Krzysztof Maciaś, który jeszcze niedawno żegnał się z ligą WHL jako zawodnik Moose Jaw Warriors, niespodziewanie podpisał kontrakt z Minnesota Wild i wystąpi w tegorocznych play-offach NHL! To sensacyjny zwrot akcji w karierze 20-letniego Polaka, o którym jeszcze niedawno mówiło się, że przeniesie się do czeskiej ekstraligi.

SMS, który zmienił wszystko

Jak dowiedzieliśmy się z dobrze poinformowanych źródeł, do niespodziewanego transferu doszło po tym, jak Minnesota Wild stanęła w obliczu poważnych problemów kadrowych przed rozpoczęciem fazy play-off. Kontuzje kilku napastników, między innymi Kiriłła Kaprizowa czy Joela Erikssona Eka, zmusiły zarząd klubu do poszukiwania świeżej krwi, a oczy skautów zwróciły się ku wolnemu już zawodnikowi jakim jest Maciaś.

„To było zupełnie niespodziewane. Siedziałem w samolocie, wracając do Polski, gdy dostałem SMS. Myślałem, że to żart jakiegoś kolegi, ale to naprawdę był Bill Guerin [menedżer Minnesota Wild – przyp. red.]” – relacjonuje Maciaś w pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu.

Maciaś w barwach mistrzów NHL! Na ten weekend czekał całe lato. ZAPOWIEDŹ [BEZ ABONAMENTU]

Jak się okazuje, skauci Wild obserwowali Maciasia od kilku miesięcy, szczególnie pod wrażeniem byli jego występów w ostatnich meczach sezonu. Dyrektor ds. rozwoju zawodników Brad Bombardir miał powiedzieć, że „to niewykorzystany diament, który może błysnąć na najwyższym poziomie”.

Powiązania rodzinne zadecydowały

Ciekawostką jest fakt, że do podpisania kontraktu przyczynił się także wyjątkowy zbieg okoliczności o charakterze rodzinnym. Jak się okazuje, wujek Krzysztofa Maciasia jest dalekim kuzynem żony asystenta trenera Minnesoty Wild. To właśnie on już jakiś czas temu pokazał nagrania z występów Polaka sztabowi szkoleniowemu.

„Kiedy zobaczyliśmy jego gole i sposób poruszania się po lodzie, wiedzieliśmy, że to kiedyś może być ten brakujący element układanki” – komentuje Dean Evason, główny trener Minnesoty. „Oczywiście, przejście z WHL do NHL to ogromny skok, ale jesteśmy przekonani, że Krzysztof ma odpowiednią mentalność i umiejętności, by sprostać temu wyzwaniu”.

Kontrakt Maciasia jest kontraktem wejścia do ligi, co oznacza, że Polak zarobi minimalną pensję przewidzianą dla debiutantów w NHL, ale może liczyć na znaczące bonusy za wyniki sportowe.

Pierwszy trening już dziś

Jak udało nam się ustalić, Krzysztof Maciaś wylądował wczoraj w Minneapolis i już dziś weźmie udział w pierwszym treningu z nowym zespołem. Szczególnie ważne będzie zbudowanie chemii z liderem drużyny Kaprizowem który mimo wcześniejszych doniesień o kontuzji, ma być gotowy do gry w pierwszym meczu play-off.

„Jestem podekscytowany, ale też świadomy wyzwania. NHL to najlepsza liga na świecie. Daję sobie 48 godzin na aklimatyzację, a potem trzeba będzie pokazać, na co mnie stać” – mówi Maciaś. Debiut Polaka w barwach Minnesota Wild przewidziany jest na pierwszy mecz play-off.

Reakcje w Polsce

Wiadomość o transferze Maciasia do NHL wywołała euforię w polskim środowisku hokejowym. Mariusz Czerkawski, jedyny dotychczas Polak, który na dłużej zadomowił się w NHL, nie kryje entuzjazmu:

„To fantastyczna wiadomość dla polskiego hokeja. Krzysztof ma wszystko, czego potrzeba, by odnieść sukces – talent, pracowitość i mentalność zwycięzcy. Trzymam za niego kciuki i jestem gotów służyć radą w każdej chwili” – skomentował były zawodnik New York Islanders.

Polski Związek Hokeja na Lodzie już zapowiedział, że mecz debiutancki Maciasia będzie transmitowany na specjalnym pokazie w jego rodzinnej miejscowości – Nowym Targu.

Czy to możliwe?

