Sudbury Wolves pokonali Erie Otters 2:0 przy udziale Alana Łyszczarczyka, który zanotował asystę. Obie drużyny znajdują się na dwóch różnych biegunach Ontario Hockey League. Na ligowym szczycie są Otters, od dna odbijają się powoli Wolves.

Dopiero w ubiegłym tygodniu Sudbury Wolves przerwali fatalną serię 17. porażek z rzędu. Od tamtej pory Wilki wygrały już trzeci mecz z rzędu i wyraźnie złapały wiatr w żagle. Mimo lepszej gry i osłabień w ekipie Otters (pięciu graczy powołanych na MŚ Juniorów – w tym czołowi strzelcy ligi Alex DiBrincat i Dylan Strome oraz chwalony obrońca Travis Dermott) Sudbury nie uchodzili za faworytów.

Oczywiście pomogło nam to, że nie mieli kilku swoich najlepszych graczy. My też mieliśmy swoje problemy, graliśmy drugą noc z rzędu i to w podróży. Oni mogli się przygotowywać do tego spotkania od poprzedniego tygodnia. Mieliśmy świetne okresy gry w obronie, jestem zadowolony – powiedział trener Matsos.

Gola na 1:0 goście zdobyli z kontrataku, duński napastnik Mikkel Aagard wykorzystał fakt, że obrońcy rywali zapędzili się daleko do przodu. Asystę przy tym trafieniu zapisano na konto Alana Łyszczarczyka, który oddał w meczu dwa strzały i był na +1 w klasyfikacji plus/minus. 17-latek z Nowego Targu ma na koncie 25 punktów po 33 meczach.

Świetny mecz między słupkami Wolves rozegrał Troy Timpano zachowując czyste konto przy 29 strzałach. Podopieczni trenera Dave’a Matsosa spisali się też dobrze w obronie, ustalili wynik na 2:0 trafiając na pustą bramkę w ostatniej minucie gry. W niedzielę 19 grudnia Sudbury Wolves rozegrają ostatnie spotkanie przed przerwą świąteczną.