W spotkaniu Vancouver Canucks z Edmonton Oilers doszło do zabawnej sytuacji. Blisko siebie na lodzie znaleźli się Derek Dorsett (Canucks) i Lauri Korpikoski (Oilers). Ten drugi z nich upadł, ale postanowił nie oddawać przewagi rywalowi i chwycił jego kij niezauważalnie dla sędziego.

Ich wspólna przejażdżka trwała dobrą chwilę, wyglądała przekomicznie i zakończyła się efektownym piruetem z upadkiem Dorsetta. W internecie już zaczęły krążyć przeróbki tej wspólnej „chwili” Dorsetta i Korpikoskiego, ostatecznie to Fin grający dla Nafciarzy śmiał się jako ostatni – strzelił gola w dogrywce na 2:1 dla Edmonton.