Deklasacja dnia: pobite Kojoty

„Klęska”, „zostaliśmy ośmieszeni”, „chłopcy kontra mężczyźni” – to tylko wybrane sformułowania użyte przez trenera Arizony Ricka Toccheta po porażce Kojotów aż 1:7. Wiele w tym racji, choć obraz meczu tak naprawdę niewiele różnił się od poprzednich gier tej rywalizacji. Gigantyczna, bezdyskusyjna przewaga Colorado właściwie w każdym elemencie tym razem została po prostu spuentowana wysoką skutecznością. To nie tak, że Arizona nagle stanęła w miejscu, przestała grać i grzecznie poprosiła o lanie. Ot, Avs zwyczajnie „odbili” sobie to, co nie chciało wpadać zwłaszcza w Game 3.

Jeszcze jeden cytat z Ricka Toccheta: „Cała sprawa z tą bańką… Chodzi o to, kto chce w niej wytrzymać. Widać, kto jest zdeterminowany by w niej zostać, a kto marzy o pojechaniu do domu. Dziś wyglądało to tak, jakbyśmy w komplecie chcieli jak najprędzej się z niej wydostać. Zobaczymy jak to będzie w kolejnym meczu.”

Patrząc na takie obrazki jak ten powyżej – pobyt Kojotów zwyczajnie musi dobiec końca, w dodatku raczej prędzej niż później. To akurat trzeci gol, strzelony w samej końcówce pierwszej tercji. Nie wiem, czy Nathan MacKinnon wjeżdżający na pełnej szybkości w tercję rywala nie jest jeszcze groźniejszy niż sam Connor McDavid. Nate do dynamicznej jazdy dorzuca bowiem jeszcze element zwierzęcej siły. Gość wygląda jak czołg zasilany paliwem rakietowym. Przecież to jakiś absurd. Równie absurdalna jest ostatnio dyspozycja

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

Wyniki z 17 sierpnia:

Columbus Blue Jackets – Tampa Bay Lightning 1:2
Arizona Coyotes – Colorado Avalanche 1:7
Carolina Hurricanes – Boston Bruins 3:4
Vancouver Canucks – St. Louis Blues 1:3

Co dalej:

21:00 Montreal Canadiens – Philadelphia Flyers -:-
23:30 Dallas Stars – Calgary Flames -:-
02:00 New York Islanders – Washington Capitals -:-
04:30 Vegas Golden Knights – Chicago Blackhawks -:-

2 KOMENTARZE

  1. G4 TBL-CBJ wyglądał na dobrą sprawę jak każdy poprzedni: dużo fizycznej walki, ciasny wynik od początku do końca i zwycięstwo różnicą jednego gola. W końcu porządne zawody rozegrał Wasiliewskij; kilka bardzo solidnych obron pozwoliło się utrzymać przy wyniku. Inna sprawa, że Coop znalazł sposób na Kurtki, bo tak samo jak w g3, tak i tutaj w trzeciej tercji byłem raczej spokojny o wynik, że Lightning to po prostu ,,zamordują”. A byłoby jeszcze spokojniej, gdyby Johnson trafił dobitkę.
    Cieszy w każdym razie to, że ma kto ciągnąć tę grę.
    Oby jutro chłopaki zamknęli serię.

  2. Bruins cały mecz przeważali. Praktycznie całe spotkanie był do jednej bramki. To co zabrał Reimer wcześniej, oddał jednym głupi zagraniem i lawina ruszyła.

    Jeśli Halak sie ogarnie, boston może być daleko. Jeśli nie, skończy się na Tampie za dwa tygodnie. A Słowak to nie piwerwszy lepszy dubler. Kiedyś sam na własnych plecach zaprowadził Montreal do finału konferencji. Potem, moim zdaniem, jego kontuzje spowodowały to, że za czasów Hitchcocka Blues nie powalczyli ostro o puchar. A ostatnie lata to już trochę zjazd, niestety.

Comments are closed.