-good -at least I don’t get fat :))) pic.twitter.com/mifGcolCdP
— Jaromir Jagr (@68Jagr) grudzień 23, 2015
„Drogi Św. Mikołaju, w tym roku pod choinką chcę znaleźć nowe zęby. Trudno będzie cieszyć się tym pysznym jedzeniem, ale przynajmniej nie utyję”
Mistrz.
Pomińmy fakt, że siedząc z tak uśmiechającym się 43-latkiem przy wigilijnym stole poczulibyśmy się jak na świętach organizowanych dla bezdomnych przez fundację Brata Alberta. To coś bardziej jak Hallowen niż jak Boże Narodzenie. Jagr w pomeczowych wywiadach zaznaczył że wybacza Alexowi Chiassonowi to zagranie, które kosztowało go cztery przednie zęby. Co za wspaniałomyślność. Stało się, odrosnąć i tak nie odrosną…
UPS
Jack Edwards to jeden z najlepszych komentatorów NHL, jeden z najbardziej emocjonalnych. Często mówi co myśli, nie kryje się z pewnym subiektywizmem. Takich ludzi chce się słuchać. Bardzo podobało mi się gdy podczas pojedynku bokserskiego pomiędzy Tylerem Randellem (Bruins) i Reanem Reavsem (Blues) odśpiewał świąteczną kolędę. Myślę, że wielu NHL-owym maniakom święta minął na oglądaniu zaległych lub bieżących meczów także walk, które pojawiają się coraz rzadziej. Z drugiej strony sądzę, że Edwards może mieć problemy, bo mimo wszystko kogoś mogło urazić powiązanie piosenki natury częściowo religijnej z facetami okładającymi się po mordzie dla pieniędzy (wyniku). Oby nikt z tego nie zrobił wielkiego halo!
UPS
Cam Fowler z Anaheim Ducks czyli ich potencjalnie pierwszy najlepszy najbardziej wszechstronny obrońca zagrał z Islanders na -3, a z Rangers złapał karę w dogrywce po której Kaczory przegrały 2:3. Ducks rozjeżdżają się na święta będąc w ligowej piwnicy, mając zaledwie 30 punktów w dorobku. Oczywiście nie tylko wspomniany Fowler jest winny (po prawej macie drugiego antybohatera i to na dłuższej „próbie”). Problemów w kalifornijskim klubie jest sporo. Na czoło wysuwa się ofensywa, która w ośmiu grudniowych meczach zawsze strzelała co najwyżej dwie bramki – nigdy więcej.
Komplet wyników NHL z 22 grudnia:
Boston Bruins – St.Louis Blues 0:2
New York Rangers – Anaheim Ducks 3:2 po dogrywce
Detroit Red Wings – New Jersey Devils 3:4
Florida Panthers – Ottawa Senators 2:1 po karnych
Tampa Bay Lightning – Vancouver Canucks 1:2
Minnesota Wild – Montreal Canadiens 2:1
Dallas Stars – Chicago Blackhawks 4:0
Arizona Coyotes – Toronto Maple Leafs 3:2
Calgary Flames – Winnipeg Jets 4:1
Los Angeles Kings – San Jose Sharks 3:5