Mike Milbury, ekspert stacji NBC która przez wiele lat pokazywała NHL, swego czasu spragniony atencji pojawił się w mediach społecznościowych. Założył konto na Twitterze, a przywitał się we właściwym dla siebie stylu. Pomyśleliśmy, że to dobra okazja, by przybliżyć tę nietuzinkową, barwną postać Amerykanina. Dziś kontrowersyjnego, czasami nawet kabaretowego eksperta TV, a przed laty niezłego zawodnika oraz – być może – najgorszego menedżera w historii NHL.
But trzymany w prawej dłoni to oczywiście nie jakiś losowo dobrany, osobliwy atrybut, ale dokładnie przemyślany ruch nawiązujący do wydarzeń, które – chcąc nie chcąc – na zawsze będą się z nim kojarzyć. Mówisz Milbury, myślisz but. Hokejowy życiorys Mike’a jest niezwykle kolorowy – przeszedł możliwie najszerszą ścieżkę od gracza, przez trenera, menedżera, aż do telewizyjnego showmana, ale akcja z butem jest doskonale pamiętana do dziś i to ona tak właściwie zapoczątkowała narodziny persony „Mad Mike’a”.
https://nhlw.pl/2024/10/zamow-papierowy-skarb-fana-nhl-na-sezon-2024-25-hit-teraz-takze-audiobook/
Był 23 grudnia 1979 roku. W przedświątecznym klasyku New York Rangers podejmowali Boston Bruins. Mecz dobiegał końca, Strażnicy przegrywali przed własną publiką zgromadzoną w Madison Square Garden 3:4. Wraz z końcową syreną przy bandzie okalającej lodowisko doszło spięcia pomiędzy jednym z graczy Rangers a Alem Secordem, obrońcą „Niedźwiadków”. Starcie jakich setki. Prawdziwe piekło zrodziło się chwilę później… Do zamieszania dołączyli pozostali gracze przebywający na lodowisku. Wśród nich był Stan Jonathan, inny z hokeistów Niedźwiadków. Wykorzystując potworny chaos na tafli jeden z kibiców wychylił się przez (wówczas bardzo niską) pleksiglasową szybę, przechwycił kij któregoś z zawodników i uderzył nim Jonathana. Bliskim świadkiem zdarzenia był inny Bruin, Terry O’Reilly. Bez zastanowienia wdrapał się na trybuny chcąc wymierzyć sprawiedliwość cwanemu kibicowi Rangers. Naturalnie do zamieszek włączyli się inni widzowie oraz następni co bardziej krewcy hokeiści z Bostonu: w awanturę z kolejnym sympatykiem przeciwnika wdał się Peter McNab, a Milbury, który już zdążył opuścić ławkę rezerwowych i udał się do szatni, zauważywszy kłopoty swojego kolegi ruszył mu z odsieczą. Spanikowany widz rzucił się do ucieczki, ale na nią było już za późno. Milbury dorwał go w swoje ręce. W wyniku szarpaniny kibic stracił buta, którego Mike spontanicznie przechwycił po czym… zaczął okładać swojego przeciwnika.
Jedna z najbardziej abstrakcyjnych „scen rodzajowych” w historii NHL, chyba się zgodzicie? Trochę śmiesznie, ale też i dość niebezpiecznie. To między innymi właśnie po sławetnym przedświątecznym wieczorze w Madison Square Garden cały zawodowy hokej wprowadził dodatkowe środki ostrożności w postaci znacznie wyższych szyb okalających lodowisko. Wbrew pozorom wcale nie musiało dojść do tragedii w postaci – na przykład – ofiary „ustrzelonej” nieopatrznie wystrzelonym krążkiem. Wystarczyło, że Mad Mike z łatwością przeskoczył pleksę i zaczął lać fana jego własnym butem… Uzupełnijmy, że pamiętne zajście kosztowało Mike’a 6 meczów przymusowej pauzy oraz 500 dolarów grzywny. Identyczną karę otrzymał McNab, dwa mecze dłużej odpoczywał O’Reilly.
Pomimo rozegrania 754 gier w fazie regularnej oraz 86 meczów w play-off na przestrzeni dwunastu lat w Bostonie, pomimo występu w barwach Stanów Zjednoczonych na pamiętnym i niezwykle prestiżowym Canada Cup w 1976 roku, kariera zawodnicza do dziś zasadniczo sprowadza się do tego jednego zdarzenia z Nowego Jorku. Łatwo dostrzec w tym pewną dziejową niesprawiedliwość, lecz jak pokazały dalsze losy Milbury’ego nie była ona dziełem przypadku.
Niespełna trzy lata po zakończeniu kariery sportowca
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |