Nie doszło do wyczekiwanej przez polskich kibiców chwili szczęścia. Alan Łyszczarczyk nie został wskazany przez kluby wybierające młodych utalentowanych z całego świata. Mimo wielu pozytywnych opinii, obecności w rankingach i przede wszystkim dobrych występów w zakończonym sezonie wrota do NHL zostają dla Polaka póki co zamknięte. To jednak nie koniec świata, bo do NHL może dostać się za rok, również poprzez draft.

Kolejny udany sezon w kanadyjskiej Ontario Hockey League powinien na dobre przekonać skautów, że forma nastolatka z Nowego Targu i jego obecność w tych rozgrywkach to nie przypadek. Pomoże też lepszy wynik drużyny, w której występuje Alan. Sudbury Wolves byli fatalni w zakończonej kampanii, tylko jedna drużyna w OHL miała gorszy bilans. Z takiego zespołu nie czerpie się talentu zbyt chętnie i zbyt dużo, mimo że z samej OHL do NHL trafi znowu najwięcej „prospektów” bo aż 48 (kolejna w zestawieniu juniorska liga kanadyjska WHL ma 35. wybranych przedstawicieli).

Screen Shot 06-25-16 at 08.47 PM

Zaufanie w oczach menadżerów uzyskali dwaj koledzy Łyszczarczyka z zespołu. Michael Pezzetta został „zdjęty” w szóstej rundzie jako 160. zawodnik przez Montreal Canadiens i było to nie małe zaskoczenie. Kanadyjczyk był notowany tylko w kilku rankingach i nie miał tak dobrych indywidualnych osiągów jak Łyszczarczyk czy Sokołow. W opiniach lokalnych dziennikarzy, a nawet samych trenerów nie był to zawodnik wiodący-prowadzący Wolves w ciężkich chwilach do lepszej gry.

Wspomniany już Dmitrij Sokołow znalazł uznanie Minnesoty Wild i jako jeden z ostatnich „szczęśliwców” dołączył do grona młodzieńców z szansą na grę w najlepszej lidze świata. Rosjanin jeszcze rok temu znajdował się w profesjonalnych rankingach bardzo wysoko na przełomie pierwszej i drugiej rundy. Jego notowania również osłabiły słabsze wyniki Wilków jako drużyny, ale w opiniach ekspertów wybranie go dopiero w siódmej rundzie może być wielkim sukcesem dla Dzikusów z Minnesoty.

Mimo niepowodzenia jest światełko w tunelu, bo Alan dostanie szansę pokazania się i podniesienia swoich „akcji” bardzo szybko. Przedstawiciele klubu Toronto Maple Leafs zaprosili go na obóz treningowy i z pewnością będą mu się uważnie przyglądać w kontekście przyszłorocznej selekcji. To trochę nagroda pocieszenia, ale w tym przypadku nie ma co narzekać, przed Alanem już niedługo kolejnych kilkanaście miesięcy wzmożonej pracy aby sięgnąć po swoje marzenia.

Screen Shot 06-25-16 at 08.43 PM

 

Screen Shot 06-25-16 at 08.40 PM

 

 

W drafcie jak zwykle było bardzo międzynarodowe towarzystwo. Wybrano 211. hokeistów z czego najwięcej bo aż 89 Kanadyjczyków. Zaskoczenie stanowią aż dwaj Belgowie. Nacja rzadko kojarząca się z hokejem na najwyższym poziomie miała w teorii aż dwóch reprezentantów, ale w praktyce Sean Day wybrany z 81. reprezentował już Kanadę. Sukcesem kraju z Niderlandów jest za to obecność na miejscu 83. bramkarza Woutera Peetersa.