Do rozpoczęcia poważnego grania w sezonie 17/18 zostało jeszcze tylko kilka pustych nocy. Długie miesiące czekania powodują, że fani wszystkich zespołów z entuzjazmem oraz większymi lub mniejszymi nadziejami podchodzą do startu nowych rozgrywek. Choć nie usłyszeliśmy jeszcze pierwszego gwizdka już teraz wiemy, że przynajmniej kilka ekip będzie rozpoczynać Ligę od sporej stromizny, bowiem przedsezonowe kontuzje tradycyjnie dały się we znaki.

Wydawałoby się, że wakacje hokeistów to prawdziwa sielanka. Słoneczne plaże, drinki z palemką albo spokojne chwile spędzone na wędkowaniu. W każdym razie pełen luz, wiele tygodni zasłużonego odpoczynku dla zmęczonego i poobijanego ciała. To w dużej mierze wierny obraz, jednak jak wiadomo każdy kij ma dwa końce. Okazuje się, że całkiem pokaźne grono hokeistów posezonowe urazy operowało właśnie latem i do gry wróci dopiero za kilka miesięcy. Inni pechowcy bardzo poważnych urazów doznali już w pierwszych tygodniach przygotowań, kiedy nie przyznano jeszcze choćby jednego ligowego punktu. Który team przystąpi do sezonu najbardziej osłabiony? Kto pozbył się połowy pięty? Zapraszam na szeroki raport.

Erik Karlsson, Ottawa Senators

Co się stało: Zaczynamy od największego znaku zapytania w całej stawce. Szwed, który całe playoffy 2017 grał z pękniętą piętą oraz pozrywanymi ścięgnami kostki, w czerwcu poszedł pod nóż. Na początku września podczas media day w Nowym Jorku zdradził, że przez całe trzy miesiące nie był w stanie robić niczego poza rehabilitacją. Ostrożnie założył, że do gry wróci pod koniec października, a może nawet i w listopadzie. Informacje sprzed kilku dni są już znacznie bardziej optymistyczne. Szwed pewnie nie zdąży na inaugurację, ale od ponad tygodnia regularnie trenuje na lodzie. Nie martwię się o kondycję Erika. Ją łatwo odbudować, ale co z tą nogą? Jak sam przyznał w środowym wywiadzie po treningu: „Trudno opisać, co się zmieniło. Czuję, jakby w mojej kostce był skórzany pasek uniemożliwiający mi swobodne ruszanie stopą. Bardzo dziwne uczucie, potrzebuję chwili, aby się do tego przyzwyczaić. W trakcie zabiegu pozszywano mi ścięgna oraz wycięto połowę kostki, ale ta część, która została, powinna sprawować się bez zrzutu”.

Ile może stracić klub: Na miejscu fanów Senators biegłbym po litra i wagon fajek, żeby się uspokoić. Co prawda Karlsson próbuje tonować emocje twierdząc, że dziś czuje się swobodniej niż chociażby w trakcie playoffów, jednak w głowie natychmiast zapala mi się czerwona lampka i przypomina nazwisko Petera Forsberga. Inny świetny szwedzki hokeista przedwcześnie skończył karierę właśnie ze względu na niemożliwie zniszczoną stopę. A przypomnę, że Karlsson nie dalej jak trzy sezony temu przechodził inny niezwykle poważny zabieg zszywania zerwanego ścięgna Achillesa. Fanom Senatorów odpuszczę aż tak daleko idące czarnowidztwo, ale wystarczy by Karlsson opuścił pierwsze 2-3 tygodnie rozgrywek i już mogą mieć potężny problem:

Dion Phaneuf – Cody Ceci
Frederik Cleasson – Chris Wideman
Mark Borowiecki – Johnny Oduya

Tak może wyglądać obrona Ottawy w pierwszych meczach sezonu. Ktoś może powiedzieć, że wyjmując najlepszego obrońcę ze składu każda ekipa miałaby gigantyczny problem, natomiast Ottawa traci coś więcej. Bez kapitana dysponują personaliami na miarę AHL, nie NHL. A nie muszę nikogo przekonywać, że gonienie reszty stawki po nieudanym starcie to bardzo trudna sztuka.

Kto może zyskać: Sam Erik powiedział, że Thomas Chabot jest lepszy od niego, kiedy ten był w takim samym wieku. Zachwyty nad młodym Kanadyjczykiem nie ustają od grudniowo-styczniowych mistrzostw świata juniorów. Chabot pracował z drużyną przez cały okres przygotowawczy zbierając głównie pozytywne recenzje (za wyjątkiem ostatniego meczu preseasonowego przegranego z Montrealem 9:2…). Zaskakująca informacja z niedzieli sprawiła jednak, że moja teoria legła w gruzach. Chabot został bowiem odesłany do AHL, więc z planów zastąpienia Karlssona w pierwszych dniach sezonu nici.

Połowa składu, St. Louis Blues

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

10 KOMENTARZE

  1. Chciałbym wierzyć,że Karlsson nadal będzie w stanie grać na dotychczasowym poziomie przed dłuższy okres czasu,ale tak rozległy uraz,a zarazem poważna ingerencja w staw nie rokuje najlepiej.Tym bardziej,że szczególnie w stawach kończyn dolnych widoczna jest zasada działania naczyń połączonych gdzie wystarczy jeden gorzej funkcjonujący element i cała konstrukcja zaczyna się sypać.

    • Gdyby to co piszesz było prawdą to już po koszmarnej kontuzji z 2013 nie wróciłby do formy, tymczasem on jest z dwa razy lepszy niż wtedy. Ta kontuzja z teraz mniej poważna, chłopak jeszcze w wieku w którym ciało regeneruje się sprawnie. Moim zdaniem co najwyżej przestanie być w przeciągu kilku sezonów gościem na 30 minut w meczu, ale jeszcze przez dekadę będzie gościem na 20-25 minut.

      • Tylko po co porównywać kontuzje przeciążeniową ze stanem zwyrodnieniowym jaki powstał na przestrzeni ostatnich lat?Jedno jest kontynuacją drugiego i choćbyśmy zaklinali rzeczywistość to lepiej już nigdy nie będzie.Teraz w wypadku Karlssona trwa walka nie tylko o powrót do normalnego funkcjonowania stawu,ale też o jak największe spowolnienie degeneracji,która będzie nieuchronnie postępowała.10 lat to wyjątkowo optymistyczny scenariusz – patrząc na sposób radzenia sobie z przewlekłymi kontuzjami/zwyrodnieniami w hokeju – mało realny.

        • Ok częściowo rozumiem i podziwiam Twoje chłodne logiczno-medyczne podejście do sprawy. Mamy jednak do czynienia z chłopami niezwykle silnymi, to nie jest zwykły Kowalski i jego organizm. To praktycznie nadludzie z nadludzką opieką medyczną. Według wielu lekarzy Crosby też powinien już nie grać jak kiedyś, nieodwracalne zmiany w mózgu i inne straszne diagnozy.

          Chciałbym poznać Twój konkretny typ – ja powiedziałem że Karlsson w tej lidze będzie grał po 25-30 minut na mecz jeszcze przez pięć sezonów. Ok to rzeczywiście było może trochę na hip hurra, ale jestem w stanie zadeklarować się o kolejne trzy lata na tym poziomie. Potem jego średnie spadną do 20-25 przez kolejne trzy lata. A według Ciebie jak to będzie biorąc pod uwagę Twój system postrzegania tej konkretnej sprawy?

          • W pełni sobie zdaje sprawę,ze mamy do czynienia z ludźmi z innym materiałem genetycznym i nieporównywalnym stopniu wytrenowania.Tak samo biorę pod uwagę opiekę medyczną – chociaż patrząc całościowo na sport zawodowy to nie każda organizacja ma wystarczająco dobry personel medyczny czy też odpowiednie procedury zapewniające zawodnikom odpowiednią rehabilitacje czy też późniejszą opiekę(nie mam na myśli Ottawy).Tutaj pojawia się największa niewiadoma co do przyszłości Karlssona i pytanie na ile osoby opiekujące się nim będą w stanie zniwelować lub załagodzić zaburzenia biomechaniczne,które nieuchronnie będą się pogłębiać.Do tego trzeba dodać też to,że hokej nie jest dla miękkich,wiec granie na „painkillerach” jest chlebem powszednim.Co w tym przypadku raczej nie będzie pomagało – tym bardziej,że Karlsson ma teraz misje doprowadzenia Senatorów do Ziemi Obiecanej 🙂 On sam przecież jest człowiekiem,który potrafi grać mimo ogromnego bólu co jest oczywiście nieodłączonym elementem gry o najwyższą stawkę,Podsumowując – daje mu 2(wersja optymistyczna 3) sezony do następnej poważnej kontuzji,która wykluczy go dłuższy okres.Co potem?Nie ocenie dokładnie czasowo jakie będą jego możliwości gry,ale chodzi mi po głowie pytanie skąd u Karlssona w tak młodym wieku dosyć nietypowa specyfika zaburzeń w lewej kończynie.

Comments are closed.