Historia NHL to zbiór niezapomnianych sezonów, w których zwykłe drużyny stawały się legendami. Każda z 32 ekip ma swój cudowny moment – chwilę, gdy wszystko się układało, gwiazdy świeciły najjaśniej, a marzenie o Pucharze Stanleya stawało się rzeczywistością. Od dominacji Wayne’a Gretzky’ego i Edmonton Oilers w latach 80., przez cztery kolejne mistrzostwa New York Islanders, po współczesne triumfy Vegas Golden Knights i Florida Panthers – te sezony na zawsze zmieniły oblicze swoich zespołów.
Niektóre zespoły czekały pół wieku na swój wielki moment, jak St. Louis Blues w 2019 roku, inne osiągnęły sukces błyskawicznie, jak Seattle Kraken docierając do drugiej rundy playoff już w drugim sezonie istnienia. Są drużyny, które zbudowały dynastie wygrywając po kilka mistrzostw z rzędu, i te, które wciąż czekają na swój pierwszy Puchar. To opowieść o 32 różnych drogach do chwały, o sezonach, które zapisały się złotymi zgłoskami w annałach hokeja na lodzie. Każdy z tych lat był wyjątkowy, każdy przyniósł własne bohaterstwo, dramaty i momenty, które fani pamiętają do dziś.
Anaheim Ducks (2007)
Rok 2007 to jedyne zdobycie Pucharu Stanleya przez Ducks, gdy pokonali Ottawa Senators 4-1 w serii finałowej, stając się pierwszym kalifornijskim zespołem z tym trofeum. Drużyna była prowadzona przez kapitana Scotta Niedermayera i Chrisa Prongera – dwóch kandydatów do Norris Trophy, którzy tworzyli najlepszą parę obrońców w lidze. Zespół rozpoczął sezon od 12-0-4 w pierwszych 16 meczach i zakończył sezon regularny z bilansem 48-20-14, by później wygrać playoffy bilansem 16-5. Scott Niedermayer zdobył Conn Smythe Trophy jako MVP playoff, a bracia Scott i Rob Niedermayerowie stali się pierwszym rodzeństwem, które wspólnie wygrało Puchar Stanleya od czasów Duane’a i Brenta Sutterów z Islanders w 1982 i 1983. W piątym, decydującym meczu Ducks rozgromili Senators wynikiem 6:2 na własnym lodowisku w Honda Center.
Arizona Coyotes (1999)
Rok 1999 reprezentuje szczytowy moment ery Keitha Tkachuka i Jeremy’ego Roenicka w Phoenix. Najbliżej awansu po pierwszej rundzie Coyotes byli właśnie podczas playoffs 1999, gdy prowadzili w serii 3-1, ale ostatecznie przegrali w siódmym meczu w dogrywce po golu Pierre’a Turgeona ze St. Louis Blues. Tkachuk w sezonie 1998-99 prowadził zespół w golach, bramkach w przewadze liczebnej, zwycięskich golach, strzałach i bilansie plus/minus, co dało mu kolejny występ w All-Star Game. Zespół z Tkachukiem, Roenickiem, Shane’em Doanem i Teppo Numminienem awansował do playoffów w każdym z pierwszych czterech sezonów po przeprowadzce do Phoenix, choć przegrywali w pierwszej rundzie. W bramce błyszczał Nikołaj Chabibulin, zwany „Murem Bulina”, który grał średnio 68 meczów rocznie od 1996-97 do 1998-99 i prowadził Coyotes do playoff w każdym z trzech pierwszych sezonów w Arizonie.
Boston Bruins (1972)
Rok 1972 to drugie mistrzostwo ery Bobby’ego Orra i Phila Esposito, gdy Bruins pokonali w finale New York Rangers, cementując swój status jednej z największych dynastii początku lat 70. Zespół ten ukończył sezon zasadniczy z 119 punktami i ustanowił ligowy rekord 330 bramek. Bobby Orr zdobył cztery gole i cztery asysty w finale, wygrywając Conn Smythe Trophy po raz drugi w karierze. Phil Esposito, najlepszy strzelec sezonu regularnego, nie zdobył ani jednej bramki w finale, ale zaliczył dziewięć asyst. W playoff Orr i Esposito dzielili prowadzenie w punktacji z 24 punktami każdy. Bruins pokonali Rangers w sześciu meczach, a zwycięska bramka Orra w pierwszej tercji szóstego meczu okazała się decydująca w wygranej 3:0. Pomimo braku oficjalnego kapitana, trio składające się z Johnny’ego Bucyka jako weterana, konkurencyjnego Esposito i cichego, ale dominującego Orra stworzyło zbalansowane przywództwo oparte na wzajemnym szacunku.
Buffalo Sabres (1972)
Rok 1972 to data odniesienia do powstania i szybkiego rozwoju młodej drużyny Sabres. Zespół rozpoczął grę w NHL w sezonie 1970-71 i szybko stał się konkurencyjnym. Chociaż Sabres słyną z legendarnego „Francuskiego Połączenia” – formacji składającej się z Ricka Martina, Rene Roberta i Gilberta Perreault – ich największe osiągnięcia w play-offach miały miejsce w połowie lat 70., gdy dotarli do finału Pucharu Stanleya w 1975 roku. W 1972 roku drużyna pokazała ogromny potencjał, budując fundamenty pod przyszłe sukcesy. Gilbert Perreault, wybrany jako pierwszy w drafcie 1970, był już wtedy gwiazdą zespołu, która miała przynieść nadzieję fanom z Buffalo na długie lata.
