W szatniach NHL bywa naprawdę ciekawie. To tam zapadają decyzje dotyczące składu, taktyki, jest to miejsce na wywalenie gorzkiej prawdy jak i słodkiej pochwały, tam się świętuje sukcesy lub smuci z powodu porażek. Jednym słowem – szatnia jest niekiedy w centrum wydarzeń, na co mało kto zwraca uwagę. W wydarzeniach rozgrywających się za kulisami, gdzie nie każdy może wejść oprócz rzecz jasna trenerów najważniejsi są zawodnicy.
Jest to lider lub ich kilku, ci pośrodku lub neutralni starający się niekiedy to przypodobać ogólnemu trendowi lub się mu sprzeciwić i ci, którzy bywają koszmarem swoich kolegów oraz szkoleniowców. Wymienieni na końcu bywają istnym utrapieniem dla wszystkich zmuszonych przebywać w ich towarzystwie, swoim zachowaniem burzą ustalony porządek w zespole, ogólnie rzecz biorąc – niebywale ciężko się z nimi współpracuje i dogaduje. Zazwyczaj nigdzie nie zagrzewają zbyt długo miejsca, zmieniają kluby jak rękawiczki i bywa że zostawiają po sobie niesmak oraz spaloną ziemię a ich postacie są niechętnie wspominane przez byłych partnerów z zespołu.
Dustin i Evander w jednym stali domu – kolejne rozdziały
Kilka sezonów temu w składzie odrodzonej drużyny Winnipeg Jets znajdowali się zawodnicy, których odejście sprawiło, że w Manitobie odetchnęli z ulgą. Jednym z nich był Evander Kane, ewidentnie nie pasujący swoim stylem bycia do raczej statecznego charakteru zespołu i miasta. Mało tego, zupełnie nic sobie nie robił z zasad obowiązujących w NHL, mówiących o pieczołowitej trosce o swój wizerunek. Kane ubierał się jak członek gangu Crips, spędzał na Twitterze mnóstwo czasu zamieszczając na nim liczne wpisy o zabarwieniu homofobicznym i rasistowskim, obsesyjnie szpanował swoim bogactwem – był on solą w oku pierwszego trenera Claude Noela i jego asystenta Paula Maurice`a.
Oczywiście nie brakowało utarczek słownych i fizycznych na treningach, narzekania w mediach na nudę w zimnym Winnipeg i podważania kompetencji trenera – pozbycie się krnąbrnego gracza było tylko kwestią czasu. Normą były mordobicia z przeciwnikami, prowokacyjne gesty kierowane pod ich adresem oraz znieważanie, nawet będących po jego stronie. Czarę goryczy przepełniło oskarżenie Kane`a o napaść i zawodnik opuścił zimną Manitobę.

Historia Kane’a otrzymała jednak nowe, dramatyczne rozdziały. Po San Jose Sharks, gdzie ogłosił bankructwo z długiem około 27 milionów dolarów, jego kariera znów stanęła na krawędzi. W styczniu 2022 roku Sharks rozwiązali z nim kontrakt po złamaniu protokołów COVID-19. Kane, jak na prawdziwego wędrowca przystało, szybko wylądował w Edmonton Oilers, gdzie – ku zaskoczeniu wielu – odnalazł stabilizację sportową, stając się cennym nabytkiem drużyny walczącej o Puchar Stanleya.
Szatnia Oilers okazała się odporna na jego trudny charakter, a kapitan Connor McDavid publicznie bronił Kane’a, twierdząc, że w ich szatni jest wzorowym kolegą. To pokazuje, jak różnie może być odbierany ten sam zawodnik w różnych zespołach. W Edmonton Kane zdołał nawet poprowadzić zespół do finału Konferencji Zachodniej w 2022 roku. Niestety, kolejne miesiące przyniosły poważną kontuzję nadgarstka, gdy łyżwa przeciwnika przecięła jego żyłę podczas meczu z Tampa Bay Lightning – zdarzenie, które mogło zakończyć jego karierę, a nawet życie.
Kolejnym trudnym charakterem w Winnipeg był Dustin Byfuglien, znany bliżej jako Big Buff. Ten ważący 120 kilogramów kolos taranował wszystkich jak leci, będąc postrachem dla każdego zawodnika w lidze – coś na ten temat mogą powiedzieć zawodnicy Vegas Golden Knights, potraktowani przez Byfugliena jak niesforne szczeniaki.
Bali się go również jego współpracownicy z Jets – zadrzeć z impulsywnym olbrzymem, który nie szczędził niby to przyjacielskich kuksańców było szalenie niebezpieczne. Złe wspomnienia miał Patrik Laine – na rozgrzewce przed meczem z Saint Louis Blues Byfuglien sprzedał mu soczyste uderzenie kijem. Przedstawiciele mediów też nie mieli z nim łatwego zadania, Byfuglien dawał aż nadto do zrozumienia żeby go zostawili w spokoju, wiecznie nasrożona mina i lakoniczne odpowiedzi na pytania były tego przykładem.
Po zakończeniu kariery w 2019 roku, Byfuglien zniknął z hokejowego świata niemal całkowicie. Dla Jets było to kosztowne rozstanie – wykupienie jego kontraktu pochłonęło miliony dolarów. Dopiero w 2023 roku Big Buff przerwał milczenie, udzielając wywiadu dla „The Athletic”, w którym wyznał, że cierpiał na chroniczne problemy z plecami i mentalnie nie był już w stanie znosić bólu i wymagań NHL. Ten niegdyś budzący postrach zawodnik przyznał, że męczyły go też oczekiwania wobec jego fizycznej gry – Jets chcieli, by był brutalnym obrońcą, a on sam chciał po prostu grać w hokeja.
Hey, my name is PiKej – z lodu do telewizji
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |