Reprezentacja Polski o tytuł mistrzów świata po raz ostatni walczyła 17 lat temu. Później przyszło nam się jedynie emocjonować balansowaniem pomiędzy grupą A i grupą B Dywizji I, czyli pomiędzy drugą a trzecią ligą światową, w której zakotwiczyliśmy na kolejny rok. A gdyby tak móc skorzystać ze wszystkich hokeistów, którzy mają polskie obywatelstwo i grają poza granicami, albo przynajmniej z krajem nad Wisłą łączy ich tyle, że jedno z rodziców jest Polakiem?
Mogłoby się okazać, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znów jesteśmy na bezpośrednim zapleczu elity i próbujemy walczyć o awans do grona 16 najlepszych ekip globu. Wizja jest tak kusząca, że warto pochylić się nad nią mocniej. W tym celu zestawiliśmy reprezentację składającą się całkowicie z zawodników, którzy w chwili obecnej nie mogą reprezentować naszych barw, choć mają polskie obywatelstwo.
Dziś przedstawimy cztery pary obrońców, startującego i rezerwowego bramkarza. Pierwszą część tego materiału poświęciliśmy ofensywie, możecie ją przeczytać tutaj:
All Star Poland – gdyby tylko mogli grać dla Polski – ofensywa
Chęci nie wystarczą
Biorąc pod uwagę przepisy Światowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) dla niektórych z nich byłoby to możliwe najszybciej za dwa lata, a inni musieliby poczekać dwa razy tyle, aby założyć bluzę z orłem na piersi. Od czego to zależy? Rzućmy okiem na przepisy.
Dwuletni okres karencji IIHF przewiduje dla zawodników, którzy zmienili swoje obywatelstwo, albo uzyskali drugie i chcą reprezentować nowy kraj, ale nigdy wcześniej nie występowali w zawodach pod egidą światowej federacji. W takiej sytuacji kandydat musi wylegitymować się grą przez co najmniej dwa kolejne sezony i 16 następujących po sobie miesięcy (480 dni) po dniu 10. urodzin w rozgrywkach krajowych państwa, którego obywatelstwo uzyskał jako drugie lub zmienił. Dodatkowo w czasie trwania karencji zawodnik nie mógł być transferowany do innego kraju i nie grał w innym państwie.
Czteroletni okres oczekiwania na debiut w reprezentacji przewidziany jest dla hokeistów, którzy wcześniej występowali już w zawodach IIHF-u dla jednego z krajów, a teraz chcą uczynić to samo w innych barwach. Taka zmiana możliwa jest tylko raz w czasie trwania kariery. Podstawowym warunkiem jest posiadanie obywatelstwa nowego kraju, a poza tym zawodnik musi wylegitymować się nieprzerwaną grą w rozgrywkach krajowych „nowego państwa” przez co najmniej cztery lata (1460 dni). W czasie trwania karencji zawodnik nie mógł być transferowany do innego kraju i grać w innym państwie, ani też nie występował w żadnych zawodach pod egidą IIHF.
Z bólem serca, ale nie
Choć w światowym hokeju pełno jest swojsko brzmiących nazwisk, które gdyby pogrzebać mniej lub bardziej w drzewie genealogicznym związane są z naszym krajem, zdecydowaliśmy się brać pod uwagę tylko tych zawodników, którzy dysponują polskim obywatelstwem.
W defensywie widać młodość. Tylko młodość
Oj przydałby się tutaj ten Wiercioch z Werenskim, ale niestety. Zasady mamy twarde. Nie masz obywatelstwa, nie możesz grać w kadrze. Zatem zmuszeni byliśmy zestawić cztery pary obrońców z naprawdę młodych graczy, z których tylko jeden jest w kwiecie hokejowego wieku.
Pierwsza para: Maksymilian Szuber – Arkadiusz Dziambor
Szuber dopiero w sierpniu zacznie swój 17. rok życia, a w przypadku Dziambora ten czas „leci” już od stycznia. Pierwszy z nich urodził się w Opolu, drugi w Pyskowicach. Obaj znają się z reprezentacji Niemiec do lat 16, w której występowali w sezonie 2017/18 oraz do lat 17, gdzie wspólnie grali w ostatnim sezonie.Szuber choć młodszy od swojego kolegi, zdołał już zadebiutować nawet w mistrzostwach świata U18. Zaliczył w tym turnieju pięć asyst, pomagając w ten sposób Niemcom w awansie do światowej elity, a dodatkowo zakończył imprezę jako triumfator rankingu +/-.W wieku niespełna 17 lat Szuber mierzy już prawie 1,9 metra. Jego osoba nie mogła umknąć uwadze skautów akademii Red Bulla, w której przebywa od blisko dwóch lat. Wraz z ekipą z Salzburga występuje w rozgrywkach czeskiej ekstraklasy juniorów. Dziambor hokejowego abecadła uczy się w najlepszym niemieckim ośrodku za jaki uchodzi Adler Mannheim.
Druga para: Alexander Andrews – Adrian Dusznik
To ciekawa, kombinowana para znająca kanadyjski, twardy sposób gry. Andrews w młodzikach występował w Streetsville Tigers Midget AA, ale kiedy osiągnął wiek juniora zawitał do ligi GMHL, gdzie zasilił zespół Tottenham Steam. W swoim jedynym jak na razie sezonie w tych rozgrywkach zaliczył 38 spotkań fazy zasadniczej, w których zdobył 35 punktów. To pokazuje, że jest ofensywnie nastawionym obrońcą. Aż 28 „oczek” pochodziło z podań do kolegów. Andrews nie stroni od gry na pograniczu faulu. Na ławce kar przesiedział 76 minut. Pomimo, że jest defensorem okazał się drugim najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. Wraz z liderem tej klasyfikacji wygrał w rankingu najlepiej asystujących. Andrews ustąpił tylko jednemu obrońcy w lidze w kategorii U18 w ilości zdobytych punktów. W pięciu meczach play-offów 18-latek urodzony w Mississaudze dołożył gola i kluczowe podanie.
Adrian Dusznik w hokeja nauczył się grać na Wyspach Brytyjskich, ale pod dyktando Kanadyjczyków. Jest bowiem wychowankiem słynnej Akademii Hokejowej Okanagan, która ma swój oddział w Swindon. Polak przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowego hokeja w Anglii. Udało mu się nawet zadebiutować na zapleczu seniorskiej Elite League w barwach Swindon Wildcats, choć więcej pograł w rezerwach tego klubu, zaliczając 14 spotkań, w których zdobył 11 punktów.Celem dalszego rozwoju przed rozpoczęciem ostatniego sezonu zdecydował się na przeprowadzkę do Szwecji, gdzie zakotwiczył w ekipie juniorów Visby/Roma. Klimat wyspiarskiej Gotlandii posłużył mu bardzo. Był zauroczony miejscem i warunkami do treningów. W Division 1 będącą trzecim poziomem rozgrywkowym wystąpił w 32 meczach. Strzelił trzy gole, a do tego dodał siedem asyst. Jak przystało na wychowanka kanadyjskich wzorców grał twardo, o czym świadczą 72 minuty kar. Dusznik szykuje się teraz do swojego debiutu w Elit, czyli na bezpośrednim zapleczu juniorskiej ekstraklasy Szwecji. Już w pierwszym sezonie startów w Skandynawii zaliczył wraz z ekipą Visby/Roma awans na ten poziom.
Trzecia para:
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |