Mecz dnia: Dania vs Francja
Nie, żeby było w tym spotkaniu jakieś niewiarygodne tempo i hokejowa jakość, ale na lodzie w Koszycach działo się naprawdę sporo, także mało spodziewanych rzeczy.
Z gry więcej miała Dania, ale pierwsi gola zdobyli Francuzi, którzy w całej pierwszej odsłonie oddali talko cztery celne strzały na bramkę. Autorem trafienia, w zamieszaniu podbramkowym w okresie gry w liczebnej przewadze, Charles Bertrand. Ciekawe, że ten 28-letni napastnik, który w ostatnich latach był bardzo skuteczny na taflach fińskiej Liigi, a w minionym sezonie w Szwajcarii, zaliczył dopiero pierwsze trafienie na światowym czempionacie elity, a to już jego piąty turniej. Zdawało się, że podopieczni debiutującego w tej roli na MŚ, byłego legendarnego gracza reprezentacji, Phillipe’a Bozona zjadą na przezwę z prowadzeniem, ale Duńczycy przełamali niemoc w ostatniej minucie tej części gry, zaliczając dwa kolejne trafienia.
Można było zakładać, że Dania pójdzie za ciosem, ale kij w szprychę włożył im ich własny bramkarz. To nie był dobry dzień dla Sebastiana Dahma, który w poprzednich latach rozegrał całe mnóstwo udanych meczów na MŚ, będąc jednym z jaśniejszych punktów swoich reprezentacji. Francuski obrońca Olivier Dame-Malka posłał mu krążek centralnie między parkanami, a uczynił to z samego środka lodowiska. Chwila konsternacji, a po niej Francja, która przyjechała na Słowację bez kilku dobrze znanych graczy z poprzednich lat prowadziła już 4:2. Dobrą robotę wykonywał między słupkami Florian Hardy, który nieco później zatrzymał m.in. rzut karny wykonywany przez Mikkaela Boedkera.
W ostatniej odsłonie napór Danii rósł z minuty na minutę i wyrównujący gol Jespera Jensena wcale nie musiał być ostatnim. Kilkukrotnie brakło im dosłownie kilku centymetrów. Koniec końców zobaczyliśmy jednak pierwszą w tym roku dogrywkę, w której obydwie ekipy zagrały otwarty hokej i miały swoje szanse. Dobrymi interwencjami zrehabilitował się nieco Dahm, który jak się okazało w pięcioseryjnym konkursie karnych miał spory margines błędów. Puścił dwa strzały, ale jego koledzy z NHL, Lars Eller i Boedker także byli skuteczni, a decydującą próbę wykorzystał Frederik Storm. Obie ekipy mogą być w miarę zadowolone ze swojego premierowego występu, choć czas pokaże, czy będą w stanie włączyć się do gry o czołową czwórkę swojej grupy.
Gol dnia: Kaapo Kakko
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Dodalbym do tego jeszcze tragiczny, dramatyczny poziom komentowania meczu Fin vs Svk. Panowie zabijali hojej swoja paplanina, i nie mowie tu o bledach i tekstach o pilce nożnej. Ale dla przykładu Finlandia atakuje, gra w przewadze szybkie tempo a panowie rozmiwy w stylu, babcia laine uszyla mu skarpetki na 10 urodziny (oczywiście tenat z dupy wymyslony na szybko) DRAMAT. A na koniec niech więcej wyników rownoleglych meczy podaja ??????.
Kto komentował?
Korde jakis eks hokeista plus szaranowicz? Normalnie ogladam na viaplay, ale fsjnie obejrzec na tv i sie skusilem,???.
Comments are closed.