A teraz, drodzy Czytelnicy, czas na małe wyjaśnienie – powyższe informacje są oczywiście naszym primaaprilisowym żartem! Choć wszyscy życzylibyśmy sobie, aby polski hokeista trafił do NHL, w rzeczywistości droga Krzysztofa Maciasia do najlepszej ligi świata będzie zapewne dłuższa i bardziej wyboista, a istnieje też taka opcja, że ten piękny sen nigdy się nie spełni.

Dlatego też, zamiast kontynuować nasz żart, postanowiliśmy dać wam też coś „serio” przyjrzeć się, które kluby NHL mogłyby rzeczywiście być najlepszym miejscem dla rozwoju młodego Polaka, gdyby kiedyś otrzymał szansę gry za oceanem.

Gdzie pasowałby najlepiej? Analiza kierunków

Biorąc pod uwagę styl gry Krzysztofa Maciasia, jego cechy oraz osiągnięcia w lidze WHL, możemy pokusić się o analizę, które organizacje NHL byłyby dla niego najlepszym miejscem do rozwoju.

Minnesota Wild

Mimo że wybraliśmy Minnesotę jako fikcyjny kierunek w naszym primaaprilisowym żarcie, faktycznie mógłby to być dobry wybór dla młodego Polaka. Wild słynie z cierpliwego podejścia do rozwoju młodych graczy i ma dobrze rozbudowany system farmerski. Organizacja ceni sobie zawodników, którzy potrafią łączyć umiejętności ofensywne z odpowiedzialnością w obronie – a właśnie takie cechy prezentuje Maciaś. Dodatkowym atutem jest obecność europejskich gwiazd, takich jak Joel Eriksson Ek, które mogłyby ułatwić Polakowi aklimatyzację w nowym środowisku.

New York Islanders

Islanders to organizacja, która ma już polskie tradycje dzięki występom Mariusza Czerkawskiego. Klub prowadzony przez Lou Lamoriello stawia na system i dyscyplinę taktyczną, co mogłoby pomóc Maciasowi w szlifowaniu słabszych elementów jego gry. Atutem Islanders jest również trener Patrick Roy, który nie boi się stawiać na innowacyjne rozwiązania. Maciaś mógłby z tego skorzystać.

Detroit Red Wings

Czerwone Skrzydła mają bogatą historię rozwijania europejskich talentów. Chociaż w ostatnich latach wyniki sportowe Detroit nie były imponujące, to organizacja znajduje się w fazie odbudowy i inwestuje w młodych graczy. Dla Maciasia mógłby to być idealny moment, aby dołączyć do takiej drużyny – mniejsza presja, a jednocześnie szansa na stopniowe wdrażanie się do systemu NHL. Obecność dyrektora Steve’a Yzermana, i bycie częścią jego „planu” to dodatkowy plus.

Realny plan kariery

Patrząc realistycznie na karierę Krzysztofa Maciasia, najbardziej prawdopodobna ścieżka do NHL prowadziłaby przez trzy kroki:

  1. Europejski hokej seniorski – Liga czeska lub szwedzka SHL byłyby dobrym miejscem do nabrania doświadczenia w seniorskim hokeju na wysokim poziomie. Według niepotwierdzonych informacji Maciaś rozmawiał z klubami czeskiej Extraligi, najbardziej zdeterminowani w jego zakontraktowaniu mieli być działacze Vervy Litvinov.
  2. AHL – Liga filii NHL to często niezbędny krok dla młodych zawodników przed debiutem w najlepszej lidze świata. To właśnie tam może trafić Maciaś po dobrych sezonach w silnych ligach europejskich.
  3. Kontrakt dwustronny z klubem NHL – Umożliwiający grę zarówno w NHL, jak i AHL, w zależności od formy i potrzeb pierwszego zespołu.

Wnioski

Krzysztof Maciaś ma przed sobą długą drogę, aby spełnić marzenie o grze w NHL. Jego występy w WHL pokazały, że ma potencjał, ale wymaga jeszcze szlifowania umiejętności i adaptacji do seniorskiego hokeja. Jego atuty – umiejętność zdobywania bramek, dobra gra w przewagach liczebnych oraz mentalność zwycięzcy – to cechy poszukiwane w NHL.

Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek zobaczymy go w najlepszej lidze świata, jego doświadczenia i umiejętności nabyte za oceanem z pewnością przydadzą się w reprezentacji Polski, która potrzebuje zawodników ogranych na wysokim poziomie.

A my, jako kibice polskiego hokeja, możemy tylko trzymać kciuki i wspierać młodego zawodnika, nawet jeśli na razie wiadomość o jego grze w NHL jest tylko primaaprilisowym żartem!


NHL w PL życzy wszystkim czytelnikom udanego Prima Aprilis i przypomina, że pierwsza część artykułu była żartem.