EH
Brak w składzie Brandona Dubinsky’ego ograniczył szansę Columbus Blue Jacekts na dobry rezultat w starciu z St. Louis Blues. Dubinsky musiał odpokutować za zaatakowanie kijem trzymanym oburącz Sidneya Crosby’ego – liga nałożyła na niego jeden mecz zawieszenia. Nie do końca z tym werdyktem zgadzał się John Tortorella charyzmatyczny trener Kurtek, ale come on tutaj nawet ma dyskusji, że zawieszenie się należało:
Tort nie zostawia jednak takich rzeczy zbyt łatwo i niechętnie odpuszcza temat. Po porażce Blue Jackets 1:3 z Blues trener szybko zmienił temat z występu swoich podopiecznych na… postępowanie Pittsburgh Penguins. – Nie będziemy narzekać z powodu porażki. Pittsburgh jest od narzekania, oni płaczą cały czas i za całą ligę, więc nie ma już miejsca żeby ktoś inny to robił – powiedział znany z tego typu zachowań „Tort”.
Szczerze? Penguins nawet nie musieli „narzekać”, kara dla Dubinsky’ego i tak jest przejawem wyrozumiałości departamentu do spraw dyscypliny ligowej. No ale Tort to Tort. Przyznajcie się że przez chwilę wierzyliście że się zmienił i nie będzie brylował przed kamerami. Do tego można by powiedzieć „kto to mówi” bo John słynął z „płakania” w kierunku sędziów wielokrotnie zwalał na nich winę lub na inne czynniki (tak jak teraz w tym przypadku szuka tematu zastępczego):
AH
Tydzień temu Jewgienij Małkin mówił coś na temat nieporozumień w szeregach Pittsburgh Penguins. Późnej pojawiła się plotka o konflikcie Crosby’ego i właściciela Lemieuxa. Szkoda, że atmosfera tworząca się dookoła Pingwinów nie sprzyja skupianiu się wyłącznie na sprawach „lodowiska”, bo na lodzie potrafią robić świetne rzeczy. Takie jak ta – bramka typu spin-o-rama autorstwa Geno. Nawet jeśli ekipy z Miasta Stali przegrała ten pojedynek z Edmonton Oilers 2:3, to większość ludzi zapamięta właśnie tę akcję:
AH
Zrobił to, Patrick Kane pobił rekord amerykańskich hokeistów w NHL. Punktował w 19. meczu z rzędu zdobywając gola na 1:0 przeciwko Los Angeles Kings. Chicago Blackhawks przegrali ten bój 2:3 po dogrywce, ale „Kaner” wyprzedził Eddiego Olczyka i Phila Kessela w wyścigu o najdłuższą serię punktową graczy „American born”. Jakie następne kroki przed skrzydłowym Czarnych Jastrzębi. Cóż najdłuższa passa w NHL należała do Wayne’a Gretzky’ego i wynosiła 51 meczów (sezon 1983-84). Ale może najpierw pobicie klubowego rekordu Bobby’ego Hulla, ten jest łatwiejszy i bliższy – 21 meczów.
UPS
Doigrał się Jonathan Bernier, który raczej na pewno nie jest już pierwszym bramkarzem Toronto Maple Leafs. Po przepuszczeniu czterech goli na 13 pierwszych strzałów w meczu akcje Berniera u Mike’a Babcocka stopniały do miana „wolę postawić na bramce materac niż jego”. Słabe początku tercji to znak rozpoznawczy Berniera w tym sezonie, wpuścił drugi strzał w światło bramki w pierwszej odsłonie i pierwsze uderzenie w bramke po wznowieniu gry w drugiej tercji.
Z takimi „wybiciami” z rytmu przeciętni czy nawet obiektywnie rzecz ujmując słabi Maple Leafs nie mają większych szans na żadne pozytywne rezultaty. Bernier wciąż nie ma na koncie żadnego zwycięstwa w tym sezonie! I może już nie mieć, bo Babcock to nie jest ktoś kto daje „drugą szansę” ot tak.
Dość usług w wykonaniu Berniera mają kibice Toronto. Po jednej z obron wrzutki z połowy lodowiska dali owacje, jakby goalie wybronił rzut karny na wagę medalu olimpijskiego…
Komplet wyników NHL z 29 listopada:
Montreal Canadiens – New Jersey Devils 2:3 po dogrywce
Pittsburgh Penguins – Edmonton Oilers 2:3 po karnych
Tampa Bay Lightning – New York Islanders 2:3
Toronto Maple Leafs – Washington Capitals 2:4
Minnesota Wild – Dallas Stars 3:4 po dogrywce
Nashville Predators – Buffalo Sabres 1:4
St.Louis Blues – Columbus Blue Jackets 3:1
Arizona Coyotes – Ottawa Senators 4:3
Colorado Avalanche – Winnipeg Jets 5:3
San Jose Sharks – Calgary Flames 5:2
New York Rangers – Philadelphia Flyers 0:3
Los Angeles Kings – Chicago Blackhawks 3:2 po dogrywce