/Dziś publikacja Nocnej Zmiany ze sporym opóźnieniem, dopiero około godziny 18 z uwagi na problemy techniczne. W zamian proponujemy na tę chwilę poniższy tekst. Za utrudnienia i opóźnienia przepraszamy!/ – redakcja.

Zostanie ojcem to dla nas mężczyzn niezwykłe przeżycie. Nieważne czym się w życiu zajmujesz lub jaki masz status materialny. Jest to uczucie, które zmienia Cię już na zawsze. Profesjonalni gracze NHL tak jak my mają swoje żony, rodzinę, życie prywatne. Kiedy na świat przychodzi dziecko, a Ty 1/3 roku jesteś poza domem, to na pewno coś musi się zmienić. Na przykładzie zawodników z Chicago Blackhawks zobaczymy jak oni radzą sobie z „tacierzyństwem”.

35 letni Duncan Keith wykorzystuje praktycznie wszystkie sytuacje, aby spędzać ze swoim pięcioletnim synkiem Coltonem jak najwięcej czasu. Kiedy ma szansę mieć go u swojego boku po prostu robi to. Podczas gier w Zachodniej Kanadzie, podczas All-Star Game czy w zaraz po wygraniu mistrzostwa – znany z twardej gry obrońca zamienia się w kompletnie innego człowieka, który jest miły i bardzo ludzki. Kochany zdecydowanie nie jest słowem, które można użyć do opisu Keitha, ale gdy tylko rozmawia ze swoim synkiem żaden inny przymiotnik do niego nie pasuje. Kiedy jest się młodym zawodnikiem wydaje się, że poza lodowiskiem nic więcej się nie liczy. Podczas treningu, podczas wolnego czasu cały czas myślisz o hokeju.

Ale z czasem to mija, i potrafi się rozdzielać sprawy hokejowe ponad inne. Kiedy przyprowadza się dziecko do swojej pracy w biurze czy to w sklepie, jest to kompletnie inne niż przyprowadzenie do szatni swojej drużyny. Będąc tyle czasu poza domem to znaczy jeszcze więcej. Kiedy Colton przychodził na świat, jego tata był w trakcie

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

4 KOMENTARZE

  1. Mogę powiedzieć jak ojcostwo wpływa na śledzenie zmagań najlepszej ligi hokejowej świata.
    Na początku jest dobrze- więcej spotkań ogląda się live. Trzeba tylko pogodzić usypianie malucha i śledzenie meczu.
    Później jak już dziecko śpi w nocy a w dzień trzeba za nim ganiać – człowiek marzy by iść spać o 22. Ratują mecze z odtworzenia
    Jak dziecko ma 3 lata to wraca wolny wybór 🙂

  2. Problem (poważny) zaczyna się z dzieckiem wtedy kiedy nagle oświadcza ci, że w sumie to nie lubi Pingwinów a ty tego wcześniej nie zauważyłeś 😉 Całe szczęście, że mamy Bolts 🙂

  3. U mnie to samo, wszystko robiłem zeby mlody tez byl Dziki a ten wybiera sobie Rangers? których ja wogule nie trawie(od czasów Mario wolalem Wyspiarzy).ale nie ma nic lepszego niz obejrzeć wspolnie mecz swoich drużyn, ok moze tylko zagrac razem na lodzie?.

    • W takim razie trzeba by chyba kiedyś (w przyszłości…) zorganizować mecz starzy wyjadacze NHLwPL vs ich latorośle 😉 Nigdy nawet nie stałem w pobliżu kija hokejowego, ale czuję, że w takiej ekskluzywnej drużynie mógłbym być drugim Andrzejem Wasilewskim albo Luisem Dominguem albo chociaż Barrym od ręczników z szatni Bolts 😉

Comments are closed.