29. luty 2016 roku, godzina 21:00 czasu polskiego – to data kiedy zespoły mogą zgłosić do ligi ostatnie transfery zawodników w tym sezonie (pamiętajcie o naszej audio relacji na żywo 29 lutego od 20 – http://www.youtube.com/watch?v=DdtaGkRdJVo). Data ta zbliża się coraz większymi krokami, a więc emocje rosną. Dzisiaj przyglądamy się potrzebom każdego zespołu w lidze i w dwóch zdaniach oceniamy co powinni zrobić menadżerowie, czego możemy się po nich spodziewać, w ostatni poniedziałek lutego.
ANAHEIM
Priorytet: strzelec.
Kaczki przed play-offami potrzebują zaopatrzyć się w zawodnika, który w znaczącym stopniu pomoże im zdobywać bramki. Ducks wyszli z problemów jakie mieli na początku sezonu, ale menadżer Bob Murray musi skupić się na ściągnięciu hokeisty do top six. W zamian za co? Anaheim pewnie pohandluje swoją defensywą.
ARIZONA
Priorytet: pozostać na kursie.
Kojoty w tym sezonie radzą sobie całkiem dobrze i wciąż mają całkiem realne szanse na play-offy. W Arizonie buduje się dobra ekipa. Menadżer Don Maloney przede wszystkim musi utrzymać obecny skład i zakontraktować Mikkela Boedkera, który jest jednym z największych nazwisk tegorocznego rynku UFA, a więc także tego trade deadline.
BOSTON
Priorytet: czołowy defensor.
Miśki podczas trade deadline zapewne skupią się na pozyskaniu jakiegoś klasowego defensora, który wspomógłby Charę na niebieskiej. Boston negocjuje nowy kontrakt z Loui Erikssonem, ale sprawa nie wygląda zbyt dobrze. Szwed chce zarabiać sporo i może zostać oddany na trade deadline. Tym bardziej przyda się dodatkowa siła na niebieskiej do strzelania bramek.
BUFFALO
Priorytet: prospekci.
Sabres zapewne ponownie będą prawdziwym sklepem wyprzedażowym w lutym. Możemy się spodziewać transferów szeregu zawodników w zamian za picki w drafcie i kolejnych prospektów do organizacji.
CALGARY
Priorytet: wyprzedaż.
Flames podobnie jak Sabres powinni skupić się na tankowaniu i wyprzedaży. W ruch zapewne mogą pójść takie nazwiska jak Jiri Hudler czy David Jones.
CAROLINA
Priorytet: zachować spokój.
Ciężko powiedzieć co zrobi Carolina. Jest to zespół, który w tym sezonie wciąż ma szanse na play-offy. Raczej nie zostanie oddany Eric Staal przed końcem lutego, ale na rynku zespoły nie ukrywają zainteresowania Jeffem Skinnerem, którego oddanie byłoby raczej równoznaczne z odpuszczeniem walki o PO.
CHICAGO
Priorytet: lewoskrzydłowy do topsix.
Zadanie dla Bowmana na trade deadline to ściągnięcie lewoskrzydłowego do linii Toewsa i Hossy. To już się udało, bo stary-nowy Andrew Ladd w pełni wystarcza na potrzeby Czarnych Jastrzębi. Może uda się im jeszcze poprawić głębokość składu obrony, ale nie za wszelką cenę.
COLORADO
Priorytet: defensywa.
Lawiny walczą o playoffy, a Barrie oraz Johnson potrzebują pomocy w swoich defensywnych szeregach. Colorado jednak raczej nie chce sięgać po kosztownych rentali, a więc bardzo prawdopodobne, że w Denver nie wydarzy się nic.
COLUMBUS
Priorytet: redukcja salary cap.
Columbus ma spore problemy w tym sezonie, które odbijają się dosyć mocno na budżecie klubu. Być może zmusi to menadżera zespołu do oddania kosztownych zawodników takich jak Scott Hartnell i Fedor Tiutin.
DALLAS
Priorytet: defensor.
Wszyscy wiemy, że Gwiazdy potrafią strzelać bramki. Teraz menadżer Jim Nill aby dać swojemu zespołowi miano jednego z contenderów musi ściągnąć kogoś solidnego kto wspomoże defensywę zespołu z Teksasu.
DETROIT
Priorytet: defensor na niebieską.
Skrzydła prawdopodobnie o kolejny sezon przedłużą swoją play-offową passę i zagrają w rozgrywkach posezonowych. Zapewne ponownie także będą szukać na trade deadline zawodnika, który wspomoże ich na niebieskiej. Można się spodziewać ruchu podobnego do ściągnięcia Zidlickiego przed rokiem – czyli w Detroit szukamy niezbyt drogiego rentala.
EDMONTON
Priorytet: sprzedajemy.
Menadżer Oilers zapewne skupi się na wyprzedaży swoich zawodników ze statusem UFA i ściągnięciu w zamian za nich jak największych zwrotów zapewne w postaci picków w drafcie. Nic nowego w Edmonton…
FLORIDA
Priorytet: lewoskrzydłowy.
Pantery prawdopodobnie wejdą do play-offów. Będzie to dopiero druga taka sytuacja od 2000 roku i Floryda zapewne na trade deadline poszuka lewoskrzydłowego do swojego zespołu. Na celowniku jest m.in. Andrew Ladd z Winnipeg Jets.
LOS ANGELES
Priorytet: defensor do top-4.
W Los Angeles mają małą zagwozdkę w związku z poważną kontuzją Mariana Gaborika. Szukać kogoś do ofensywnego top-six? Przydałoby się, ale Królowie raczej będą chcieli pozyskać czołowego defensora. Na celowniku był Dustin Byfuglien, po transferze Roba Scuderiego temat wydaje się tylko rozpoczęty, ale chyba nie wyczerpany.
MINNESOTA
Priotytet: zawodnik do strzelania bramek.
Wild na koniec okienka transferowego zapewne poszukają osoby, która pomogłaby im trochę postrzelać więcej bramek. To może być jednak dosyć ciężkie do zrealizowania bowiem kartą przetargową mogłaby być młoda defensywa Wild, ale GM Chuck Fletcher niezbyt bardzo chce ją ruszać. Zobaczymy.
MONTREAL
Priotytet: pozostać na kursie.
Ciężki w tym roku mamy sezon w Montrealu. Kontuzja Price’a sporo namieszała i nad Canadiens zawisło widmo braku play-offów. Raczej nie ma sensu wykonywać kosztownych ruchów takich jak w poprzednich latach w postaci ściągania Vanka czy Petry’ego. Zobaczymy czy tak samo pomyśli GM Habs Marc Bergevin.
NASHVILLE
Priorytet: napastnik do top-six.
Predators na trade deadline zapewne poszukają jakiegoś wzmocnienia do swojego top-six. Ciekawym wyborem mógłby być tutaj Scott Hartnell, który zaczynał swoją karierę w Nashville i grał pod batutą Laviolette we Flyers. Dodatkowo jego kontrakt jest bardzo przystępny dla GM zespołu Davida Poile.
NEW JERSEY
Priorytet: czekać.
Diabły w tym sezonie zachwycają. Składem, który na pierwszy rzut oka nie kipi zbyt wielkim talentem New Jersey wyciąga dobre wyniki i ciągle miesza w Metropolitan Division. Co powinien zrobić GM zespołu Ray Shero? Przede wszystkim zachować spokój i czekać. Jeśli pojawi się jakaś okazja to można ją wykorzystać, ale raczej nie ma sensu rozmontowywać drużyny, która działa.
ISLANDERS
Priorytet: lekkie wzmocnienie ofensywy.
Od menadżera Islanders, Gartha Snowa nie spodziewajmy się w tym roku zbyt wielkich ruchów na trade deadline. Isles mogą wykonać parę ruchów tu i tam, ale raczej będą to kosmetyczne zmiany w składzie. Żadne wielkie nazwiska nie powinny pójść w ruch.
RANGERS
Priorytet: napastnik o dobrych warunkach fizycznych.
Strażnicy mają miejsce pod czapką płac na wykonanie ciekawego ruchu. Kontuzje Nasha i McDonagha mogły jednak pomieszać w planach menadżera zespołu Jeffa Gortona. Spodziewajmy się jednak, że w Nowym Jorku pojawi się jaki klasowy napastnik o nieprzeciętnych warunkach fizycznych. Jest za co go pozyskać.
OTTAWA
Priorytet: napastnik na stałe.