Calgary Flames (1989)
Flames stali się pierwszym zespołem, który wygrał Puchar Stanleya po relokacji – wcześniej grali jako Atlanta Flames od 1972 roku. Jako jedyna drużyna gości w historii wygrali Puchar Stanleya pokonując Montreal Canadiens na lodowisku Forum w Montrealu podczas drogi do finału. Współkapitan Lanny McDonald zdobył drugą bramkę Flames w szóstym meczu finału – okazało się to ostatnim golem w jego karierze Hall of Fame, ponieważ przeszedł na emeryturę w następnym sezonie. Doug Gilmour zdobył dwie bramki w trzeciej tercji, w tym ostateczną decydującą o Pucharze. Al MacInnis wygrał Conn Smythe Trophy jako MVP playoff, a z 31 punktami stał się pierwszym obrońcą, który poprowadził NHL w punktacji po sezonie. Sezon 1988-89 był wyjątkowym – Flames wygrali 54 mecze i zdobyli 117 punktów, oba były rekordami klubu.
Carolina Hurricanes (2006)
Rok 2006 to pierwszy i jedyny Puchar Stanleya dla Hurricanes, gdy pod wodzą Roda Brind’Amoura i Erica Staala zespół z Karoliny Północnej pokonał w siedmiu meczach Edmonton Oilers. Był to historyczny moment dla organizacji, która przeprowadziła się z Hartford jako Whalers w 1997 roku. Hurricanes w sezonie regularnym zdobyli 112 punktów i Southeast Division, pokazując dominację w swojej dywizji. W playoffach pokonali kolejno Montreal Canadiens, New Jersey Devils i Buffalo Sabres, zanim zmierzyli się z Oilers w finale. Cam Ward, bramkarz Hurricanes, wygrał Conn Smythe Trophy jako MVP playoff, mimo że był dopiero rookiem. To było jedno z największych osiągnięć młodego golkipera w historii NHL. Drużyna pokazała niesamowitą odporność i determinację przez cały sezon.
Chicago Blackhawks (2013)
Mimo że największe sukcesy w Pucharze Stanleya (2010, 2013, 2015) miały miejsce w tej dekadzie, rok 2013 symbolizuje szczyt nowoczesnej dynastii z Jonathanem Toewsem i Patrickiem Kane’em. W skróconym sezonie 2013 (48 meczów z powodu lokautu) Blackhawks zdominowali ligę z rekordem 36-7-5 i 77 punktami. Rozpoczęli sezon od historycznej serii 24 meczów bez porażki w regulaminowym czasie (21-0-3), co było najlepszym startem w historii NHL. W playoff pokonali Minnesota Wild, Detroit Red Wings i broniących tytułu Los Angeles Kings, by w finale pokonać Boston Bruins w sześciu meczach. Patrick Kane zdobył zwycięskiego gola w szóstym meczu, a Jonathan Toews otrzymał Conn Smythe Trophy. Zespół pokazał niesamowitą głębię składu i zdolność do wygrywania ciasnych meczów.
Colorado Avalanche (2001)
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
| Nazwa | Przelew |
|---|---|
| Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
| Nazwa | Przelew |
|---|---|
| Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
| Nazwa | Przelew |
|---|---|
| Abonament 180 dni | 108 zł |




Wiosną 2012 Kojoty były w finale Konferencji Zachodniej. To chyba lepszy wynik niż ten z 1999 roku.
Miałem z tym dylemat to prawda ale bardziej romantyzowany wśród kibiców w Arizonie jest 99, a dodatkowo nie chciałem powtarzać roczników (dałem 2012 jako najlepszy rok Kings).
Jeśli chodzi o same nazwiska, to ekipa z 99 roku była lepsza, choć słowo głośniejsza chyba bardziej pasuje. Ale nawet wtedy Kojoty nie potrafiły wygrać serii w play-offs. W 2012 roku wygrane serie były dwie, zespół był w najlepszej czwóce całej ligi – jak to się ma to bycia tylko w najlepszej 16? A do tego wygrał dywizję, też chyba jedyny raz w historii.
Jeśli chodzi o LA, ja wybrałbym rok 2014. Awans do play-offs nie wyglądał na przypadkowy jak dwa lata wcześniej. Po drodze trzeba było pokonać poprzednich i następnych mistrzów pod postacią Blackhawks. To była najlepsza seria w życiu moim. Siódmy mecz wtedy i konieczność wyjścia w nim ze stanu 0:2 to nie słabość, a dowód, że akurat wtedy najlepsza drużyna dekady w topowej formie była za słaba dla Kings. Ale w 2012 LA zmiotło wszystkich w play-offs jak nikt od czasów Oilers w latach 80tych, także nie upierałbym się przy 2014.
Świetny artykuł
dzięki
Właśnie zauważyłem: „To jedyne zdobycie Pucharu Stanleya w historii klubu, gdy Flames pokonali w finale swoich prowincjonalnych rywali, Edmonton Oilers, przerywając ich dynastię.”
1. PROWINCJONALNYCH 😀 😀 😀
2. W finale to nie było, nawet jeśli wziąć pod uwagę finał dywizji, bo Oilers wylecieli wtedy z play-offs po zabawie z Kings.
No w odniesieniu do podziału administracyjnego czyli prowincji w Kanadzie to rywale są prowincjonalni nie mylić z polskim znaczeniem słowa prowincjonalny. Możesz sprawdzić poprawność takiego sformułowania w słownikach. A co ogółu to nie wiem skąd mi się wziął finał z Oilers i skończenie ich dynastii skoro w dalszej części piszę o finale z Canadiens. Błąd poprawiony DZIĘKI że czytasz i reagujesz 🙂
Wiem, że w Kanadzie są prowincje i że termin „prowincjonalny” został użyty prawidłowo. Ale jak brzmi 😀 Za to duży kciuk w górę, mimo że przez wiele lat Oilers to była moja ulubiona ekipa w całej NHL.