Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: Blue Jackets vs Flyers

Rzadko zdarza się, by niemal każda akcja z meczu zasługiwała na znalezienie się w highlightach. Stężenie efektowności zagrań, absurdalności błędów oraz ciekawych zbiegów okoliczności w rywalizacji Columbus z Philadelphią było tak wysokie, że warto przewinąć sobie to spotkanie niemal w całości. Fani w Ohio zobaczyli aż 9 goli (tak dużo padło tej nocy jeszcze tylko w Los Angeles, ale o tym za moment), z czego aż 6 strzelili ich ulubieńcy.

Zacznijmy jednak od gości. To był flagowy, sztandarowy mecz Lotników, w którym zawarły się wszystkie potencjalnie najgorsze cechy tej drużyny. Kosztowne straty napastników, kluczowe błędy w kryciu popełnione przez obrońców, beznadziejny bramkarz. Coś na zasadzie piłkarskiego powiedzonka: bramkarz z dyskoteki, obrona Częstochowy, pomoc drogowa, atak serca…

Pierwsze 10 minut nie zwiastowało tak wysokiej wygranej Kurtek. To Flyers dominowali, przeważali w strzałach 2:7, w zasadzie brakowało tylko potwierdzenia przewagi przynajmniej jedną bramką. W 11. minucie wreszcie trafił Travis Konecny, strącając krążek tuż przed twarzą Siergieja Bobrowskiego. Ładne? Całkiem, ale to nawet nie umywa się do tego, co parę minut później odstawił Anthony Duclair:

Ajezusmaria…! Cudowne, fantastyczne trafienie „Duke’a”. Po zaliczonej glebie 999 przypadków na 1000 skończyłoby się utratą krążka i być może niebezpieczną kontrą, tymczasem Duclair jakimś cudem opanował krążek, oszukał dwóch przeciwników i dał radę pokonać samego „Boba”. Nie wiem, czy to nie jeszcze lepsze od słynnego gola Aleksandra Owieczkina, gdy ten załadował bramkę Kojotom, leżąc na plecach. W ogóle na moment warto zatrzymać się przy osobie skrzydłowego Jackets. Pisaliśmy przed sezonem, że zahaczenie w Columbus to dla niego ostatnia szansa w NHL. W sierpniu skończył 23 lata, od obiecującego debiutu w Rangers minęły dokładnie cztery sezony, a jedyna udana kampania w Arizonie to sezon 15/16. Ostatnie dwa lata to niemal całkowicie zmarnowany czas, na szczęście start w Blue Jackets ma co najmniej udany. 6 meczów, 2 gole, 2 asysty… Oby tak dalej, bo to naprawdę nietuzinkowy talent.

Po oszałamiającym golu Duclaira było już tylko śmieszniej. Najpierw

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

3 KOMENTARZE

  1. Czy zwyciestwo Jets było takie pewne to bym polemizował. Dwie tercje mieliśmy naprawdę bardzo fajne, w trzeciej gol dla Jets na 2:1 w powerplay po karze dla Edlera, ale w moim odczuciu mocno kontrowersyjnej karze. A potem to już chłopaki „spuchli” i było po meczu. Ale podsumowując ten road-trip to wracamy z bilansem 3W-3L więc bardzo dobrym, biorąc pod uwagę że raczej spodziewałem się (i raczej większość też tak myślała) 1:5 a może i 0-6.
    Do zobaczenia jutro.
    Go Canucks Go!!!

  2. Oglądałem Chicago. Obrona bardzo kiepsko. Była taka akcja Kane’a – trzech obrońców go pilnowało ten podał (nie pamietam komu) na prawdziwą patelnie ale niestety. Był tez słupek. Toews grał bardzo ambitnie.Mimo to Arizona lepsza. Crow miał jedna fajna interwencje jak tak wyszedł mocno z bramki

Comments are closed.