W Ottawie przydałby się jakiś napastnik, który przycumowałby w Senators na znacznie dłuższy okres niż do najbliższego lata. Może być to jednak bardzo ciężkie zadanie do wykonania podczas tego trade deadline i włodarze klubu ze stolicy Kanady poczekają z tym ruchem do offseasonu.
PHILADELPHIA
Priorytet: oddanie zasłużonej defensywy.
Philly w tym sezonie zakochała się w Shayne Gostisbehere, który jest nową rewelacją defensywy Flyers. Lotnicy mają na swojej farmie jeszcze kilka takich talentów, które chcieliby powoli wdrożyć do NHL. Można więc się spodziewać, że tacy zawodnicy jak Mark Streit czy Jewgienij Miedwiediew będą dostępni na trade deadline w razie zainteresowania innych drużyn.
PITTSBURGH
Priorytet: defensor i bottom six.
Pingwiny mają zagwozdkę. Naturalnym wydawałoby się pozyskanie na trade deadline jakiegoś rentala, który wspomógłby na play-offy niezbyt doświadczoną defensywę Pens. Ta jednak spisuje się ciągle całkiem nieźle i w obliczu kontuzji takich zawodników jak Fehr czy Bonino Pens poszukają jakiś wzmocnień do bottom six. Mówi się także, że Pingwiny są zainteresowane postacią Andrew Ladda.
ST. LOUIS
Priorytet: spokój.
Blues potrzebują w pełni zdrowego składu co w tym sezonie było rzadkością. Bliski powrotu do gry jest Jaden Schwartz, który powinien poprawić wyczyny strzeleckie St. Louis. Nie ma sensu wykonywać w tym zespole kosztownych ruchów.
SAN JOSE
Priorytet: głębia w defensywie.
Rekiny na trade deadline w obliczu kontuzji swoich defensorów zapewne poszukają wzmocnień w tym zakresie. Możliwe także, że San Jose poszuka dla siebie rozsądnej opcji na backupa. Z drugiej ekipę z San Jose może opuścić Patrick Marleau.
TAMPA BAY
Priorytet: defensor.
W związku z dosyć poważną kontuzją Jasona Garrisona Lightning poszukają na trade deadline rozsądnej opcji do swojej defensywy. Prócz tego zapewne powróci temat Drouina, który miał już być oddany bardzo dawno temu z Florydy. Menadżer zespołu Steve Yzerman ma wszystkie karty w ręce i być może szykuje nam się najgłośniejszy transfer tego trade deadline.
TORONTO
Priorytet: sprzedajemy.
Toronto na trade deadline ponownie skupi się na wyprzedaży tego co możliwe i pozyskiwaniu w zamian wszelkiego rodzaju picków w drafcie oraz prospektów do swojej organizacji. Plan przebudowy zespołu Maple Leafs trwa w najlepsze.
VANCOUVER
Priorytet: odmłodzenie składu.
Ze strony Orek również możemy się raczej spodziewać sporej aktywności pod względem oddawania zawodników. Canucks chcą odmłodzić skład i szukają prospektów. Dostępni będą zapewne Radim Vrbata, Dan Hamhuis i Alexandre Burrows. Ci dwaj ostatni jednak mają w swoich kontraktach klauzulę no-trade. Jest także problem z właścicielami klubu, którzy ani myślą o tankowaniu… Innego zdania jest menadżer drużyny.
WASHINGTON
Priorytet: defensor do trzeciej pary.
Capitals mają skład niemal kompletny, ale na trade deadline być może poszukają wzmocnienia do swojej defensywy. Niezbyt kosztownego, cel to defensor do ostatniej, trzeciej pary, który pograłby z Brooksem Orpikiem.
WINNIPEG
Priorytet: zmaksymalizować zwrot za Ladda
Nie ukrywajmy – Andrew Ladd opuści tego miesiąca opuści szeregi zespołu z Winnipeg. Celem menadżera tego zespołu będzie zmaksymalizowanie zwrotu za tego zawodnika. Chętnych na Ladda jest masa zatem cena zapewne będzie szalona. Kto się skusi?
Trade deadline już za niespełna dwa tygodnie. My już dzisiaj zapraszamy Was na naszą relację live z tego wydarzenia, o której jeszcze Was poinformujemy!