Fakty:
Puchar Stanleya znalazł nowego właściciela! Od kilku godzin są nim hokeiści Pittsburgh Penguins, którzy wygrywając z San Jose Sharks 3:1 w meczu numer sześć finałów zakończyli walkę o mistrzostwo zamykając serię 4-2. Stanley Cup wraca na Wschód po czterech latach niebytu (wygrywały ekipy z Zachodu, dwa razy Kings i dwa razy Blackhawks), wraca też do Pittsburgha, w Mieście Stalii mieli najwspanialsze trofeum hokeja po raz ostatni nie tak dawno bo w 2009 roku. Sięgnęli po nie wtedy dokładnie tego samego dnia w kalendarzu – 13 czerwca.
Najlepszy tweet dotyczący meczu:
Odpuśćmy na trochę liczby i analizę tego meczu, przyjdzie na to czas. Zbyt wiele pięknych chwil zobaczyliśmy tego wieczoru (nocy, poranka?)
This is a party you don’t wanna miss. #StanleyCup pic.twitter.com/7RGq8ZncTp
— #StanleyCup Final (@NHL) 13 czerwca 2016
Akcja dnia:
To musi być game-winning goal Krisa Letanga, który zasiał nieco fermentu jeśli chodzi o przyznanie nagrody Conn Smythe Trophy. Jak wskazywali analitycy Letang miał ogromny wpływ na posiadanie krążka, świetnie zarządzał akcjami i gdy był na lodzie guma szybko wracała w posiadanie Pens. Do tego trafił w trudnej chwili, niecałą minutę po tym jak Sharks wyrównali na 1:1. Wspaniałe włączenie się do ataku przemieszczenie się za bramką bez krążka i strzał. Nagroda dla MVP byłaby na wyrost, ale nie da się ukryć że swoją dużą rolę w wygranych finałach Letang odegrał (trzy asysty przy GWG oraz gol pokazany poniżej i opisany powyżej)
Letang now has points in 3-consecutive games (1G-2A) and 5 points (1G-4A) over his last 6 games.https://t.co/EjNge0g6Qx
— Pittsburgh Penguins (@penguins) 13 czerwca 2016
Bohater dnia:
Sidney Crosby sprawdził się w roli lidera, nie był przywódcą który ciągnie ze sobą grupę straceńców, lecz kimś kto przewodzi szalenie równej i mocnej grupie. Wielu w takich warunkach pracować nie potrafi, Sid także nie potrafił, ale już to umie. Słusznie uznano go po raz pierwszy w karierze MVP play-offów, a Conn Smythe Trophy uzupełnia jego żywą legendę i wpisuje się w kontynuacje jego drogi do gabloty Hall of Fame oraz wymieniania go niegdyś wśród największych hokeistów wszech czasów. Równie wiele co Crosby w „nowoczesnych” czasach wygrał tylko Joe Sakic.
Wzruszająca chwila:
Pascal Dupuis nie był w stanie pomagać drużynie w ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach walki, ale był dobrą duszą tej drużyny. Mimo że nie był na lodzie od bardzo dawna wzniósł Puchar razem z kolegami i będzie wygrawerowany na trofeum. Nie sprawdziła się wróżba, jakoby to jemu pierwszemu Crosby wręczył Stanley Cup jako pierwszemu (tego zaszczytu dostąpił również kontuzjowany w boju Trevor Daley), ale kolejność nie miała większego znaczenia. Duper jest jednym z szóstki graczy, którzy cieszyli się także w 2009 roku, pozostałymi z tamtej ekipy obecnymi także i w tych finałach byli Sidney Crosby, Jewgienij Małkin, Chris Kunitz, Kris Letang, i Marc-Andre Fleury.
Pascal Dupuis, forced to retire due to health issues, gets a cup laphttps://t.co/TKX0OONyCh
— CJ Fogler (@cjzero) 13 czerwca 2016
Młody dał radę:
Matt Murray dopiął swego i zgarnął 15. zwycięstwo w swojej debiutanckiej kampanii play-off. Młokos od lat postrzegany jako wielki talent został wrzucony na głęboką wodę i sprawdził się, jak przed laty tylko trzech innych: Patrick Roy, Ron Hextall, Cam Ward. Czy to początek wielkiej kariery? To najprostsza projekcja, chociaż chłopak ma na koncie mniej niż 25 startów w NHL jest na dobrych torach by stać się wielkim. A przecież i on play-offy zaczynał z trudnego punktu (kontuzja) i między słupka trafił dopiero w trzecim meczu w serii przeciwko New York Rangers, potem miał też drobny poślizg i szansę dostał z pewnością czekający na okazję Marc-Andre Fleury.
Co by było gdyby:
Zwykle w rubryce z gdybaniem wspomnielibyśmy jakąś sytuację, która sprawiłaby że Sharks mogliby odmienić losy tego meczu. Było kilka takich, bo może jeśli potrafiliby oddać więcej niż tylko 19 strzałów, może gdyby w serii bardziej widoczny byłby Joe Thornton i skuteczniejszy Joe Pavelski. Co zmieniłby lepszy „power play” Rekinów? Patrząc jednak w zupełnie innym kierunku CO BY BYŁO GDYBY powtórzyła się zmarnowana przez Chrisa Kunitza okazja na strzał w pustą bramkę, a Pingwiny ostatecznie przegrały to spotkanie?
Oh. pic.twitter.com/oP22VtAvCd
— Rogers NHL GCL (@RogersNHLGCL) 13 czerwca 2016
Statystyki meczowe:
San Jose Sharks – Pittsburgh Penguins 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
Bramki: Logan Couture (27) – Brian Dumoulin (9), Kris Letang (28), Patric Hornqvist (59)
Kary: 4 – 4 minuty
Strzały: 19 – 27
Przewagi: 2/0 – 2/1
Hits (gra ciałem): 43 – 26
Wznowienia wygrane: 35.2% – 64.8%
Co dalej:
Emocje meczowe skończone, sezon zapisujemy już w annałach historii. To jednak nie koniec wydarzeń, bo tych jeszcze przed nami sporo. 24-25 czerwca odbędzie się Entry Draft w Buffalo, dwa dni wcześniej rozdanie nagród za sezon w corocznej gali w Las Vegas. Od 1 lipca karuzela ruszy karuzela kontraktowa z wolnymi agentami, a i wymianę będziemy mieć nie jedną. Potem wracamy we wrześniu z turniejem Pucharu Świata i chwilę później z sezonem 2016-17!
Z tego miejsca dziękujemy wszystkim czytelnikom NHL w PL za uwagę, cierpliwość, wyrozumiałość i obecność!