Mecz Dnia: derby Florydy
Każdy w tym sezonie mecz pomiędzy Lightning i Panthers, a było ich cztery, padł łupem Błyskawicy. To dobra recenzja tego na jakim etapie są obie drużyny z Florydy, jedni w polowaniu na Presidents’ Trophy, drudzy myślami już w kolejnych sezonach, bo w tym „uda się albo nie uda”. Ten mecz był jednak dobry w wykonaniu obu zespołów, choć oczywiście była strona wiodąca.
Tą stroną byli Bolts, którzy na prowadzenie wyszli dzięki ofensywnemu wjazdowi Victora Hedmana, zakręceniu się w lewym narożniku i wycofaniu do Nikity Kuczerowa. W ten sposób Rosjanin strzelił gola po 10 meczach bez trafienia – to dużo jak na lidera klasyfikacji kanadyjskiej. Kuchy później miał jeszcze inną bramkę (w podwójnej liczebnej przewadze – łatwizna) i asystę. Podobał mi się Hedman, który był fizyczny na tyłach i wspomagał napastników. Bardzo dobrze spisywał się Louis Domingue między słupkami gości.
2T przez 13 minut była „popisem” Panter, które oddały przez ten czas 13 strzałów i kilkakrotnie zagroziły bramce rywali. Czym to się zakończyło? W międzyczasie Tampa miała jeden strzał, a ich jedyny groźny wypad z kontrą właśnie w 33 minucie zakończył się… golem Stamkosa. Dalej było jeszcze ciekawiej, bo Panthers skrócili straty do 1:2 i przeszli w tryb „pełnego ataku”… trochę za wcześnie.
Bob Boughner powinien być może lepiej szachować odległościami konkretnych formacji. Nie każde „momentum”, zwłaszcza przeciwko tak umiejętnie prowadzonym drużynom, trzeba zamieniać w pełne oblężenie bo… bo potem w osłabieniu akcje z golem na końcu (już w 5 na 5) robi „nam” Ryan Callahan. Vincent Trocheck i jego stickhandling przyłożyli się do zaistnienia tej sytuacji.
Docenić należy fakt, że „close game” a więc jednobramkowe prowadzenie lub remis, trwało w meczu bardzo długo. Tak było do 33. minuty, a więc do trafienia Stamkosa na 2:0, później kolejne cztery minuty było 1:2 potrafieniu Vatrano i kolejne prawie pięć minut po golu Malgina na 2:3. Łącznie 42 minuty w ciasnej rywalizacji, w której Panthers gdyby nie popełnili 15 giveaways to… może zdołali by coś ugrać.
To jeden z największych i najbardziej „udanych” kontrastów moim zdaniem jeśli chodzi o trenerów i ich pracę w NHL. Jon Cooper potrafi podejmować takie decyzję jak z Callahanem, który ostatnio trzykrotnie był odsuwany od składu, a łącznie sześciokrotnie od jego poprzedniego trafienia. Tutaj dostał szansę i odblokował się. Bob Boughner prowadzi Floridę drugi sezon i… rzadko trafia, nie wyciąga wniosków, nie wykreował w tym zespole niczego nowego odkąd objął w nim stery.
Myślę że w przypadku braku play-offów stoi na straconej pozycji. Nie zawsze coach ma jakiekolwiek znaczenie w złym albo dobry teamie, czasami zupełnie nieważne kto go „prowadzi”. Są jednak mecze, jak ten, w którym zespół prowadzi równą grę przez ponad 30 minut z wyżej notowanym rywalem…a na koniec przegrywa kilkoma bramkami (wcale nie na empty net). Wtedy warto się zastanowić, czy szkoleniowiec jest tutaj bez winy.
W mojej ulubionej statystyce high danger scoring chance ekipa Panthers zajmuje
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Siłą Tampy jest możliwość rotacji. Zaznaczyć trzeba, że w tym sezonie póki co obywało się bez długoterminowych kontuzji (najdłużej pauzował zdaje się Palat). Szczególnie ,,skomplikowana” jest sytuacja w defensywie, gdzie na dobrą sprawę gra 7 gości, którzy w wielu ekipach stworzyliby dowolne top-4 (wczoraj jako healthy scratch Girardi grający z Hedmanem w pierwszej parze).
Ogromny postęp względem poprzedniego sezonu widać w grze w osłabieniu: wczoraj 4/4 wybronione, a przecież Panthers to trzeci najlepszy PP w lidze. Tampa traci teraz jedynie 0.1 % do Arizony, która prowadzi w statystyce PK.
Miło było zobaczyć, jak Kuczerow się odblokowuje. Kane i McDavid tuż tuż…
Carolina jak zawsze. Wygrywa ciężkie spotkania z NYR, Buffalo, czy Pingwinami… a potem mogąc wskoczyć do Wild Crads przegrywają z najniżej notowana drużyna…
Nie tak dawno AK w przewidywaniach DTL dla WC stwierdził że Blackhawks o PO to mogą pomarzyć, co zresztą obecny sezon potwierdza (poza startem sezonu i ostatnimi SUKCESAMI).
Niemniej sam się zastanawiam w co gra Collition, tankowanie i dobry pick czy tez rzutem na taśmę PO, lekkie ogranie a po sezonie przygarnięcie Panarina+obrońcę z papierami i gra o wyższe cele niż 1 runda PO …….
Comments are closed.